Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Prosze o porade w następujacej sprawie.
Otóż mam prawie 100 letni piętrowy dom i strasznie dużo ciepła ucieka mi przez poddasze. Mój ojciec ocieplił je wełną- między krowkie i na to deski. W paru miejscach nie dokończył gdyż Stwórca sie o niego upomniał. Mijały lata- nie przykładaliśmy do tego wiekszej wagi. Moja mama zrobiła na pierwszym piętrze sufity gipsowe- bez stelarzu- gipsówki kręcone bezpośrednio do desek poddasza. Niedawno po oględzina kamerą termowizyjną wyszło najaw ze mnóstwo ciepła ucieka właśnie przez strych. Ja z racji tego ze smarkiem niedawno przestałem być chcę jakoś rozwiązać ten problem tylko zbytio nie wiem jak.
Rozważam dwie opcje. Delikatnie odbić deski które mój ojciec przybił na strychu i spontrolowac stan ocieplenia, jego jakość i ewenentualnie obszernie je uzupełnić.
Albo bojąc się o sufity by nie popękały, kupić najgrubszą wełne i na istniejace odeskowanie położyć ją - w paru miejscach złąpać i po sprawie. Dodam ze poddasze jest nieużywane- niskie i nigdy tam nie chodizmy-tyle co komin przeczyścić a dach jest po generalnym remoncie.
Prosze o jakieś sensowne sugestie.

Proponuję przyjąć zakres prac wg pierwszej opcji. Przykrywając istniejące deski na stropie nową izolacją termiczną może okazać się, że zimne powietrze wdmuchiwane jest pod nie. Mostek liniowy po obwodzie stropu może również powodować duże straty ciepła. Ostatecznie jeżeli takie odrywanie desek grozi dużym bałaganem w dolnych pokojach to przynajmniej po obwodzie warto odbić deski aby dodatkowo ułożyć ocieplenie pomiędzy belki. Wówczas zdecydowanie wzrośnie efektywność ocieplenia ułożonego na stropie nad ogrzewanymi pomieszczeniami.

Do ocieplenia najlepiej użyć maty z wełny mineralnej MEGAROCK w dwóch warstwach 2 x 15cm. Taka grubość 30cm wełny bardzo mocno ograniczymy straty ciepła a koszt zakupu powinien zwrócić się po paru sezonach grzewczych.