Witam bardzo proszę o udzielenie mi jakichkolwiek informacji ponieważ dzwoniąc na infolinie enegy uzyskałam raczej dziwne informacje. Mianowicie sprawa wygląda tak.
Otrzymałam w spadku połowę domu i połowę działki, drugą połowę moja mama (dam jest duży koło 350m2). Wcześniej został zrobiony projekt na dobudowę schodów , tak aby podzielić dom na dwa mieszkania z odrębnym wejściem.
Problem w tym że tylko wysoka piwnica i parter są wykończone i odebrane (były także zamieszkiwane). Reszta (moja część) czyli piętro i poddasze są nadal w budowie, nie są tam poprowadzone media.
Teraz ja swoją część chce sobie wykończyć i doprowadzić do zamieszkania. Nie było by problemu gdyby linie energetyczną pociągnąć dalej w górę (chociaż i tak nie wiem czy licznik wytrzymałby takie napięcie) ja jednak chcę żyć na swój rachunek i rozliczać się samodzielnie. Nie wiadomo czy parter mama komuś obcemu nie będzie wynajmować .
Dzwoniąc do energy , uzyskałam informacje że są dwa wyjścia albo wystąpić o nowy licznik (ziemią lub powietrzem) i tu koszty około 140zł , 120zł (czy to nie mało?) albo jakoś rozdzielić ten (może chodziło o podlicznik - jak się wtedy rozliczać? ) gdzie koszt to 9,6zł .
Dostałam także informacje że mam sobie narysować jakąś mapkę sytuacyjną ? sama odręcznie . Tylko o co chodzi? Nie ukrywam że chciałabym aby koszty były jak najniższe a rozliczanie oddzielne było możliwe. Przepraszam że tak zawile ale jestem młodą osobą która pierwszy raz jest w takiej sytuacji a jadąc do biura klienta chciałabym sprawę załatwić za jednym razem , z racji że mam daleko i pracuję. Co do samego rozprowadzenia prądu położy mi go wujek i kuzyn (elektrycy) , natomiast jeśli chodzi o te wyprowadzenie i podłączęnie to zajmie się tym ktoś kto ma uprawnienia tak żeby nie było problemu z odbiorem . Proszę tylko o wyjaśnienie i podanie możliwości osobnego rozliczania dwóch rodzin. Oraz jakie wiążą sie z tym koszty i co należy zrobić. Z góry DZIĘKUJE.

Sprawa jest dość prosta.Z Tego co napisałeś rozumiem że masz prawo własności do Twojej części domu.Z aktem notarialnym idziesz do dostawcy energii i składasz wniosek o przyznanie technicznych warunków przyłączenia.Dom jest istniejacy więc ma przyłącze.We własnym zakresie będziesz musiał wykonać rozdział instalacji,to jest,za zabezpieczeniem głównym budynku zabudować dodatkowe zabezpieczenia przedlicznikowe(bezpieczniki) dla siebie i mamy.Istniejacy przewód(dalej będę nazywał to wewnętrzną linią zasilającą-WLZ)który idzie w tej chwili do mamy przepiać na jeden z tych bezpieczników,z drugiego poprowadzić WLZ do siebie na poddasze.Miejsce zabudowania zabezpieczeń no i licznika(ewentualnie) liczników uzgodnisz z dostawćą prądu.Musisz też wykonać instalację elektryczną na poddaszu.czyli będzie potrzebny elektryk,ale z tym się spotkaj dopiero po uzyskaniu warunków przyłączenia.Możesz też "dopiąć"się do instalacji istniejącej,ale tu kilka problemów:ograniczasz się do mocy przyznanej mamie(po ludzku mówiąc bezpieczniki mogą być zbyt małe dla dwóch oddzielnych gospodarstw),nie wiem co będzie z odbiorem budynku(jeżeli jest już odebrany przez gminę to ten problem znika),mając podlicznik nie masz żadnych praw wobec dostawcy prądu-poprostu nie istniejesz.Cokolwiek będzie nie tak,niezapłacony rachunek i wyłączony prąd,uszkodzenia sprzętu spowodowane awarią na sieci energetycznej,przekroczony limit czasu niedostarczonej energii i.t.p to wszystko będziesz musiał załatwiać przez mamę bo ta ma podpisaną umowę a nie ty.Reasumując unikaj podliczników.Pozdrawiam.

Witam.

Chciałbym delikatnie zwrócić uwagę, że Funnykiiki to ... kobieta, i to bardzo poważna.
Reszta odpowiedzi w miarę OK, z jednym zastrzeżeniem - na dzień dzisiejszy loaklizacja licznika kWh zgodnie z nowymi warunkami przyłączenia wydawanymi przez Rejon Energetyczny jest raczej na zewnątrz budynku (ściana budynku lub w ogrodzeniu). Wiele zależy od rodzaju już istniejącego przyłącza do tego budynku. A o przyłączu Koleżanka nic nie wspomniała.
W przypadku otrzymania WTP dla drugiej części domu (współwłasność) może się okazać, że istniejący licznik też powędruje na zewnątrz budynku. Monopolista (ZE) tak postępuje dla własnej wygody.
Co do podliczników - są różne opinie, wszystko zależy od ... układów międzyrodzinnych.

Z przenoszeniem liczników na zewnątrz to róznie,jeżeli istniejący jest już w budynku to drugi też może być,i tu się można uprzeć wobec ZE(takie rzeczy praktykowłem we Wrocławiu).

