Proszę o pilną pomoc, mamy " nowe" mieszkanie w starej kamienicy od roku, od jakiegoś miesiąca zaczęło strasznie śmierdzieć z odpływu brodzika, tzn. śmierdzi jak się leje wodę po całodniowym nieużywaniu prysznica. brodzik już podnosiliśmy, jest tam giętki przewód bezpośrednio do rury (tzn. chodzi mi o to że nie ma takiego odstojnika z wodą jak na przykład w kibelku, chociaż nie wiem czy powinien być?) i nic tam nie śmierdziało, nie wiemy co począć?

chodzi ci o syfon? - tak, powinien być w komplecie z brodzikiem.
a to że śmierdzi z kanalizacji to winne są np kominy wentylacyjne na pionie czyli na rurze

Hm, tego czy ten brodzik był kompletny to tak do końca nie wiemy, "fachowcy " go kupili i montowali pod naszą nieobecność, - fakt, nasza wina (ale to nasze 1 wspólne mieszkanie)
Kominy wentylacyjne..... tylko jak je znaleźć, tu jest taki sajgon w tej kamienicy że ręce opadają, chyba będzie potrzebny jakiś konkretny ktoś co się na tym zna, to szukać hydraulika trzeba, czy kogo?
Może ktoś to przeczyta z Bydgoszczy?

Od wczoraj zauważyłam coś jeszcze bardziej dla mnie niezrozumiałego !!!
śmierdzi szambem jak puściłam wodę do miski!!! do odpływu nie skapnęła ani kropla, czy ktoś coś z tego rozumie???

Z brodzikiem to powinien być syfon bez dwóch zdań. Może poprosić jakiegoś fachowca o wizytę? Myślę że na odległość i bez oględzin ciężko będzie o pomoc ...

dzięki, już wiem trochę więcej :))

hydraulik powinien wiedzieć jak pomóc. Pozdrawiam