Uszkodzony komin
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Uszkodzony komin
Mam "ciekawą" sytuację - chodzi o dom moich dziadków. Piec na węgiel, sporadycznie palone jest drewno, ścinki z zakładu stolarskiego. Dwa lata temu w kominie (murowany bez wkładu) zapaliły się sadze. Straż pożarna, pęknięcia, dym, etc. Zalecono założenie wkładu. Przyjechał jakiś gość, założył, skasował, pojechał.
W piecu paliło się raczej słabo, wkład był regularnie czyszczony itp. Niestety część dymu przedostawała się do przestrzeni między wkładem, a murowanym otworem. Wkład był niestabilny (podczas czyszczenia się "gibał"). A co najdziwniejsze, jakiś czas temu... Sadze znów się zapaliły. Syf, smród, pęknięcia i sąsiad, który zamiast przyjść i powiedzieć: "Chłopie! Dom Ci się pali." Pół godziny się zastanawiał i zaczął straszyć mandatem za palenie oponami...
W każdym razie poprosiłem o poradę starego murarza. Stwierdził, że wkład "jest do dupy, a założenie to już kryminał". M.in. mówił o tym, że elementy są źle montowane itp. Zaproponowałem wyrzucenie wkładu i remont komina - spory zarodek dla niego. I co ciekawe - radził mi owszem - wywalić ten wkład, ale jednocześnie sprawić sobie nowy, dobrej jakości i zakładany przez fachowca.
Podał dwa argumenty:
- brak bałaganu w całym domu (dwie sypialnie i dwie łazienki byłyby rozprute),
- możliwość pojawiania się tłustych zacieków wzdłuż komina, bo podobno cegły mogą być nasiąknięte jakimś badziewiem.
No i mam zagwozdkę: Ostatnie kilkaset lat bez wkładów kominowych do zwykłych pieców pokazało, że się da. Wkład, który sprawili sobie moi dziadkowie - jedno wielkie nieporozumienie. Byłem już zdeterminowany zapłacić za kapitalny remont, a gość jednak odradza... Co robić?
(Inna sprawa, że zaczynamy z żoną budowę własnego domu i nie bardzo mam czas i ochotę walczyć na dwóch frontach...)
W piecu paliło się raczej słabo, wkład był regularnie czyszczony itp. Niestety część dymu przedostawała się do przestrzeni między wkładem, a murowanym otworem. Wkład był niestabilny (podczas czyszczenia się "gibał"). A co najdziwniejsze, jakiś czas temu... Sadze znów się zapaliły. Syf, smród, pęknięcia i sąsiad, który zamiast przyjść i powiedzieć: "Chłopie! Dom Ci się pali." Pół godziny się zastanawiał i zaczął straszyć mandatem za palenie oponami...
W każdym razie poprosiłem o poradę starego murarza. Stwierdził, że wkład "jest do dupy, a założenie to już kryminał". M.in. mówił o tym, że elementy są źle montowane itp. Zaproponowałem wyrzucenie wkładu i remont komina - spory zarodek dla niego. I co ciekawe - radził mi owszem - wywalić ten wkład, ale jednocześnie sprawić sobie nowy, dobrej jakości i zakładany przez fachowca.
Podał dwa argumenty:
- brak bałaganu w całym domu (dwie sypialnie i dwie łazienki byłyby rozprute),
- możliwość pojawiania się tłustych zacieków wzdłuż komina, bo podobno cegły mogą być nasiąknięte jakimś badziewiem.
No i mam zagwozdkę: Ostatnie kilkaset lat bez wkładów kominowych do zwykłych pieców pokazało, że się da. Wkład, który sprawili sobie moi dziadkowie - jedno wielkie nieporozumienie. Byłem już zdeterminowany zapłacić za kapitalny remont, a gość jednak odradza... Co robić?
(Inna sprawa, że zaczynamy z żoną budowę własnego domu i nie bardzo mam czas i ochotę walczyć na dwóch frontach...)
Ufam tylko dwóm osobom. Jedną jestem ja, drugą nie jesteś ty.
-
SGL
Re: Uszkodzony komin
Oba rozwiązania jaknajbardziej prawidłowe... i konieczne do wykonania aby palenie w piecu było bezpieczne.
Zarówno przemurowanie komina jak i montaż wkładu żaroodpornego powinien wykonać FACHOWIEC a nie przypadkowy józio któremu się wydaje że wszystko potrafi.
Zarówno przemurowanie komina jak i montaż wkładu żaroodpornego powinien wykonać FACHOWIEC a nie przypadkowy józio któremu się wydaje że wszystko potrafi.
Re: Uszkodzony komin
Dobry wkład kominowy to dużo lepsze rozwiązanie. Chodzi o to że "przez ostatnie kilkaset lat" piece na węgiel miały dużo niższą sprawność, przez co temperatura spalin była wysoka, nowe piece mają i wyższą sprawność przez co temperatura spalin jest niższa o ok. 100 stopni Celsiusza. Co się z tym wiąże ciąg kominowy się znacznie zmniejsza, przez co po pierwsze spalanie jest niepełne i wydziela się więcej sadzy i tlenku węgla(czad), a po drugie siarka zawarta w węglu i drewnie po spaleniu zamienia się na tlenek siarki, który po ochłodzeniu spalin poniżej temp 160 stopni łączy się z parą wodną tworząc żrący kwas siarkowy, który wkraplając się może doprowadzić do zniszczenia komina i powstania tłustych plam, a także do zaczadzenia.
Nawet jeżeli Twoi dziadkowie mają stary piec, to paląc trocinami i ścinkami drewna, które nie było odpowiednio wysuszone mogą doprowadzić to takiego samego efektu.
