Chyba zniszczyłem oscieżnice okien :-)) prosze pomóżcie...
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Chyba zniszczyłem oscieżnice okien :-)) prosze pomóżcie...
Witam!
Bardzo proszę o poradę bo ciarki przechodzą mnie gdy o tym myślę jak to mam naprawić.
Otóż, po zabudowaniu nowych okien w moim letniskowym domku w górach, przystąpiłem do ocielenia elewacji.Aby ochronić ościeżnice okien przed zabrudzeniem zaprawą którą pokrywałem styropian okleiłem je taśmą malarską ochronną jaką kiedyś kupiłem w supermarkecie Real, firmy Badget. Czyli taśmę chińską lub niewiadomego pochodzenia. Nic na niej nie pisało. A teraz wiem,że na niektórych z innych firm pisze,że trzeba ją zerwać po malowaniu! Moją nakleilem i trzymałem do nastepnych czynności i w końcu po miesiącu chcę ją zerwać a tu nic!!! ) Ościeża okien Ortis pokryte okleiną w kolorze zloty dąb są chyba zniszczone. Nie można zdrapać tego diabelstwa bo chyba zaragowało to z okleiną jakąś reakcją chemiczną i wżarło się w nią!! Namaczanie nic nie daje, a po drapaniu nożem zostaja resztki jakby kleju...
Prosiłbym forumowiczów, którzy potrafią taki problem rozwiązać, a zwłąszcza tych znajacych się trochę na chemii budowlanej o pomoc!!!
Bardzo proszę!! te okna kosztowaly mnie ok 4 tys... jestem załamany
pozdrawiam
Bardzo proszę o poradę bo ciarki przechodzą mnie gdy o tym myślę jak to mam naprawić.
Otóż, po zabudowaniu nowych okien w moim letniskowym domku w górach, przystąpiłem do ocielenia elewacji.Aby ochronić ościeżnice okien przed zabrudzeniem zaprawą którą pokrywałem styropian okleiłem je taśmą malarską ochronną jaką kiedyś kupiłem w supermarkecie Real, firmy Badget. Czyli taśmę chińską lub niewiadomego pochodzenia. Nic na niej nie pisało. A teraz wiem,że na niektórych z innych firm pisze,że trzeba ją zerwać po malowaniu! Moją nakleilem i trzymałem do nastepnych czynności i w końcu po miesiącu chcę ją zerwać a tu nic!!! ) Ościeża okien Ortis pokryte okleiną w kolorze zloty dąb są chyba zniszczone. Nie można zdrapać tego diabelstwa bo chyba zaragowało to z okleiną jakąś reakcją chemiczną i wżarło się w nią!! Namaczanie nic nie daje, a po drapaniu nożem zostaja resztki jakby kleju...
Prosiłbym forumowiczów, którzy potrafią taki problem rozwiązać, a zwłąszcza tych znajacych się trochę na chemii budowlanej o pomoc!!!
Bardzo proszę!! te okna kosztowaly mnie ok 4 tys... jestem załamany
pozdrawiam
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Uważaj na rozpuszczalniki.Najlepiej najpierw sprawdź na jakimś niewidocznym kawałku okna jak PCV reaguje na ten rozpuszczalnik.Poczekaj z kwadrans i zobacz,czy miejsce kontaktu rozpuszczalnika z PCV nie zrobiło się rozmazane.
Niektóre rozpuszczalniki reagują z PCV dość późno,więc czasem odparują,zanim zacznie się reakcja,można więc takim spróbować,byle nie za mocno.
Ten klej z taśmy jest raczej na pewno na bazie akrylu,więc może rozpuszczalnik do wyrobów akrylowych?
Skutecznym ale żmudnym sposobem jest zerwanie pozostałego kleju za pomocą naklejania i odrywania nań nowej ale za to pożądnej taśmy.Sprawdziłem.Działa.
Niektóre rozpuszczalniki reagują z PCV dość późno,więc czasem odparują,zanim zacznie się reakcja,można więc takim spróbować,byle nie za mocno.
Ten klej z taśmy jest raczej na pewno na bazie akrylu,więc może rozpuszczalnik do wyrobów akrylowych?
Skutecznym ale żmudnym sposobem jest zerwanie pozostałego kleju za pomocą naklejania i odrywania nań nowej ale za to pożądnej taśmy.Sprawdziłem.Działa.
adam
-
komarr
stara folia na ościeżnicach
Ostatnio widzialem jak to robiła specjalstyczna firma na budowie w puławach. Mianowicie mają taką nagrzewnicę parową, którą traktują folię przez chwilę następnie zdzierają ją twrdą szpachelką plstikową, a resztki kleju przemywają jakimś środkiem (napewno nie jest to rozpuszzalnik, bo on rozpuszcza farby i okleiny a zwłaszcza aceton). Widziałem na własne oczy - pomogło. Zdjeli folię która leżakowała sobie ok. 8 miesięcy.
- Rom-Kon Remonty
- Zainteresowany

- Posty: 59
- Rejestracja: 20 lut 2007, 23:52
- Lokalizacja: okolice Warszawy
A ja odklejałam tamę za pomocš pary, skonstruowałam sobie urzšdzenie parowe. To naprawdę pomaga. Tylko zostaje lad po kleju, usuwałam to rozcieńczalnikiem acetonowym. Niestety kiedy skończył mi sie ten rozcieńczalnik, kupiłam aceton techniczny i trochę zżółkły mi okna, nie wiem czy da się co z tym zrobić? proszę o poradę
Cześć!
Ja zacząłem temat i teraz dzięki żonie sprawa jest zamknięta
prubowałem wszystkich Waszych sposobów oprucz nagrzewania parowego no bo takiej technologii nie mam. Opanowała to żona. Maksymalnie namaczała taśmę normalną ciepłą wodą z Ludwikiem takim do naczyń. Potem skrobala papier wyrobioną szpachtelką...no i najgorsze klej...Klej tarla dlugo,długo myjką taką drucianą do garnków. Fakt,że trwalo to pare dni i ręce obrobila mimo rękawiczek ochronnych ale okna są jakby nigdy nic!!!
Przestrzegam wszystkich przed tą taśmą!!!
pozdrawiam Andrzej
Ja zacząłem temat i teraz dzięki żonie sprawa jest zamknięta
Przestrzegam wszystkich przed tą taśmą!!!
pozdrawiam Andrzej

