Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
w tej chwili nie wiem jaki to producent ale za jakis czas bede wiedzial bo spotkam sie z tymi klientami u ktorych kladlem takie plytki oczywiscie powymianie na NORMALNE
a co do wymiarów to 60 cm na 16cm-pozdrawiam
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
To się nazywa kalibracja moi drodzy Panowie.
Każdą płytka może się różnic między sobą wymiarem dlatego na opakowaniu powinna byc informacja dotycząca przedziału w jakim znajduje się konkretna paczka.Przy zakupie musisz sam zwrócić na to uwagę,bo nawet sprzedawcy w sklepach nie zawsze o tym wiedzą a jak nawet wiedzą to niezbyt chętnie dzielą się tym z klientami.Druga rzecz to odcienie płytek.Każda partia różni się między sobą również.I tutaj tak jak poprzednio oznaczenie kolorystyczne powinno być takie samo.Zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa,A1 jaśniejsza od A,A2 jaśniejsza od A 1 etc.Tak samo w drugą stronę..B1 jako ciemniejsza,B2 jako ciemniejsza od B1 etc.
Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
Każdą płytka może się różnic między sobą wymiarem dlatego na opakowaniu powinna byc informacja dotycząca przedziału w jakim znajduje się konkretna paczka.Przy zakupie musisz sam zwrócić na to uwagę,bo nawet sprzedawcy w sklepach nie zawsze o tym wiedzą a jak nawet wiedzą to niezbyt chętnie dzielą się tym z klientami.Druga rzecz to odcienie płytek.Każda partia różni się między sobą również.I tutaj tak jak poprzednio oznaczenie kolorystyczne powinno być takie samo.Zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa,A1 jaśniejsza od A,A2 jaśniejsza od A 1 etc.Tak samo w drugą stronę..B1 jako ciemniejsza,B2 jako ciemniejsza od B1 etc.
Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
To się nazywa kalibracja moi drodzy Panowie.
Każdą płytka może się różnic między sobą wymiarem dlatego na opakowaniu powinna byc informacja dotycząca przedziału w jakim znajduje się konkretna paczka.Przy zakupie musisz sam zwrócić na to uwagę,bo nawet sprzedawcy w sklepach nie zawsze o tym wiedzą a jak nawet wiedzą to niezbyt chętnie dzielą się tym z klientami.Druga rzecz to odcienie płytek.Każda partia różni się między sobą również.I tutaj tak jak poprzednio oznaczenie kolorystyczne powinno być takie samo.Zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa,A1 jaśniejsza od A,A2 jaśniejsza od A 1 etc.Tak samo w drugą stronę..B1 jako ciemniejsza,B2 jako ciemniejsza od B1 etc.
Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
Każdą płytka może się różnic między sobą wymiarem dlatego na opakowaniu powinna byc informacja dotycząca przedziału w jakim znajduje się konkretna paczka.Przy zakupie musisz sam zwrócić na to uwagę,bo nawet sprzedawcy w sklepach nie zawsze o tym wiedzą a jak nawet wiedzą to niezbyt chętnie dzielą się tym z klientami.Druga rzecz to odcienie płytek.Każda partia różni się między sobą również.I tutaj tak jak poprzednio oznaczenie kolorystyczne powinno być takie samo.Zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa,A1 jaśniejsza od A,A2 jaśniejsza od A 1 etc.Tak samo w drugą stronę..B1 jako ciemniejsza,B2 jako ciemniejsza od B1 etc.
Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
- monikagibes
- Początkujący

- Posty: 16
- Rejestracja: 06 lis 2011, 20:56
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Co prawda sądząc po inwokacji ("Panowie") post nie był skierowany do mnie
ale pozwolę sobie wtrącić trzy grosze 
Przede wszystkim, dziękujemy za wyjaśnienie nam, że rozmiar płytki nazywa się "kalibracja"
Zasadniczo co do kalibracji zgadzam się. Z pewnymi wyjątkami - zdarzają się fabryki które nie określają kalibracji płytek ściennych. I zdarza się, że kalibracja nie jest określona, bo płytki są produkowane w ramach tzw. monokalibru (czyli wszystkie w ramach jednej kolekcji mają ten sam kaliber).
Więcej zastrzeżeń mam do tego, co napisałaś na temat tonacji (czyli odcienia).
Przede wszystkim, wcale nie każde partie produkcyjne muszą się różnić od siebie. Istnieje pewna powtarzalność.
