Wilgoć w domu to trudny, ale często spotykany przypadek, szczególnie w starszych budynkach. Jak się jej pozbyć? Co zrobić by mieszkać w suchym, zdrowym domu? Jakie są sposoby osuszania budynków i murów? W tym dziale znajdziesz podpowiedzi co robić, by pozbyć się wilgoci i jej skutków.
w tym roku zauważyłam że coś niedobrego dzieje się z naszym mieszkaniem.
Mieszkamy w budynku "poniemieckim" - jest to przerobiona stara szkoła, budynek jest częściowo podpiwniczony. Mamy mieszkanie na parterze (mieszkają na patrerze 2 rodziny). Teren jest niestety podmokły, co roku na wiosnę mamy wodę w piwnicy, ale problem o dziwo nie w piwnicy leży.
Na wszystkich zewnętrznych ścianach (murowanych) pojawiła mi się pleśń (grzyb) - nie znam się na tym więc nie potrafię sprecyzować. Pleśń idzie na prawie całej długości ścian, od podłogi, mimo że przy podłogach idą rury od ogrzewania ( mamy piec w piwnicy i sami ogrzewamy mieszkanie). Nie zależy to od mebli, gdyż ściany te nie są zbytnio zastawione. Piwnicę mamy tylko pod kuchnią (przy wewnętrznej ścianie mieszkania), problem zaś dotyczy w sumie całego mieszkania.
Mieszkanie jest wentylowane często (co godz na 5 min otwierane po kolei okna) ale nie robię przeciągów ponieważ mamy w domu dwójkę dwumiesięcznych maluszków). Temperatura w domu oscyluje w granicach 18-23 'c. W domu pojawiła się też wilgoć (zaparowane co rano okna).
Okna mamy stare - drewniane. Wentylacja jest w sumie cały czas.
Bardzo proszę o podpowiedź co za paskudztwo wlazło nam w ściany i czy sami możemy coś na to poradzić.
to ogrzewanie jest tu od kiedy pamiętam. Gdy się wprowadziliśmy to już było. A problem pojawił się w sumie tak od września i narasta. "Chemikalia" nie były sprawdzane ze względu na malutkie dzieci w domu, sól czy ocet działają bardzo krótko. W sumie już po tygodniu problem wraca. Nie mogę sobie z tym poradzić.
Wietrzenie - to nie jest wentylacja - chyba, że 1/2 minuty co 20 minut prze 24h.
Uszczelnione okna i znacznie większa produkcja wilgoci ( małe dzieci) spowodowały wzrost wilgotności względnej - a co za tym idzie i zawilgocenie ścian. Wilgoć ( choć jest z wewnątrz) to najwięcej jest jej od zimnej strony - ku środkowi domu, dlatego wszelkie powierzchowne działania chemiczne na nic się nie zdadzą. Bez regulowanej, ciągłej wentylacji mechanicznej - problem będzie narastał. Niezależnie od późniejszych działań termomodernizacyjnych - wentylacja jest najważniejsza.
Najlepiej zrobić wentylację z odzyskiem ciepła.
po pierwsze trzeba pobrać próbki tego czegoś aby określić problem
czy to grzyb czy to pleśń czy wilgoć kondensacyjna pochodząca z braku izolacji poziomej muru.
zbadać wilgotność muru to podstawa inaczej to "leczenie pacjenta bez diagnozy jest niemożliwe"
Pani Moniko - Naprawdę - pierwsza rzecz to ustalenie przyczyny!
Może wyjaśnię to najprościej jak umiem.
Założy Pani za duże kalosze - będzie Pani stała w kałuży i jest ok! Ale gdyby lało - górą weszło ? Woda będzie w kaloszach!
Teraz jeżeli stoi Pani W tych za dużych kaloszach w wodzie, ale kalosze mają dziurę w podeszwie - będzie woda w kaloszach!! Ale gdy mamy te same kalosze z dziurą w podeszwie i leje z góry przez cholewkę - to dziura jest zbawieniem!
W domu podobnie - należy ustalić skąd ta woda?
Jeżeli dom stał kilkadziesiąt lat i wody z zewnątrz nie podciągał, jeżeli warunki gruntowe się nie zmieniły... to można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że jest to woda z wewnątrz.
" Lekarstwem" jest wtedy skuteczna wentylacja mechaniczna. W drugiej kolejności
Jeżeli warunki zewnętrzne się zmieniły - wyższy poziom wód gruntowych - to wtedy izolacja fundamentów...
Z tym, że skuteczna wentylacja konieczna jest zawsze - choćby dla usunięcia skutków po ustaniu przyczyny!
Przepraszam za zbyt długi wywód, ale lepiej podejmować decyzje świadomie.
