Witam, mam pytanie jestem początkujący w tych sprawach więc chciał bym się poradzić. Musze u siebie wyrównać ściany z tego względu że mają być pomalowane, wcześniej były tu panele które zostały zerwany, pod nimi 2 warstwy tapety aż ukazały się nierówne ściany. Nie są to duże nierówności ale widoczne, najczęściej biegnące wzdłuż ściany(korytarz) poziomo. Ściany mają być równe dla "oka", wyciąganie kątów itd odpuśćmy - mieszkam w bloku z wielkiej płyty, koszt przerósł by efekt.
Moje rozwiązanie wygląda następująco:
Łatą sprawdzę jakie są nierówności, w miejscach wypukłych przetrę/skuje, zagruntuje i tu pytanie, czego potem użyć, z knaufa tynku maszynowego lekkiego i położyć cienką warstwę na to gładź,
druga opcja goldbandem/rotbandem i gładź, czy może 2 warstwy gładzi załatwią sprawę? Będę wdzięczny za podpowiedzi i wszelki sugestie.
Pozdrawiam.

Jesli to ma byc ladnie wizualnie bez wyciągania kątów to mysle ze wystarcza 2 warstwy dobrze polozonej gladzi jesli masz jakies duze ubytki to najpierw zakryj je golbantem i pamietaj o gruntoewaniu. Pozdrawiam

Po przyłożeniu łaty miejscami nierówności dochodzą do 8mm, czy to nie za dużo jak na gładź?

to może zaszpachluj je gipsem i dopiero zaciągnij gładzią? u mnie wszystkie ubytki zaszpachlowane były cekolem gs-100, ponoć trudniej sie szlifował, ale ładnie wyrównał ściany przed położeniem gladzi.

Sprawdź artykuł pt. Naprawianie nierówności ścian we wnętrzach na www.e-sciany.pl