Witam wszystkich,

Co myślicie o zainstalowaniu turbiny wiatrowej w domku jednorodzinnym jako zapasowym źródle energii dla urządzeń o niewielkiej mocy?
Wiadomo, że przerwy w dostawach prądu zdarzają się nawet dosyć często, a zwłaszcza w terenach mniej zurbanizowanych i jak tu odpalić piec CO jak wichura pozrywa kable i tydzień bez prądu?
Jakie można znaleźć alternatywy dla tradycyjnego agregatu prądotwórczego?
Co ze stabilizatorami napięcia.
Moja działka tzn. dom soi na niewielkim wzniesieniu przynajmniej tam gdzie mieszkam i bardzo często wieje, no może nie codziennie z tą samą prędkością ale ponoć niektóre turbiny mają niski próg rozruch.
Zapraszam do rozwijania tematu i odwiedzania mojego blogu.
Pozdrawiam sedrecznie

Jak kupiłem, wiązałem duże nadzieje...
po roku zdemontowana więcej szumu, psucia krajobrazu niż kWh.

Witam,
Dzięki za pierwsze info.
Ja miałem na myśli taką turbinę wiatrową w kształcie małego wiatraka (coś jak silnik do samolotu) zamontowanego na maszcie. Takie jak ta przedstawiona na Twoim zdjęciu za bardzo do mnie nie przemawiają, ale producenci polecają każdy produkt. Wiadomo.

A co powiecie na coś takiego: [url]http://keno-energy.com/systemy.php[/url.

Kwestia jest taka, że raczej ja u siebie mam więcej wiatru niż słońca, albo jedno i drugie na raz, ale też się nad tym zastanawiałem.