Ba! Są nawet sytuacje (a ściśle mówiąc metody produkcyjne), które dają gwarancje tego, że każda płytka będzie w tej samej tonacji. Niemniej jednak, większość fabryk stosuje takie (ekonomiczniejsze) metody produkcji, które sprawiają, że istnieją rózne odcienie w ramach jednego koloru. Błędem jest jednak twierdzenie, że "zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa(...)".
Owszem, kilka głównym polskich fabryk może tak robi. Ale przemysł ceramiczny nie kończy się na Polsce, ani nawet na Europie
Zatem lepiej jest powiedzieć, że w przypadku określania tonacji, PANUJE CAŁKOWITA DOWOLNOŚĆ.
Niektóre fabryki oznaczają literkami, inne - literkami i cyframi, a jeszcze inne - samymi cyframi.
Żeby było zabawniej, część fabryk ma ustalone wzorce i dlatego płytka, która ma jakiś tam odcień, zawsze ma takie samo określenie i po tym określeniu można ocenić, czy jest ona jaśniejsza czy ciemniejsza od innego odcienia. Ale niektóre fabryki po prostu po kolei numerują kolejne tonacje, jaki im wyjdą, bez sprawdzania, jak mają się one do poprzednich produkcji. I może się wówczas zdarzyć, że płytka oznaczona tonacją nr 17 w kwietniu 2010 roku i płytka oznaczona tonacją 62 w grudniu 2011 to de facto taka sama tonacja. Niezłe zamieszanie, prawda?
Na dodatek nie można zapomnieć o jednej, bardzo istotnej kwestii. Oznaczenia na kartonach to jedno. Ale dużo ważniejsze jest sprawdzenie czy faktycznie płytki są w jednym rozmiarze (z różnicą dopuszczalną przez normę) i tym samym odcieniu. Bez względu na to, kto dokonuje sortowania na poszczególne kalibry i tonacje - maszyna czy człowiek, może się zdarzyć, że popełni błąd. Dlatego tak ważne jest sprawdzenie czy płytki rzeczywiście są w jednym kalibrze i tonacji i przede wszystkim - czy spełniają one nasze oczekiwania.
Obecnie, reklamacja są składane z tytułu niezgodności towaru z umową. I dlatego reklamowanie, w przypadku przyklejonych płytek, tego, co uważamy za wadę, a co było możliwe do stwierdzenia przed zainstalowaniem płytek, może być trudne.
Przede wszystkim, dziękujemy za wyjaśnienie nam, że rozmiar płytki nazywa się "kalibracja"
Zasadniczo co do kalibracji zgadzam się. Z pewnymi wyjątkami - zdarzają się fabryki które nie określają kalibracji płytek ściennych. I zdarza się, że kalibracja nie jest określona, bo płytki są produkowane w ramach tzw. monokalibru (czyli wszystkie w ramach jednej kolekcji mają ten sam kaliber).
Więcej zastrzeżeń mam do tego, co napisałaś na temat tonacji (czyli odcienia).
Przede wszystkim, wcale nie każde partie produkcyjne muszą się różnić od siebie. Istnieje pewna powtarzalność.
Ba! Są nawet sytuacje (a ściśle mówiąc metody produkcyjne), które dają gwarancje tego, że każda płytka będzie w tej samej tonacji. Niemniej jednak, większość fabryk stosuje takie (ekonomiczniejsze) metody produkcji, które sprawiają, że istnieją rózne odcienie w ramach jednego koloru. Błędem jest jednak twierdzenie, że "zazwyczaj oznacza się je literkami A jako podstawa(...)".
Owszem, kilka głównym polskich fabryk może tak robi. Ale przemysł ceramiczny nie kończy się na Polsce, ani nawet na Europie
Zatem lepiej jest powiedzieć, że w przypadku określania tonacji, PANUJE CAŁKOWITA DOWOLNOŚĆ.
Niektóre fabryki oznaczają literkami, inne - literkami i cyframi, a jeszcze inne - samymi cyframi.
Żeby było zabawniej, część fabryk ma ustalone wzorce i dlatego płytka, która ma jakiś tam odcień, zawsze ma takie samo określenie i po tym określeniu można ocenić, czy jest ona jaśniejsza czy ciemniejsza od innego odcienia. Ale niektóre fabryki po prostu po kolei numerują kolejne tonacje, jaki im wyjdą, bez sprawdzania, jak mają się one do poprzednich produkcji. I może się wówczas zdarzyć, że płytka oznaczona tonacją nr 17 w kwietniu 2010 roku i płytka oznaczona tonacją 62 w grudniu 2011 to de facto taka sama tonacja. Niezłe zamieszanie, prawda?
