Witam
Mianowicie mam nie mały problem,wybudowaliśmy wraz z żoną dom,który jest już wykończony i przygotowany do zamieszkania.Jesteśmy teraz w trakcie inwentaryzacji geodezyjnej do odbioru ,mianowicie problem tkwi w tym,że geodeta po swoich pomiarach stwierdza ,że nie odstępiliśmy prawnie po 4 metry od granicy.Zjednej strony wychodzi nam 4,5metra od granicy,a z drugiej 3,5m.Czyja to wina?? przy wytyczaniu budynku w dzienniku budowy jest podbite przez geodete i kierownika budowy,że odstęp jest zachowany co w takiej sytuacji robić?

oczywiście nadmieniam ,że geodeta do wytyczania budynku był inny i do odbioru jest inny !!!!! po kontakcie tel.z byłym geodetom od wytyczania budynku padło pytanie z jego ust a gdzie był kier. budowy?? jak to rozwiązać i co teraz trzeba zrobić z tym odbiorem..ja nie mam zamiaru ponosić żadnych kosztów ,chyba to powinno być w intencji kier.budowy i geodety???

A czy ta ściana 3,5 m od granicy posiada otwory okienne i drzwiowe?
Ścigać kierownika budowy, on pościąga geodetę, he he he
a w razie czego ich pościga Pana prawnik

Witam

Za wytyczenie odpowiada GEODETA i kierownik budowy bo geodety nie sprawdził. Jeśli od strony 3,5m nie masz otworów okiennych lub drzwiowych to mniejszy problem. Jeśli są problem można zgłosić do Izby inzynierów oraz izby geodetów w celu odpowiedzialności zawodowej. Nie mniej jednak sprawą może zainteresować się nadzór budowlany i potraktować to jako samowolę i zrobić legalizację. Nie sądzę, żeby kazali rozbierać.

Pozdrawiam
Krzysiek
mobilarch.pl

Witam,
Panowie w świetle prawa budowlanego za inwestycję odpowiada przede wszystkim INWESTOR. Zazwyczaj żaden kierownik nie wpisuje, że wytyczono prawidłowo, tylko informację że INWESTOR zapewnił geodetę a ten wytyczył budynek i że on zaczyna robotę. Prawda jest taka, że każdy chce mieć taniego geodete i kierownika, to ma!! Ja już jestem na szczęście szczęśliwie po odbiorze , mój kierownik pomógł mi i jakoś to odkęcliśmy. Łatwo nie było, ale lekcję z prawa dostałem, że fest.
A z tą izbą to nie polecam bo natychmiast będizesz miał nadzór i karę Wy poniesiecie:( Witamy w Polsce:)

Warto jeszcze pamiętać, że kierownik nie posiada uprawnień do tyczenia budynków, więc co ma sprawdzić?? coś czego nie potrafi zrobić?? On ma tylko zadbać by ten ów delikwent się pojawił. błędne koło!

Witam. Niestety nie mogę się z Tobą Simonex zgodzić. Po to jest kierownik i Geodeta aby tycztc. Ja osobiście na budowie sprawdzam również geodetę, bo nie trzeba mieć uprawnień geodezyjnych aby sprawdzić osie, odległości, przekątne i poziomy.
Pozdrawiam
Krzysiek
Mobilarch.pl

Witam, przeszedłem już całą tę batalię i pouczono mnie, że błędem kierownika jest jeśli wymiary fundamentów się nie zgadzają bądź przekątne i poziomy , i z tym się zgodzę , ale za tyczenie odpowiada TYCZNIK:) , choć nie zupełnie, bo za całość odpowiada INWESTOR i to ja dostałbym największy mandat!!! z całej trójki. Jeśli masz jakiś płot w okolicy to możesz sprawdziiiiiiic wymiary od płota, ale jesli będzie gdzieś bez sąsiadów to jak wtedy sprawdzisz tyczenie???

Rozumiem z wypowiedzi , że sam jesteś kierownikiem budowy??

Zgadza się, jestem kierownikiem budowy i inspektorem nadzoru i kontroluje wszystko co jest możliwe łącznie z branżami a jeśli mam wątpliwości do działań geodety to wzywam go kilkakrotnie, a jeśli nie radzi sobie biorę innego do weryfikacji. Na jednej z budów pomylił się na osi o 7 cm i musiał korygować, bo jeśli stropy opierają się po 9-10 cm to już jest problem. Wykonawca, a tym bardziej kierownik budowy nie może swoich błędów lub zaniechań zrzucać na inwestora - to bardzo nieprofesjonalne.

Pozdrawiam
Krzysiek
mobilarch.pl

Źle mnie zrozumiałeś, sam jestem inwestorem i bardzo na rękę mi to co napisałeś.
Przeczytaj uważnie to co napsałem , nie zwalam winy na Inwestora, tylko napisałem jaki jest stan prawny. A mogę wiedzieć ile kosztuje taka usługa pełnenia funkcji kierownika budowy u Ciebie?? z tymi wszytskimi bajerami o których piszesz??