Mam następujący problem: w mieszkaniu, w bloku, zamontowano mi nowe drzwi (Gerda, antywłamaniowe klasa C), ale chyba panowie pokpili sprawę, ponieważ w tej chwili jest dziura między skrzydłem drzwi i podłogą (już jest wykończona, tzn. są kafle), nawet jeśli położy się próg. Wygląda to tak, jakby futryna została zamontowana za wysoko (kończy się niemal równo z kaflami, a wydawało mi się, że powinna być wpuszczona do posadzki i kafle ją jakby obejmują... i w efekcie skrzydło jest za krótkie, nie sięga do podłogi. Gdyby futryna była wpuszczona, to wszystko byłoby OK (to jest w zasadzie dokładnie te kilka centymetrów). Oczywiście można zamontować próg wyżej, ale wtedy będzie on bardzo wysoko. Albo wyrwać futrynę i założyć od nowa - jak nie będzie inneo wyjścia, to trudno, ale wolałbym tego unikąć, bo już wszystko w środku wykończone... Podobno są też jakeś specjalne profile, które się montuje na dole drzwi i to jakby je wydłuża. Ale mam wątpliwość jak to będzie wyglądało, no i czy to jest bezpieczne (tzn. czy drzwi z takim domontowanym czymś nie stracą gwarancji/certyfikatu bezpieczeństwa czy jako to się tam nazywa)
Poradźcie coś proszę.

po pierwsze czy to jest w ogóle Gerda? Do końca nie znam ,a właściwie nie widziałem jak montowane są Gerdy,ale wydaje mi się,że mozna takie drzwi montować na tzw. gotowej podłodze i wszystko jest odpowiednio dopasowane... Zapoznaj się dokładnie z katalogiem i popytaj w innym punkcie sprzedazy najlepiej jako zainteresowany klient.