Bardzo dziękuje za odpowiedz Co do licznika to ten istniejący z którego zawsze był sczytywany odczyt jest wewnątrz , na zewnątrz domu w ścianie mamy natomiast taką tą główną "bazę:)" . Co do podlicznika dopytam jeszcze dokładnie w energii. Na razie stosunki z mamą są oki. Jednak biorąc pod uwagę że za kilka lat zechcę swoją część także wynająć to łatwiej dwóm rodziną mieszkać "niezależnie" ale jak to dokładnie wygląda jeszcze dopytam. Proszę mi jeszcze napisać jakie są koszty wystąpienia i przyznania technicznych warunków przyłączenia ? Oraz jeśli można o co chodziło kobiecie z infolinii jak kazała przyjechać z narysowaną mapką skąd dokąd chcę mieć ten prąd poprowadzony. Mniej więcej tak mi to wyjaśniła :/

Witam po przerwie.

Ta "główna baza" to prawdopodobnie skrzynka z zabezpieczeniami głównymi budynku.
Dalej nie wiemy, jakie przyłącze do budynku.

Koleżanka Funnykiiki pisze:Co do podlicznika dopytam jeszcze dokładnie w energii.

A co ich to obchodzi ? Wszystko, co znajduje się ZA układem pomiarowym (patrz-licznik kWh) nie interesuje Energetykę. Palec do .. , a nie do instalacji wewnętrznej.

Proszę mi jeszcze napisać jakie są koszty wystąpienia i przyznania technicznych warunków przyłączenia ?

Koszty to ok 130,00 zł za każdy kilowat przydziału mocy, pomijając koszt robót związanych z dostosowaniem instalacji za przyłączem do dwóch odbiorców energii. Decyduje tutaj tzw. granica eksploatacji/własności pomiędzy Dostawcą a Odbiorcą energii elektr.
Przypominam, że do jednego budynku może być tylko jedno przyłącze.

o co chodziło kobiecie z infolinii jak kazała przyjechać z narysowaną mapką skąd dokąd chcę mieć ten prąd poprowadzony.

Ma to być szkic/rzut pionowy budynku (pseudo mapka geodezyjna) z naniesionymi elementami orientacyjnymi typu :
- ulica, budynek z numerem
- linia energetyczna
- budynek w stosunku do tej linii
- przyłącze istniejące z opisem rodzaju przyłącza
itd. a właściwie to wszystko. Jest jedno ale - energetyka powinna mieć te dane, bo to ich zasoby.

Co do samego rozprowadzenia prądu położy mi go wujek i kuzyn (elektrycy)

może najsensowniej by było zeby zajeli się oni również kwestią licznika?


edit:/ ort.

Witam.

może najsensowniej by było zeby zajeli się oni równierz kwestią licznika?

A co to za elektrycy, co nawet stosownych uprawnień nie mają ?

Uważam że jeśli wybierzesz odpowiedniego fachowca z odpowiednimi uprawnieniami i będącego na bieżąco ten pomoże Ci zrealizować całą pracę od przyłącza po wykonanie instalacji elektryczne według aktualnych przepisów w tej dziedzinie. Natomiast "Pan Heniu" nie będzie w stanie pomóc przy sprawach licznikowych, chętnie natomiast wykona instalację za licznikiem według standardów jakie panowały co najmniej 10 lat temu. Spotkaj się z prawdziwym Fachowcem a bez problemu przebrniesz przez temat prądu w domu.

Witam.

instel pisze:Natomiast "Pan Heniu" nie będzie w stanie pomóc przy sprawach licznikowych, chętnie natomiast wykona instalację za licznikiem według standardów jakie panowały co najmniej 10 lat temu.

A jakie to standardy obowiązywały 10 lat temu ?
Bo ja mam trochę inne informacje !

Np. ułoży instalację w rurkach. Dziś się już nie stosuje tego. Nie trzeba kuć. Używa się przewodów w podwójnej izolacji typu YDYp.

Witam.

instel pisze:Np. ułoży instalację w rurkach. Dziś się już nie stosuje tego.

Nieprawda - stosuje się.

instel pisze:Używa się przewodów w podwójnej izolacji typu YDYp.

A 10 lat temu jakie się używało ?

Wiadomo że można wykonać instalację podtynkową w rurkach tylko po co ? Dodatkowe koszty, osłabienie ścian, szczególnie tych cienkich. Najsłabszym punktem instalacji są połączenia do których powininen być zostawiony dostęp. Ale nie trzeba Ci mówić kolego elpapiotr, znasz przecież temat. Jeśli klient się uprze to się wykonuje.

a 10 lat temu zależy kto układał przewody Jak miał zapasy to kładł co miał.

Witam.

A 10 lat temy to "obowiązywała" wieloarkuszowa PN-IEC 60364, w której podano wymagania odnośnie projektowania i montażu instalacji elektrycznych w celu zapewnienia bezpieczenstwa ludziom i zwierzętom domowym oraz ochroną pomieszczeń przed uszkodzeniem, jakie może wystąpić podczas eksploatacji instalacji elektrycznej zgodnie z jej przeznaczeniem.
Wykonawcę obowiązuje nie tylko wiedza techniczna, ale i normy, jako podstawa tworzenia nowych i remontu istniejących instalacji.
Niezależnie od roku, w którym tę instalację wykonuje.

Dobrze kolego możesz strzelać z palca normami i cieszy mnie to że jest ktoś taki jak Ty. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej. I "jak powinno być" a "jak jest" sam dobrze wiesz. Proponuję wrócić do tematu licznika.