Czasem jednak lepiej młotkiem niż słowem Teraz przynajmniej rozumiem o co chodzi . Bardzo dziękuję za długi wywód, był on konieczny abym w pełni zrozumiała o co chodzi .
Postaram się jak najszybciej "ustaić przyczynę" i wtedy będę wiedziała na ile radykalne środki musimy podjąć.
Chociaż zauważyłam coś jeszcze ... podczas ostatniej ulewy, na przeciwko schodów do piwnicy, na klatce schodowej ( to już na poziomie podpiwniczonym) po ścianie lała się woda. Nie był to jakiś duży strumień ale wyraźnie widać było skąd się ona sączy. Tak że mamy z reszta lokatorów kolejną zagadkę do rozwiązania.
Pozdrawiam Serdecznie i dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Na dwóch pierwszych zdjęciach widać wykwity saletry albo innych soli zawartych w murze. Na trzecim wygląda to na szarą pleśń. W takim przypadku trzeba zacząć od odkrycia fundamentu (na wiosnę),
położenia drenaży wzdłuż fundamentów z odprowadzeniem do kanalizacji i po przeschnięciu fundamentów (w zależności od pogdy) wykonanie izolacji zewnętrznej budynku.
Dopiero potem można coś zrobić z tym co jest w środku. W międzyczasie, tak jak radzi TB wentylować i ewentualnie rozważyć temat izolacji ścian w połączeniu z wentylacją mechaniczną.
w tym roku zauważyłam że coś niedobrego dzieje się z naszym mieszkaniem.
Mieszkamy w budynku "poniemieckim" - jest to przerobiona stara szkoła, budynek jest częściowo podpiwniczony. Mamy mieszkanie na parterze (mieszkają na patrerze 2 rodziny). Teren jest niestety podmokły, co roku na wiosnę mamy wodę w piwnicy, ale problem o dziwo nie w piwnicy leży.
Na wszystkich zewnętrznych ścianach (murowanych) pojawiła mi się pleśń (grzyb) - nie znam się na tym więc nie potrafię sprecyzować. Pleśń idzie na prawie całej długości ścian, od podłogi, mimo że przy podłogach idą rury od ogrzewania ( mamy piec w piwnicy i sami ogrzewamy mieszkanie). Nie zależy to od mebli, gdyż ściany te nie są zbytnio zastawione. Piwnicę mamy tylko pod kuchnią (przy wewnętrznej ścianie mieszkania), problem zaś dotyczy w sumie całego mieszkania.
Mieszkanie jest wentylowane często (co godz na 5 min otwierane po kolei okna) ale nie robię przeciągów ponieważ mamy w domu dwójkę dwumiesięcznych maluszków). Temperatura w domu oscyluje w granicach 18-23 'c. W domu pojawiła się też wilgoć (zaparowane co rano okna).
Okna mamy stare - drewniane. Wentylacja jest w sumie cały czas.
Bardzo proszę o podpowiedź co za paskudztwo wlazło nam w ściany i czy sami możemy coś na to poradzić.
jak dla mnie diagnoza jest stosunkowo prosta
macie dziurawy budynek
w pierwszej kolejności zabezpieczenie piwnicy
po roku można się bawić z pracami uzupełniającymi - dlaczego tak późno ????
bo przez rok budynek zdąży podeschnąć w całości i zostanie kosmetyka bądź szukanie jeszcze innych przyczyn
Enerbau pisze:Na dwóch pierwszych zdjęciach widać wykwity saletry albo innych soli zawartych w murze. Na trzecim wygląda to na szarą pleśń. W takim przypadku trzeba zacząć od odkrycia fundamentu (na wiosnę),
położenia drenaży wzdłuż fundamentów z odprowadzeniem do kanalizacji i po przeschnięciu fundamentów (w zależności od pogdy) wykonanie izolacji zewnętrznej budynku.
Dopiero potem można coś zrobić z tym co jest w środku. W międzyczasie, tak jak radzi TB wentylować i ewentualnie rozważyć temat izolacji ścian w połączeniu z wentylacją mechaniczną.
(NH4NO3) (KNO3) chyba że ktoś ma skład amunicji w piwnicy lub bomby produkuje
(NaNO3) chyba że ktoś produkuje "zdrową żywność"
(Ca(NO3)2) nie występuje w murze tylko na polach
saletry nie ma w murach, są siarczany, siarczyny, węglany, azotany i chlorki
odkrycie fundamentów OK wskazane działanie, ale drenaż już nie koniecznie, jesli dom jest posadowiony na kurzwce lub nie spoistych gruntach może nastąpić podmycie i pękanie budynku, nie można powiedzieć że ma być drenaż nie znając badań geologicznych grutnów.
