Witam. Rok temu wymieniałam okna na plastiki, od tej zimy nad oknami zrobiła się wilgoć. Czym to może być spowodowane? Dodam ze grzejniki są odkręcone, pomieszczenie regularnie wietrzone, więc o co chodzi? Co ciekawe, w pomieszczeniu obok, gdzie okna były wymienione 2 lata temu nic takiego się nie robiło, do tego czasu.. wczoraj zauważyłam już te czarne kropeczki wilgoci, ściana jest już wilgotna. Kiedy były jeszcze drewniane okna, nic takiego się nie robiło.. Dodaję poniżej zdjęcia.
Czy może być to spowodowane tym, że blok nie jest ocieplony i mieszkam na ostatnim 4 piętrze? Zgłosić to do spółdzielni? Czy ona ma obowiązek ocieplić ten kawałek przy oknach?
Proszę o rady.




[/img]

Wietrzenie to nie wentylacja... no chyba, że czynimy to 72 x na dobę ( co 20 minut) przez 1/2 minuty.
Wentylacja powinna działać w sposób ciągły . Ocieplenie od zewnątrz budynku - spowoduje kondensacje pary w styropianie.
- najlepszym rozwiązaniem na wilgoć ( czyli i na nasze zdrowie) w mieszkaniu jest skuteczna wentylacja.

zabawa pianką i knaufem - tradycja ekip od okien - szybko tanio i byle jak (nieźle musi ciągnąć przez tą 5cm szparę w glifie) okno wydaje się być odsadzone kiedyś prawdopodobnie była tam rama skrzynkowa i okna były podwójne - zgadłem ???

IWB
Okna wstawiali panowie ze spódzielni mieszkaniowej, więc pewnie na odwal.. przepraszam ale nie wiem o czym mówisz dokładnie,czarna magia wszystko, nie znam się w pokoju są jeszcze drewniane okna, to zrobię jutro zdjęcie jak wygląda, bo teraz już za ciemno i zobaczysz czy była rama skrzynkowa, podwójne itp. , ale chyba nie, jeśli dobrze to rozumiem