Witam serdecznie. W zeszłym roku zaczął się remont starego mieszkania u babci. Przed zimą zostały wykonane wszystkie prace na zewnątrz a gdy już było zimno firma weszła do środka, położyli regipsy itp. Po jakimś czasie jak tylko ok lutego zaczęło się robić cieplej, zauwazyłem przy oknie, drzwiach i małym oknie w łazience plamy - mokre - ewidentnie jak postukałem - na plackach. Z czasem jak pomieszczenie było wietrzone wyschły, ostatni było troszkę chłodniej i bez deszczu, plamy się znów pojawiły w tym samym miejscu. Odbiłem regipsa przy oknie w kuchni i łazience, gdy dotknąłem muru okazało się że jest minimalnie wilgotny. Co teraz ? czy samo wietrzenie mieszkania pomoże mimo że wszystko jest przykryte regipsami?

Co robiono na zewnątrz ?
Ocieplenie ? z jakiego materiału ? mury jakiej grubości z jakiego materiału ?
Jak jest realizowana wymiana powietrza wewnątrz pomieszczeń ?
Czy dotyczy to tylko łazienki ?

z zewnątrz budynek był ocieplany styropianem i tynkowany...jak już zrobiło się chłodniej firma przeszła do wewnątrz, kręcili regipsy i kleili je ... pomieszczenia wietrzę regularnie odkąd zrobiło się ciepło, nie ma dnia aby było pozamykane. Plamy pojawiły się przy oknie w kuchni i drzwiach wejściowych (ta sama ściana) i przy oknie w łazience, tylko na klejeniu na "plackach". Rozmawiałem ze znajomym budowlańcem i powiedział że zna takie przypadki, ponieważ było to stare pomieszczenie a mur był namoknięty, on uważa że choćbym nie wiem co robił tego w 100% nie wysuszę, po jakimś czasie plamy się znów pojawią. Doradził mi aby wszystko było na konstrukcji nie na plackach i ewentualnie jakieś "sztalowanie" czy coś takiego- na pewno pomyliłem. w każdym razie chodziło o zarzucenie ściany czymś - tynkiem czy coś takiego

Ocieplenie budynku wymusza na inwestorze usprawnienie wentylacji.
Przed ociepleniem ściany wchłaniały i oddawały wilgoć teraz mamy szczelną powłokę ze styropianu.
Jeśli zostały wymienione okna na tzw. z tworzywa to one są produkowane pod klimatyzację, paroprzepuszczalność zbyt mała dla wilgoci wewnątrz obiektu, wymagaja zastosowanie napowietrzników nadokiennych lub przynajmniej mniej wydajnych szczelin wentylacyjnych w ościeżnicy.
Wentylacja to wymiana powietrza, która w wiekszości obiektów jest niedostateczna.
Napływ świeżego i wywianie zużytego wraz z nadmiarem wilgoci od tego radzę rozpocząć działania z problemem zawilgocenia ścian pod płytami gipsowymi.

Przepraszam że się wtrącę, ale wydaje mi się że Interno zna się w tym temacie, a mam podobną sytuację - tylko u mnie nie jest to łazienka a pomieszczenie w piwnicy - też stare mury, też wychodzi wilgoć i pleśń/grzyb

i też wydaje mi się, że problem jest w wentylacji

ale podpiwniczenie nie jest ocieplone - mury dotykają bezpośrednio ziemi, przez lata to była tylko graciarnia teraz jest sypialnia - opłaca się ocieplać czy lepiej zainwestować w wentylacje?

dodam, że w tym pomieszczeniu jest okropnie zimno, nawet w upalny dzień latem...
boję się co będzie zimą....

jak konkretnie produkty radzicie zakupić i zamontować...proszę o linki... chcę żeby mieszkanie było zrobione jak należy...nie na sztukę

poza tym co sądzicie o tym co napisałem powyżej...że znajomy budowlaniec stwierdził że tej ściany i tak nie wysuszę w 100%, wszystko na konstrukcji...
co jeśli wszystko jest zamknięte pod regipsami (zielonymi)