wentylacja jak najbardziej ale co do izolacji lepiej wezwać kogoś kto wie co robi i nie robi tego od wczoraj
Pani Moniko, próbuje pani naśladować Stańczyka. Tak jak on nie uzyskał dobrej porady na bolący ząb, tak wszyscy pytający mają podobny problem. Pierwsze co to są za wykwity? Prostym domowym sposobem możemy się bardzo łatwo przekonać. Zbieramy to coś jak pani nazwała, i wsypujemy do słoika po drzemie napełnionego ciepłą wodą i potrząsamy tak długo aż, zawartość ulegnie rozpuszczeniu (rozbryleniu). Jeżeli nic nie pozostanie, oprócz drobin tynku, lub farby, temat mamy wyjaśniony. Pospolicie, ci bardziej wykształceni budowlańcy nazywają to zjawiskiem wysolenia. Jest to nie tyle grożne dla zdrowia co bardzo upierdliwe ponieważ cokoliki zimą mamy bardziej przyprószone, latem mniej. - Czy można się z tym uporać? - tak ale jest to temat bezpośredni. Jeżeli w słoiku pływają włosowate organiczne części, zakończone zgrubieniem, mamy do czynienia z grzybem. Podpowiadanie że chemia i preparaty, to wszystko na pewno już było stosowane. Dorażnie i działa to znacznie dłużej, siarka lub kwas siarkowy. Mutacja przebiega w znacznie wolniejszym trybie. I znowu powtórzę jak mantrę. Pierwsze osuszanie, które spowoduje nie tylko osuszanie lecz również sterylizację termiczna i wepchnięcie lub przepchnęcie ,,soli na druga stronę lub do rdzenia muru. Uspokojone sole, czyli skrystalizowane stanowią najlepszą izolację przeciw wodną. Zwolennikom osuszaczy przypominam, że to właśnie ,,sole przechodząc w formy krystalicznie tworzą szczelną izolację zamykającą wilgoć w pozostałej części muru. Ta technologia funkcjonuje tylko dzięki prostocie obsługi i użytkownik widzi wodę w kubełku której przybywa. Pisze pani, że teren jest podmokły, czyli odpada drenaż i jakakolwiek instalacja odprowadzającą. Trzeba wrócić więc do sprawdzonych rozwiązań wykorzystywanych w Bretanii, Belgii, Niemiec, gdzie powrócono do niezastąpionej gliny, jako izolacji. Część muru fundamentowego po osuszeniu i naprawie zarzuca się odpowiednio spreparowaną gliną. Niemcy po powodzi z 2002 roku bez najmniejszych skrupułów powrócili do sprawdzonych metod. - Dlaczego glina? - proszę wrzucić uformowana kulę gliny do stawu lub jakiegokolwiek pojemnika w którym zawsze będzie woda. Nawet przez 100lat glina się nie rozpuści jedynie będzie mażlata na głębokość 3 do 5 milimetrów. Stosowałem te rozwiązania. Dzisiaj zabieram głos w dyskusjach, bo tak zapatrzyliśmy się na cudowną chemię i rozwiązania z zachodu, że niebawem nawet budy dla psa nie będziemy umieli postawić bez specjalistycznych wskazań. Po 1998 roku zachowujemy się jak prostytutki pod latarnią oddając się tylko tym, którzy lepiej płacą. Niszczymy naszą wiedzę dokonania, a później krzyczymy, że nie mamy pracy. Każda podpowiedz, to reklama, chemii, materiałów, systemu wentylacji, ogrzewania. Nie miałbym zastrzeżeń, gdyby dzięki tym rozwiązaniom problemów ubywało a nie przybywało. Jeżeli już zabieramy głos i doradzamy to postarajmy się o maksimum fachowości i wiedzy.
Uspokojone sole, czyli skrystalizowane stanowią najlepszą izolację przeciw wodną
z tego co pisze Franek Las wynika że sól jest izolatorem w murze i nie powoduje ona zmian w konstrukcji, taką teorię chyba [...] wymyślił !
sole są nośnikiem wilgoci od wieków i jakoś fizyka budowli się nie zmieniła z tego co wiem
jak laik stwierdzi czy ma do czynienie z siarczanem czy siarczynem lub azotynem ???
IWB pisze:
(NH4NO3) (KNO3) chyba że ktoś ma skład amunicji w piwnicy lub bomby produkuje
(NaNO3) chyba że ktoś produkuje "zdrową żywność"
(Ca(NO3)2) nie występuje w murze tylko na polach
saletry nie ma w murach, są siarczany, siarczyny, węglany, azotany i chlorki
Skoro poniemieckie, to wszystko możliwe. W dzisiejszych "ciężkich czasach" niejeden majsterkuje nad własną bombką
A siarczany, siarczyny, węglany, azotany, chlorki, to też są sole