pęknięty fundament
Moderator: Redakcja e-izolacje.pl
pęknięty fundament
Witam,
Planuję kupno domu,
jest to dom z cegły białej z 1970roku, piętrowy. Fundament wysokości około 100cm,
który posiada pęknięcie widoczne z zewnątrz. Dom jest częściowo podpiwniczony, ale chyba nie w miejscu gdzie nastapilo pęknięcie. Na dachu eternit jesli to ma znaczenie.
Czy jest to niebezpieczne? Czy niezbędna będzie jakas poprawka czy może to zostać tak jak jest?
http://img259.imageshack.us/img259/6368 ... 008or7.jpg
http://img214.imageshack.us/img214/9805 ... 009df5.jpg
http://img259.imageshack.us/img259/7453 ... 012gc2.jpg
Planuję kupno domu,
jest to dom z cegły białej z 1970roku, piętrowy. Fundament wysokości około 100cm,
który posiada pęknięcie widoczne z zewnątrz. Dom jest częściowo podpiwniczony, ale chyba nie w miejscu gdzie nastapilo pęknięcie. Na dachu eternit jesli to ma znaczenie.
Czy jest to niebezpieczne? Czy niezbędna będzie jakas poprawka czy może to zostać tak jak jest?
http://img259.imageshack.us/img259/6368 ... 008or7.jpg
http://img214.imageshack.us/img214/9805 ... 009df5.jpg
http://img259.imageshack.us/img259/7453 ... 012gc2.jpg
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
ciężko cokolwiek prorokować. być może dom stoi na niejednorodnym gruncie, fundament był zalany bez zbrojenia i stąd rysa. wg mnie niezbędna jest rada rzeczoznawcy. u moich kuzynów, gdzie takie pęknięcia są efektem bliskości kopalń, uratowano budynki podobnie wyglądające poprzez ściąganie ścian klamrami metalowymi.
pozdrawiam
pozdrawiam
-
JBZ
Dom ten ma już 37 lat a jest zbudowany niezgodnie ze sztuką budowlaną. Był budowany w okresie partyzantki technologicznej (z czegokolwiek i jak najtaniej). Pęknięcia nie dotyczą tynków, lecz całych ścian. Bez opinii specjalisty nie powinien Pan podejmować decyzji o kupnie.
Już z tych fotografii widać, że konieczne będą wzmocnienia fundamentów. Wszystko wskazuje, że: nie ma ław lub nie zostały wykonane zbrojenia ław, lub wykonano, ale bez zabezpieczeń hydroizolacyjnych i stal w kontakcie z agresywną wodą gruntową uległa korozji. Opinia wskaże na stan techniczny domu oraz poda niezbędne prace wzmacniające i ich orientacyjny koszt. Czasami wnioski z opinii wskazują na celowy demontaż domu i budowę od nowa.
Koszt takiej opinii (wymaga pomiarów, wykonania min. 2 odkrywek) wyniesie wedle mojej wyceny ok. 8 tys. zł netto. Czasami można trafić na bezrobotnego rzeczoznawcę na emeryturze i uzyskać niższy koszt, ale poniżej 6 tys. - wątpię.
Zawsze warto jednak wydać takie kwoty i odstąpić od kupna lub koszt napraw ująć w ostatecznym koszcie zakupu, niż potem wydawać znacznie większe kwoty na remonty.
Mam na swojej drodze zawodowej przypadek, gdzie inwestor przed zakupem domu zwrócił się do mnie o opinię. Sądził, że wyniesie 200-300 zł. Obejrzałem dom i wyceniłem na 8 tys. zł netto. Złapał się za głowę, odmówił - pokrzykując, że za tyle to sobie poddasze zbuduje. Zakupił dom (w podobnym stanie jak ten) i po usunięciu dachu nadbudował poddasze użytkowe.
Podczas robót wykończeniowych w domu (po położeniu tynków gipsowych na parterze i GK na poddaszu) wystąpiły nowe i silne pęknięcia w różnych miejscach. Nawet w jednym pomieszczeniu w piwnicy pękł strop na całej szerokości pomieszczenia i odpadł tynk z sufitu. Wtedy zwrócił się do mnie ponownie.
Już po wstępnych oględzinach zaleciłem rozbiórkę domu, gdyż po wykonaniu odkrywki okazało się, że budynek nie ma ław a stoi na gruncie nawodnionym typu kurzawka!
Nie uwierzył!
Zwrócił się na Politechnikę. Za kwotę 10 tys. zł doktor konstruktor wykonał pomiary, odkrywki i obliczenia statyczne i ... wydał wyrok: niezwłoczny demontaż aż do posadowienia!
Inwestor dostał zawału serca. Roboty przerwano na dłuższy czas. Po powrocie ze szpitala okazało się, że pęknięć przybyło - pojawiły się wszędzie - nawet na schodach.
Inwestor podjął decyzję: rozbiórka i nowy projekt. Prace rozbiórkowe trwały 3 miesiące i kosztowały 85 tys. zł. Stracone koszty remontowe razem z materiałami już wmontowanymi wyniosły 90 tys. Zł. Razem 175 tys. zł "poszło z dymem". I do tego ciężka choroba inwestora.
A można było te pieniądze dać np. dla fundacji wspomagających chorych czy ubogich. Można było kupić luksusowe auto. Czyż nie?
