co do wygłuszania posadzek i stropów są metody nawet Pan Jacek Danielewski o nich otrzymał informację nie tak dawno więc napewno to tu potwierdzi. Problem w tym, że każdy robi to na własny koszt a nie na koszt developera
na wszystko są papiery, więc nie są to izolacje typu: coś tam może działa albo pic na wodę fotomontaż
Marcin Suszek pisze:zrób w pionie otwór wiertarka byle by nie w kanalizacji i wpuść piankę poliuretanowa 15zł i powinno być po klopocie
tanie nie znaczy złe wienerberger jest dużo droższy od silki która jest duzo bardziej wygłuszając ale to sprawa projektanta ze takie dobrał materiały (ciesz się ze z siporexu nie zbudowali wtedy byś dopiero sąsiada słyszała)
ty wiesz co radzisz komuś ??? ma zapchać pianką pion wentylacyjny ???
weź kolego dobrze pier...... w łeb zanim coś napiszesz !
i właśnie tacy debile radzą zapchać pion wentylacyjny pianką poliuretanową
Oczywiście sprawdz czy jest to pion kanalizacyjny czy wentylacyjny na rzucie
malina1985 pisze:
Pisałam już do developera, ale niestety otrzymałam takie wypowiedzi:
Ze względu na brak wskazań prawnych oraz innych wskazań nie zaprojektowano żadnych wytłumień pionów kanalizacyjnych, biegnących w szachtach/pionach kanalizacyjnych.
można rozważyć wykonanie dodatkowej warstwy wygłuszającej w postaci okładziny gipsowo - kartonowej na systemowych profilach (oczywiście ścianka zmniejszy odrobinę pokój, grubość takiej ścianki waha się od 10 do 15 cm). Rozwiązanie to może być skuteczne pod warunkiem wykonania zgodnie z zaleceniami producenta. Ważne jest zastosowanie odpowiednich taśm izolacyjnych, elastycznych łączników, no i oczywiście wypełnienia z wełny mineralnej.
Proponowałbym następujące działanie: proszę skontaktować się z przedstawicielem firmy która produkuje takie systemy (nie chcę reklamować żadnej z firm, ale jest kilka markowych producentów którzy opracowali całe systemy ścianek akustycznych). Proponuję opisać problem i poprosić o zalecane rozwiązanie. Przedstawiciel powinien za darmo przyjechać i obejrzeć mieszkanie, zaproponować rozwiązanie i oszacować koszt wykonania. Warto zaprosić dwie-trzy firmy, aby się upewnić czy opinie się nie wykluczają. Jeśli poszczególne firmy w różny sposób oceniają przyczynę problemu i proponują zupełnie różne rozwiązania, może to oznaczać że nie są w stanie określić co jest przyczyną problemu. Wtedy niestety wracamy do punktu wyjścia.
Oczywiście moja propozycja ma istotną wadę: przedstawiciele firma mają interes w tym, aby sprzedać Państwu swój produkt. Należy mieć to na uwadze i podchodzić z dystansem do ich propozycji. Myślę jednak że jeśli poszczególni przedstawiciele podobnie ocenią problem i zaproponują porównywalne rozwiązania, to jest duża szansa, że problem zostanie rozwiązany.
Proponuję również nie sugerować im, że problem leży w źle zaizolowanym akustycznie pionem. Powinni sami dojść do takiego wniosku.
Ale przede wszystkim radzę zanim podejmie się własne działania i poniesie koszty, spróbować wyegzekwować od dewelopera naprawę problemu.
Ciężko dogadać się z developerem. Dopiero ktokolwiek znalazł dla mnie czas, żeby przyjśc obejrzeć problem.
Mam jeszcze jedno pytanie- bo mam wrażenie, ze odgłosy z dołu przechodzą przez styk sciany z podłogą- czy jakoś można to naprawić?
obawiam się, że mozesz jedynie kombinować z wygłuszaniem podłogi, bo wszelkie inne elementy konstrukcji ciężko będzie zmienić. balterio ma jakieś maty wygłuszajace, przejrzyj ich stronę.
Jeśli sprawa jeszcze aktualna, to importer balterio ma teraz bardzo fajną promocję, wiec warto byłoby skorzystać, bo może uda Ci się w cenie paneli zmieścić je i podkłady
Jeżeli chodzi o ceny, to balterio należy do górnej półki. Same panele i podkłady nie zlikwidują problemów akustycznych u ich nabywców. Do tego potrzeba specjalisty akustyka
Na próbę "wygłuszyłam" ścianę od strony klatki. Dodatkowa ścianka 10 cm, wełna akustyczna, taśmy akustyczne, g-k itp. Nic nie dało. Wszytko jak się niosło po konstrukcji, tak nadal się niesie.
A jeśli chodzi o developera, to przysłał do mnie człowieka-kierownika budowy, który uznał, że problem rzeczywiście jest i musi się zastanowić co z tym zrobić i jak rozwiązać zaistniałą sytuację- bo według niego to nie było normalne, że przez strop, który ma 40 cm slychać tak bardzo odglosy. Mial mi po rozmowie z architektami dać znać co z tym zrobią. Po czym po konsultacji z developerem był tak- przepraszam za słowo- bezczelny- że dał mi pisemną odpowiedź, iż nie widzą podstaw do reklamacji i wszystko wykonali zgodnie z planami- tak jakby nie było wcześniej naszych ustaleń. Pewnie wykalkulowali, iż nie opłaca im się to... I zostawili mnie z niczym.
Z nowości- mam dostawioną ściankę do jednej ze ścian- graniczącej z łazienką. Jest Porotherm 25cm+ 5 cm wełny+ płyta gk. Ścianka dodatkowa ma grubość ok 7,5 cm. Całość robiona na profilach mocowanych do stropów, z podkładkami tłumiącymi, taśmami itp. Wedlug zaleceń producenta co do izolacji ścian masywnych. No i nic nie dało.... Z jakiego powodu nie pomogło chociaż trochę?
Widzę że temat jest dość skomplikowany, tak więc - zachodziło prawdopodobieństwo, iż w trakcie popełniono masę krytycznych błędów które teraz nikt nie chce odpowiedzieć ze strony developera i wykonawcy, bo domniemam iż pisma były kierowane zarówno do jedno jak i drugiego w tej sprawie.
teoretycznie wyeliminowanie hałasu jest możliwe i to przy zastosowaniu ścian z płyt gipsowych
i takie rozwiązanie stosujemy w codziennej pracy. Dokładnie chodzi o lukę powietrza w przegrodzie poprzedzoną warstwą wełny skalnej od strony źródła hałasu.
Od początku uważałam, że nie do końca takie 5 cm to coś da, ale druga strona się uparła, że jest to przez nich sprawdzone rozwiązanie.
Czy to możliwe, że nie ma żadnego efektu bo błędy konstrukcyjne budynku i ścian są tak duże, że nic tego nie wyeliminuje?
Czy np przyklejenie do tego drugiej płyty gk mogłoby coś dać? Np Nida Sonic?