Poza tym wkład kominowy, a w szczególności jego przekrój musi być ściśle dobrany do posiadanego pieca, aby zapewnić odpowiedni ciąg i odpowiednią temperaturę spalin. Wkład kominowy powinien posiadać odpowiednią izolację cieplną, ponieważ zapewnia to szybkie nagrzewanie się, co skraca czas w którym ze spalin wydziela się kwas siarkowy, zwiększa też odporność przeciw pożarową. Wkład taki powinien być całkowicie szczelny i odporny na działanie kwasów i być żarowytrzymały.
Poleciłbym wymurowanie zepsutej górnej części komina swoją drogą, aby wkład miał się na czym trzymać, oraz użycie porządnego wkładu wraz z izolacją np. w postaci podwójnej rury kwasoodpornej lub izolowany wkład ceramiczny w postaci pustaków.
Stary murarz miał racje, ale nie potrafił tego dobrze uargumentować, zgadzam się że sprawę komina należy powierzyć fachowcom, bo źle działający komin zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców budynku, zagraża pożarem i zaczadzeniem oraz powoduje gorsze wykorzystanie pieca.
Nawet jeżeli Twoi dziadkowie mają stary piec, to paląc trocinami i ścinkami drewna, które nie było odpowiednio wysuszone mogą doprowadzić to takiego samego efektu.
Poza tym wkład kominowy, a w szczególności jego przekrój musi być ściśle dobrany do posiadanego pieca, aby zapewnić odpowiedni ciąg i odpowiednią temperaturę spalin. Wkład kominowy powinien posiadać odpowiednią izolację cieplną, ponieważ zapewnia to szybkie nagrzewanie się, co skraca czas w którym ze spalin wydziela się kwas siarkowy, zwiększa też odporność przeciw pożarową. Wkład taki powinien być całkowicie szczelny i odporny na działanie kwasów i być żarowytrzymały.
Poleciłbym wymurowanie zepsutej górnej części komina swoją drogą, aby wkład miał się na czym trzymać, oraz użycie porządnego wkładu wraz z izolacją np. w postaci podwójnej rury kwasoodpornej lub izolowany wkład ceramiczny w postaci pustaków.
Stary murarz miał racje, ale nie potrafił tego dobrze uargumentować, zgadzam się że sprawę komina należy powierzyć fachowcom, bo źle działający komin zagraża życiu i zdrowiu mieszkańców budynku, zagraża pożarem i zaczadzeniem oraz powoduje gorsze wykorzystanie pieca.
-
roboty ziemne lębork
- Początkujący

- Posty: 32
- Rejestracja: 30 maja 2012, 15:32
- Kontakt:
Re: Uszkodzony komin
Też miałem ten sam problem z kominem tylko nie było wkładu w kominie kiedyś takie kominy miały racje bytu, były inne piece które od dawały więcej ciepła do komin. Komin wysychał teraz to nie możliwe piec jest tak zrobiony żeby jak najmniej oddać ciepła do komina. Wiadomo poco marnować opał najgorsze jest spalanie mokrego drzewa niszczy blachę w piecu. Komin obrasta sadzo i kwasami nie polecam bo jeśli ktoś niema wkładu to murowane ze komin tego nie wytrzyma. Jedyne wyjście wyburzyć komin i wymurować nowy tylko ż środkiem ceramicznym 
pozdrawiam roboty lebork.pl
-
i_polsatos
- Początkujący

- Posty: 19
- Rejestracja: 06 lip 2012, 13:13
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Uszkodzony komin
kolega Magarac nie podzielił się jak się temat zakończył, a ciekawy jestem jak zostało to rozwiązane.
zawsze łatwo się mówi że najlepiej wymurować sobie nowy komin, ale wiąże się to ze sporym bajzlem w domu.
Wkłady kominowe też nie są złym rozwiązaniem, ale zdania jak czytam są podzielone, uważam że przecieki to wina montażu.
Na pewno warto zastanowić się nad propozycją komina hybrydowego http://www.i-kominy.pl/index.php/id_113.html
Sercem jest ceramika ocieplona wełną i okuta blachą nierdzewną z zewnątrz. Może stać wewnątrz, na zewnątrz nie potrzeba tynkować, malować zawsze ładnie się prezentuje, warto przeanalizować tą propozcyję
zawsze łatwo się mówi że najlepiej wymurować sobie nowy komin, ale wiąże się to ze sporym bajzlem w domu.
Wkłady kominowe też nie są złym rozwiązaniem, ale zdania jak czytam są podzielone, uważam że przecieki to wina montażu.
Na pewno warto zastanowić się nad propozycją komina hybrydowego http://www.i-kominy.pl/index.php/id_113.html
Sercem jest ceramika ocieplona wełną i okuta blachą nierdzewną z zewnątrz. Może stać wewnątrz, na zewnątrz nie potrzeba tynkować, malować zawsze ładnie się prezentuje, warto przeanalizować tą propozcyję
-
babijprzemek
- 1 - ostrzeżenie!
- Posty: 13
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:48
Re: Uszkodzony komin
Można wkład włożyć ale smród w mieszkaniu pozostaje długi czas. Wiem na własnym przykładzie bo postawiłem z boku jeszcze jeden komin a stery pozostał jako wentylacja. Tyk został z zmieniony ale nie raz zapach przechodził przez ściany teraz już minęło 2 lata i się uspokoiło
Re: Uszkodzony komin
Nie ma sensu oszczędzać na takich rzeczach bo będzie trzeba robić dwa razy