Na dodatek nie można zapomnieć o jednej, bardzo istotnej kwestii. Oznaczenia na kartonach to jedno. Ale dużo ważniejsze jest sprawdzenie czy faktycznie płytki są w jednym rozmiarze (z różnicą dopuszczalną przez normę) i tym samym odcieniu. Bez względu na to, kto dokonuje sortowania na poszczególne kalibry i tonacje - maszyna czy człowiek, może się zdarzyć, że popełni błąd. Dlatego tak ważne jest sprawdzenie czy płytki rzeczywiście są w jednym kalibrze i tonacji i przede wszystkim - czy spełniają one nasze oczekiwania.
Obecnie, reklamacja są składane z tytułu niezgodności towaru z umową. I dlatego reklamowanie, w przypadku przyklejonych płytek, tego, co uważamy za wadę, a co było możliwe do stwierdzenia przed zainstalowaniem płytek, może być trudne.
--
Monika Gibes
Strona o płytkach
Monika Gibes
Strona o płytkach
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Zasadniczo Panowie skierowane było do założyciela wątku
Monokalibracja to mit. Wiesz zapewne w jaki sposób płytki są produkowane,więc poza rektyfikacją marne są szanse na płytki o takich samych rozmiarach.Z pewnością są wyjątki potwierdzające regułę ale są na tak małą skalę,że grzechem nie będzie jeśli je pominiemy.
Jeśli chodzi o odcienie rzeczywiście użyłam skrótu myślowego.Chodziło o zasadę i zwrócenie uwagi na problem.
Zawsze należy sprawdzić płytki przed położeniem ale zwrócenie uwagi na odcienie i rozmiary podczas zakupu znacznie nam tą sytuację ułatwi.
Reklamacja płytek dotycząca kalibracji lub odcienia po położeniu na ścianę jest zazwyczaj odrzucana jako bezzasadna.
A tak poza nawiasem dyskusji.
Nie zastanawia Was fakt,że kobiety doradzają facetowi jak poradzić sobie z problemem układania płytek? Mam nadzieję,że w tej kwestii coś już drgnęło i będzie coraz lepiej nam kobietkom.
Monokalibracja to mit. Wiesz zapewne w jaki sposób płytki są produkowane,więc poza rektyfikacją marne są szanse na płytki o takich samych rozmiarach.Z pewnością są wyjątki potwierdzające regułę ale są na tak małą skalę,że grzechem nie będzie jeśli je pominiemy.
Jeśli chodzi o odcienie rzeczywiście użyłam skrótu myślowego.Chodziło o zasadę i zwrócenie uwagi na problem.
Zawsze należy sprawdzić płytki przed położeniem ale zwrócenie uwagi na odcienie i rozmiary podczas zakupu znacznie nam tą sytuację ułatwi.
Reklamacja płytek dotycząca kalibracji lub odcienia po położeniu na ścianę jest zazwyczaj odrzucana jako bezzasadna.
A tak poza nawiasem dyskusji.
Nie zastanawia Was fakt,że kobiety doradzają facetowi jak poradzić sobie z problemem układania płytek? Mam nadzieję,że w tej kwestii coś już drgnęło i będzie coraz lepiej nam kobietkom.
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Zasadniczo Panowie skierowane było do założyciela wątku
Monokalibracja to mit. Wiesz zapewne w jaki sposób płytki są produkowane,więc poza rektyfikacją marne są szanse na płytki o takich samych rozmiarach.Z pewnością są wyjątki potwierdzające regułę ale są na tak małą skalę,że grzechem nie będzie jeśli je pominiemy.
Jeśli chodzi o odcienie rzeczywiście użyłam skrótu myślowego.Chodziło o zasadę i zwrócenie uwagi na problem.
Zawsze należy sprawdzić płytki przed położeniem ale zwrócenie uwagi na odcienie i rozmiary podczas zakupu znacznie nam tą sytuację ułatwi.
Reklamacja płytek dotycząca kalibracji lub odcienia po położeniu na ścianę jest zazwyczaj odrzucana jako bezzasadna.
A tak poza nawiasem dyskusji.
Nie zastanawia Was fakt,że kobiety doradzają facetowi jak poradzić sobie z problemem układania płytek? Mam nadzieję,że w tej kwestii coś już drgnęło i będzie coraz lepiej nam kobietkom.
