Mam pytanie
Geodeta w 2007 roku wytyczył mi budynek mieszkalny jednak teraz po wykonaniu operatu po wykonawczego (wykonanego przez innego geodetę) okazało się że budynek nie stoi równolegle do granicy działki z moją siostrą (która nie jest oddzielona płotem), nie jest zgodny z plaem zagospodarowania przestrzennego i nie ma 4m tylko z początku budynku jest 3,30m a na końcu budynku 2,20m do granicy . Co mam teraz zrobić bo pani przy składaniu dokumentów w inspektoracie bud. pokapowała się,że coś jest nie tak i kazała mi żeby geodeta zrobił domiar budynku. Co zrobić w takiej sytuacj??

Czy mierząc fundamenty/posadowienie budynku tenże geodeta zrobił wpis do dziennika budowy?
A może masz fakturę za jego usługę?
Geodeci mają obowiązkowe ubezpieczenie Odpowiedzialności Cywilnej i wszystkie koszta ciągnij z niego albo utraci nabyte uprawnienia zawodowe.

Myślisz, że ubezpieczyciel geodety pokryje koszty wyburzenia i postawienia na nowo ?
Tam nie są zachowane minimalne odległości od granic będzie ciężko i drogo.

To należy te koszty oszacować i zabrać się z niedouczonym geodetą za ten problem.
Niech sam lata, pędza i załatwia, bo ma baaaaardzo wiele do stracenia!

I jak się sprawa zakończyła bardzo jestem ciekaw???

bo mam problem podobny

Mianowicie mam nie mały problem,wybudowaliśmy wraz z żoną dom,który jest już wykończony i przygotowany do zamieszkania(ogólnie się w nim mieszka).Jesteśmy teraz w trakcie inwentaryzacji geodezyjnej do odbioru ,mianowicie problem tkwi w tym,że geodeta po swoich pomiarach stwierdza ,że nie odstępiliśmy prawnie po 4 metry od granicy.Zjednej strony wychodzi nam 4,5metra od granicy,a z drugiej stony granicy 3,5m.Czyja to wina?? przy wytyczaniu budynku w dzienniku budowy jest podbite przez geodete i kierownika budowy,że odstęp jest zachowany co w takiej sytuacji robić?

mi najbardziej chodzi żeby oddać dom, tyko że jego pomyłka jest bardzo duża