Witam, kupiłem nowe mieszkanie, które odbieram za 2 msc, byłem jednak wszystko pomierzyć już teraz bo jest skończone, nie pomalowane.

Wczoraj chciałem kupić drzwi i ościeżnice (nie metalowe tylko drewniane, regulowane) i sprzedawca powiedział mi, że moje otwory są za małe na 80-ki. (otwory 85 i 86cm).

Mam w związku z tym pytanie zanim zadzwonię do dewelopera i powiem, że nie odbiorę takiego mieszkania do Was, czy faktycznie z takimi otworami jest problem i co można z tym zrobić bo zapewne kierownik budowy będzie chciał pobić mnie doświadczeniem

Pozdrawiam!

Zwycajnie jest źle zrobione. Wg dzisiejszych przepisów szerokość drzwi w przejściu powinna mieć 80cm, a dla drzwi tego rozmiaru wymagana jest rozpietość otworów na 88-92 w zależności od produktu.
To trzeba rozkuć i tyle. Żadna filozofia.

Zamiast powiększania otworu drzwiowego w ścianie, udaj się do stolarza w celu zagadania o zrobieniu węższej futrynki (grubość futryny), nie powinno kosztować majątku. Jest jeszcze jedna opcja, a mianowicie przycięcie samego skrzydła. Jeżeli stolarz to stolarz, i ma podstawowy sprzęt to nie powinien bardzo osuszyć portfela.
Mam nadzieje że przydala sie moja podpowiedź, przynajmniej ja bym tak zrobił, ale decyzje zostawiam tobie.
pozdrawiam

Chyba ja czegoś nie zrozumiałem.. co tu ma dać przycięcie skrzydła?

hmmm... mialem na mysli zmniejszenie grubości futryny żeby sie zmieścić ze standardowym wymiarem drzwi, ale jeżeli nie dało by rady trzeba rozwarzyć opcje zwężenia (podcięcia z szerokości) skrzydła. Mam nadzieje że teraz było jaśniej

Zwężenie skrzydła które daje 75cm przejścia ma sprawić, że to światło się zwiększy?