Witam. Po weekendzie wróciłem do domu a tu brak światła i nie działają niektóre gniazdka. Po wizycie panów z RE dowiedziałem się że brak fazy i zepsute jest wsz i muszę to naprawić na własny koszt. zerwali też plombę i powiedzieli ze zaplombują dopiero jak mi ktoś to naprawi i że nie niesie to za sobą żadnych późniejszych problemów. Czy to jest prawda czy ja takie rzeczy mam sam naprawiać na własny koszt?? Skoro tyle się płaci za przesył energii elektrycznej a de facto ja jestem użytkownikiem od licznika w domu czy nie?? Jak to z tym jest bo boję sie żeby nie sypnęli jakiejś kary za zerwanie plomby.

Witam.

Czy zgłoszenie "awarii" było gdzieś odnotowane ?
Czy zerwanie plomby było gdzieś odnotowane ?
Gdzie ta plomba została zerwana ?

Skoro było formalnie zgłaszane (np. pogotowie energetyczne) nie ma obawy o jakieś manipulacje.

Natomiast faktem jest, że ZE interesuje tylko instalacja do granicy eksploatacji i licznik.
Reszta jest własnością odbiorcy, i to na nim spoczywa odpowiedzialność za stan techniczny w/w.
Dlatego należy usunąć awarię we własnym zakresie i na własny koszt.

Tak z ciekawości -

Po wizycie panów z RE dowiedziałem się że brak fazy i zepsute jest wsz i muszę to naprawić na własny koszt.

co to jest wsz ?

Nie wiem co to jest WSZ tak mi powiedzieli panowie z rejonu energetycznego że to się zepsuło i muszę wymienić. Powiedzieli ze zgłoszenie jest odnotowanie i zerwanie plomby tez. Ale już kiedyś się przejechałem na tym oddziale rejonu energetycznego i im niewierze do końca.
a co do napraw co na mojej działce to naprawiam sam

Aha plombe zerwali na "bezpiecznikach przed licznikiem zanim do niego dochodzą

Witam.

a co do napraw co na mojej działce to naprawiam sam

No to ... życzę sukcesu przy naprawie tego WSZ

Widze nowe pojecie w naszej dziedzinie WSZ???Jestem przekonany ze tak nikt nie okreslil Wewnetrznej linii zasilajacej czyli WLZ!