Monokalibracja to mit. Wiesz zapewne w jaki sposób płytki są produkowane,więc poza rektyfikacją marne są szanse na płytki o takich samych rozmiarach.Z pewnością są wyjątki potwierdzające regułę ale są na tak małą skalę,że grzechem nie będzie jeśli je pominiemy.
Jeśli chodzi o odcienie rzeczywiście użyłam skrótu myślowego.Chodziło o zasadę i zwrócenie uwagi na problem.
Zawsze należy sprawdzić płytki przed położeniem ale zwrócenie uwagi na odcienie i rozmiary podczas zakupu znacznie nam tą sytuację ułatwi.
Reklamacja płytek dotycząca kalibracji lub odcienia po położeniu na ścianę jest zazwyczaj odrzucana jako bezzasadna.
A tak poza nawiasem dyskusji.
Nie zastanawia Was fakt,że kobiety doradzają facetowi jak poradzić sobie z problemem układania płytek? Mam nadzieję,że w tej kwestii coś już drgnęło i będzie coraz lepiej nam kobietkom.
- monikagibes
- Początkujący

- Posty: 16
- Rejestracja: 06 lis 2011, 20:56
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Myślę, że w czasach, gdy coraz więcej płytek jest kalibrowanych, trudno nazywać monokalibrację mitem.
Ale co do ostatniego akapitu - poruszyłaś ciekawą kwestię
Znam parę kobiet, które mają całkiem sporą wiedzę. I wiem (również z własnego doświadczenia), z jaką ścianą taka babeczka zderza się, gdy przyjdzie jej spotkać się z kafelkarzem (np. przy okazji załatwiania reklamacji). Szczególnie, gdy ona jest w młodszym niż średni, a pan wykonawca - w starszym niż średni wiek 
Kiedy słyszę "dłużej układam płytki, niż pani żyje", to dostaję drgaw
Ale mam również mam nadzieję, że z roku na rok będzie nam coraz łatwiej
Pozdrawiam
Ale co do ostatniego akapitu - poruszyłaś ciekawą kwestię
Kiedy słyszę "dłużej układam płytki, niż pani żyje", to dostaję drgaw
Ale mam również mam nadzieję, że z roku na rok będzie nam coraz łatwiej
Pozdrawiam
--
Monika Gibes
Strona o płytkach
Monika Gibes
Strona o płytkach
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
we wszystkim praktycznie się zgadzam i dobrze że o tym piszecie bo wielu fachowców nie zwraca na to uwagi, a wiadomo jak "fajnie" kładzie się płytki choćby takie jak przedstawiłem na zdjęciu. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że jak się nie zwróci uwagi na takie nierówne płytki i w końcu zostaną położone, to sytuacja jest już nie do wytłumaczenia klientowi i winny jest zawsze ten co kładł. Piszę tak bo doświadczyłem takiej sytuacji już kiedyś i teraz staję na rzęsach żeby wszystko sprawdzić.
Co do tej foty którą wstawiłem to nie tylko płytki różniły się rozmiarem i to znacznie, ale również były "zwichrowane" w kształcie litery C, i w momencie kładzenia na mijankę....
...górna i dolna część płytki miały dystans od kolejnych 2 mm a w środku powstawał dystans np 5-7mm!!!
Kolejna sytuacja w tym samym przypadku to wybrzuszenia płytek. Po zetknięciu 2 sztuk "wierzchami" widzimy że jest tzw kołyska, i to nawet do 2 cm. Można to tłumaczyć jakkolwiek, ale przy takim właśnie kładzeniu jak na zdjęciu ( a gorzej jest gdy mijanka ma być "pół na pół") środek płytek jest uwypuklony a góra i dół zapadają się. A z kolei takiego formatu płytki jak 60 cm x 16 cm nie można położyć "jednej koło drugiej" ponieważ w ogóle to nie wygląda-tu musi być mijanka.
pozdrawiam
Co do tej foty którą wstawiłem to nie tylko płytki różniły się rozmiarem i to znacznie, ale również były "zwichrowane" w kształcie litery C, i w momencie kładzenia na mijankę....
...górna i dolna część płytki miały dystans od kolejnych 2 mm a w środku powstawał dystans np 5-7mm!!!
