Piszę z następującym problemem - naszym sąsiadom z dołu cieknie woda z sufitu w łazience (ich łazienka znajduje się pod naszą łazienką). Woda zaczęła kapać najpierw od strony ściany, gdzie zarówno u nich jak i u nas znajduje się toaleta, więc to na nią padło pierwsze podejrzenie. Za ich namową skuliśmy jedną kaflę, ale okazało się, że jest sucho. Tymczasem zaciek dochodzi już do połowy sufitu

W ścianie od której zaczęło kapać znajduję się pion - u nas jest sucho, u nich wilgotno. Dzisiaj podejrzenie padło na nasze ogrzewanie podłogowe, ale czy to możliwe skoro ciśnienie w piecu nie spada, ogrzewanie nie sięga do toalety pod którą jest największa plama i od paru miesięcy z niego nie korzystamy?

Dodam jeszcze, że woda u nich kapie okresowo, a ściana od której zaczęło zalewać sufit połączona jest ze starym niższym zaniedbanym budynkiem.

Bardzo proszę o sugestie, ponieważ sąsiedzi wywierają na nas presję, żebyśmy kuli podłogę, a jak ostatnio za ich namową skuliśmy niepotrzebnie kaflę przy toalecie to musieliśmy naprawić na własny koszt.

co to znaczy okresowo ? jakies reguly? opady deszczu?

Już się wyjaśniło - to była rura odpływowa z umywalki, która podczas montażu stelaża do wc została przewiercona kołkiem rozporowym w podłodze. Zmyliło nas to, że woda ciekła w zimie, później kilka miesięcy temu spokój, a niedawno znowu się odezwała. Ale dzięki za zainteresowanie.