Już nie pytałem tego człowieka, czy nie lepiej było dać 8 tys. zł i po wydaniu opinii odstąpić od zamiaru kupna tego atrakcyjnego, bo taniego domu? Nie pytałem, bo dostałby drugiego zawału i miałbym go na sumieniu. Panu radzę przemyśleć temat.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Już z tych fotografii widać, że konieczne będą wzmocnienia fundamentów. Wszystko wskazuje, że: nie ma ław lub nie zostały wykonane zbrojenia ław, lub wykonano, ale bez zabezpieczeń hydroizolacyjnych i stal w kontakcie z agresywną wodą gruntową uległa korozji. Opinia wskaże na stan techniczny domu oraz poda niezbędne prace wzmacniające i ich orientacyjny koszt. Czasami wnioski z opinii wskazują na celowy demontaż domu i budowę od nowa.
Koszt takiej opinii (wymaga pomiarów, wykonania min. 2 odkrywek) wyniesie wedle mojej wyceny ok. 8 tys. zł netto. Czasami można trafić na bezrobotnego rzeczoznawcę na emeryturze i uzyskać niższy koszt, ale poniżej 6 tys. - wątpię.
Zawsze warto jednak wydać takie kwoty i odstąpić od kupna lub koszt napraw ująć w ostatecznym koszcie zakupu, niż potem wydawać znacznie większe kwoty na remonty.
Mam na swojej drodze zawodowej przypadek, gdzie inwestor przed zakupem domu zwrócił się do mnie o opinię. Sądził, że wyniesie 200-300 zł. Obejrzałem dom i wyceniłem na 8 tys. zł netto. Złapał się za głowę, odmówił - pokrzykując, że za tyle to sobie poddasze zbuduje. Zakupił dom (w podobnym stanie jak ten) i po usunięciu dachu nadbudował poddasze użytkowe.
Podczas robót wykończeniowych w domu (po położeniu tynków gipsowych na parterze i GK na poddaszu) wystąpiły nowe i silne pęknięcia w różnych miejscach. Nawet w jednym pomieszczeniu w piwnicy pękł strop na całej szerokości pomieszczenia i odpadł tynk z sufitu. Wtedy zwrócił się do mnie ponownie.
Już po wstępnych oględzinach zaleciłem rozbiórkę domu, gdyż po wykonaniu odkrywki okazało się, że budynek nie ma ław a stoi na gruncie nawodnionym typu kurzawka!
Nie uwierzył!
Zwrócił się na Politechnikę. Za kwotę 10 tys. zł doktor konstruktor wykonał pomiary, odkrywki i obliczenia statyczne i ... wydał wyrok: niezwłoczny demontaż aż do posadowienia!
Inwestor dostał zawału serca. Roboty przerwano na dłuższy czas. Po powrocie ze szpitala okazało się, że pęknięć przybyło - pojawiły się wszędzie - nawet na schodach.
Inwestor podjął decyzję: rozbiórka i nowy projekt. Prace rozbiórkowe trwały 3 miesiące i kosztowały 85 tys. zł. Stracone koszty remontowe razem z materiałami już wmontowanymi wyniosły 90 tys. Zł. Razem 175 tys. zł "poszło z dymem". I do tego ciężka choroba inwestora.
A można było te pieniądze dać np. dla fundacji wspomagających chorych czy ubogich. Można było kupić luksusowe auto. Czyż nie?
Już nie pytałem tego człowieka, czy nie lepiej było dać 8 tys. zł i po wydaniu opinii odstąpić od zamiaru kupna tego atrakcyjnego, bo taniego domu? Nie pytałem, bo dostałby drugiego zawału i miałbym go na sumieniu. Panu radzę przemyśleć temat.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Re: pęknięty fundament
Dokładnie tak jak pisze - JBZ - nic dodac nic ujać.
-------
-------
Re: pęknięty fundament
Daj sobie z tym spokój. Przy dokładniejszych oględzinach pewnie się okaże, że ta "rysa" to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli złamało fundament w jednym miejscu, to może złamać w następnym, koszty chociażby poprawiania tynków (które w takich przypadkach odpadają często nawet z połowy ściany) będą kosmiczne a przypuszczam, że to nie jedyna niespodzianka jaka wyjdzie. Nie raz robiłem ludziom instalacje na takich budynkach i wiem na co narzekają, przeważnie na siebie. Bo "gdyby wiedzieli" to by się nie zdecydowali. Ale jeśli już kupisz to prawdopodobnie będzie studnia bez dna.
-
SGL
Re: pęknięty fundament
slawek83 poszukaj sobie innego domu do kupna.
acha i kieruj się prostą zasadą:
Okazje nie istnieją - a jak cena jest "atrakcyjna" to przeważnie z jakiegoś bardzo poważnego powodu...
acha i kieruj się prostą zasadą:
Okazje nie istnieją - a jak cena jest "atrakcyjna" to przeważnie z jakiegoś bardzo poważnego powodu...
Re: pęknięty fundament
nooo Panowie
od grudnia 2007
to Sławek siedzi już pewnie w swoim nowym wybudowanym samodzielnie domu
albo jest po 3 zawałach i dalej ratuje ten ze zdjęć
swoją drogą szkoda że pytający niezmiernie rzadko wpisują zakończenie danego przypadku
fajnie by się wracało do tematu po latach a i dywagacje przestałyby być czysto akademickie
pozdrawiam
od grudnia 2007
to Sławek siedzi już pewnie w swoim nowym wybudowanym samodzielnie domu
albo jest po 3 zawałach i dalej ratuje ten ze zdjęć
swoją drogą szkoda że pytający niezmiernie rzadko wpisują zakończenie danego przypadku
fajnie by się wracało do tematu po latach a i dywagacje przestałyby być czysto akademickie
pozdrawiam