Kolejna sytuacja w tym samym przypadku to wybrzuszenia płytek. Po zetknięciu 2 sztuk "wierzchami" widzimy że jest tzw kołyska, i to nawet do 2 cm. Można to tłumaczyć jakkolwiek, ale przy takim właśnie kładzeniu jak na zdjęciu ( a gorzej jest gdy mijanka ma być "pół na pół") środek płytek jest uwypuklony a góra i dół zapadają się. A z kolei takiego formatu płytki jak 60 cm x 16 cm nie można położyć "jednej koło drugiej" ponieważ w ogóle to nie wygląda-tu musi być mijanka.
pozdrawiam
- monikagibes
- Początkujący

- Posty: 16
- Rejestracja: 06 lis 2011, 20:56
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Płytki imitujące podłużne deski to w tej chwili jedne z bardziej kłopotliwych, moim zdaniem, płytek
Szczególnie te, które są rektyfikowane.
Temu jak są produkowane takie płytki (czyli cięte z kwadratowych), zawdzięczamy to, że w przypadku części z nich krzywizna jest bardziej widoczna, niż w przypadku płytek o mniej wydłużonym kształcie. Bo co któraś płytka pochodzi ze środka (zwykle najbardziej wypukłego) kwadratowej płytki i ma kształt odwróconej łódki.
Niestety, do takich płytek stosuje się ogólną normę, która mówi, że krzywizna mierzona wzdłuż jednego boku nie może być większa, niż 0,5% długości tego boku. To oznacza, że płytki, które mają długość 60 cm i różnicę między najwyższym a najniższym punktem płytki nie większą niż 3 mm mieszczą się w normie (są w pierwszym gatunku, ich reklamacja może być odrzucona przez producenta itd). Tylko jak ułożyć taką płytkę, której krzywizna jest tak duża?
Już przy różnicy 1,5 milimetra nie wygląda to ciekawie, przy przesunięciu o 50%. Dlatego fabryki wzięły się na pewien sposób - w swoich materiałach zalecają, aby takie płytki układać z przesunięciem nie większym niż 30% (albo 15%, w przypadku niektórych fabryk) - żeby najwyższy punkt nie spotykał się z najniższym.
Płytki które nie są cięte z większej, tylko każda "deska" jest formowana osobno też zdarzają się krzywe, ale w mniejszym stopniu. Chyba, że fabryce zdarzy się jakaś poważna wpadka na linii produkcyjnej
Ale wygięcie w kształcie litery C, o którym wspomniałeś, to już jakiś skandal. Szczególnie, jeżeli różnica, wynosiła aż tyle. Ktoś je musiał zakwalifikować jako pierwszy gatunek po pijaku
Bardzo jestem ciekawa który to producent. Kilka lat temu, pierwszej polskiej fabryce, która robiła "deski" zdarzały się nagminnie takie wpadki - nawet żartowaliśmy ze znajomymi z branży, że ich deski pierwszą kontrolę jakości przechodzą dopiero u klienta. Ciekawa jestem czy to przypadkiem nie ta sama fabryka
Nie masz przypadkiem jakiejś fotki, na której byłoby widać większy kawałek kartonu? 
Temu jak są produkowane takie płytki (czyli cięte z kwadratowych), zawdzięczamy to, że w przypadku części z nich krzywizna jest bardziej widoczna, niż w przypadku płytek o mniej wydłużonym kształcie. Bo co któraś płytka pochodzi ze środka (zwykle najbardziej wypukłego) kwadratowej płytki i ma kształt odwróconej łódki.
Niestety, do takich płytek stosuje się ogólną normę, która mówi, że krzywizna mierzona wzdłuż jednego boku nie może być większa, niż 0,5% długości tego boku. To oznacza, że płytki, które mają długość 60 cm i różnicę między najwyższym a najniższym punktem płytki nie większą niż 3 mm mieszczą się w normie (są w pierwszym gatunku, ich reklamacja może być odrzucona przez producenta itd). Tylko jak ułożyć taką płytkę, której krzywizna jest tak duża?
Już przy różnicy 1,5 milimetra nie wygląda to ciekawie, przy przesunięciu o 50%. Dlatego fabryki wzięły się na pewien sposób - w swoich materiałach zalecają, aby takie płytki układać z przesunięciem nie większym niż 30% (albo 15%, w przypadku niektórych fabryk) - żeby najwyższy punkt nie spotykał się z najniższym.
Płytki które nie są cięte z większej, tylko każda "deska" jest formowana osobno też zdarzają się krzywe, ale w mniejszym stopniu. Chyba, że fabryce zdarzy się jakaś poważna wpadka na linii produkcyjnej
Ale wygięcie w kształcie litery C, o którym wspomniałeś, to już jakiś skandal. Szczególnie, jeżeli różnica, wynosiła aż tyle. Ktoś je musiał zakwalifikować jako pierwszy gatunek po pijaku
Bardzo jestem ciekawa który to producent. Kilka lat temu, pierwszej polskiej fabryce, która robiła "deski" zdarzały się nagminnie takie wpadki - nawet żartowaliśmy ze znajomymi z branży, że ich deski pierwszą kontrolę jakości przechodzą dopiero u klienta. Ciekawa jestem czy to przypadkiem nie ta sama fabryka
--
Monika Gibes
Strona o płytkach
Monika Gibes
Strona o płytkach
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
kurcze stawiam sobie za punkt honoru żeby sie dowiedzieć
w nowym roku zrobię to na pewno-znam firmę która sprzedawała te płytki ale to nie ich wina więc nie wymienię ich z nazwy 
z kolei fakt sugerowania albo nawet"nakłaniania" co do sposobu kładzenia "płytek-desek"(przesunięcie 30 lub 15%) to coś przynajmniej dziwnego. Klient zażyczy sobie przesunięcie o 50 % i do tego jest uparty to mam go wysłać do producenta??? może się czepiam, ale trochę to wszystko na mojej głowie...przydałoby się np.odpowiednie szkolenie przez producentów...i nie piszcie o dodatkowych kosztach bo np m2 tych krzywych płytek to 75 zł-i wcale nie jest to mało...
pozdrawiam
z kolei fakt sugerowania albo nawet"nakłaniania" co do sposobu kładzenia "płytek-desek"(przesunięcie 30 lub 15%) to coś przynajmniej dziwnego. Klient zażyczy sobie przesunięcie o 50 % i do tego jest uparty to mam go wysłać do producenta??? może się czepiam, ale trochę to wszystko na mojej głowie...przydałoby się np.odpowiednie szkolenie przez producentów...i nie piszcie o dodatkowych kosztach bo np m2 tych krzywych płytek to 75 zł-i wcale nie jest to mało...
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
ikaria pisze: Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
dokładnie, ZAZWYCZAJ. i zazwyczaj zostaje za dużo przy układaniu w caro.
Przy układaniu prostym i przy większych płytkach jest większy % odrzutu :/ wiec proste jest że niestety z płytki 60x60, jeśli potrzebujemy 40cm to automatycznie 20cm idzie w kosz zaś przy układaniu w caro, przeważnie to co odetniemy, to i to wykorzystamy
..jeśli już coś robisz - rób to dobrze
)
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
ikaria pisze: Zapas to zazwyczaj 10%. Chyba,że układasz w Caro to musisz zakupić dodatkowo ok 15% więcej na ścinki.
Powodzenia
dokładnie, ZAZWYCZAJ. i zazwyczaj zostaje za dużo przy układaniu w caro.
Przy układaniu prostym i przy większych płytkach jest większy % odrzutu :/ wiec proste jest że niestety z płytki 60x60, jeśli potrzebujemy 40cm to automatycznie 20cm idzie w kosz zaś przy układaniu w caro, przeważnie to co odetniemy, to i to wykorzystamy
..jeśli już coś robisz - rób to dobrze
)
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Teoria fajna ,ale w praktyce wychodzi to gorzej..
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Dla mnie jest BŁĘDNA Teoria, że przy układaniu w caro jest wiecej odpadu.ikaria pisze:Teoria fajna ,ale w praktyce wychodzi to gorzej..
Jeśli ktoś układa płytki od lewej do prawej to prawie ZERO ma odpadu. Tak samo z podłoga.. ale to nie tędy droga. Jeśli ktoś układa płytki np w kuchni i nie bierze pod uwagę rozmieszczenia mebli to jak dla mnie to nie płytkarz-posadzkarz.
..jeśli już coś robisz - rób to dobrze
)
Re: Wykończenie małej łazienki. Krok po kroku?
Jeśli mamy korytarz o szerokości 1,3m i płytki 60 to jak to ułożysz? 2 na środku i po 5 cm przy ścianie? LOLikaria pisze:Teoria fajna ,ale w praktyce wychodzi to gorzej..
Czasem jak widzę "profesjonalne rozmierzenie" to po prostu aż szkoda mi tych płytek, które KTOŚ kto nazywa się Profesjonalistą położył..
..jeśli już coś robisz - rób to dobrze
)
