Okna PCV. Dookoła okien wilgoć, nad oknem we wnęce aż mokra ściana. Niestety, wentylacji grawitacyjnej nie ma - mieszkam na poziomie 0 w adaptowanej piwnicy i jedyna kratka jest w łazience, która ostatnimi czasy zamiast wyciągać - dmucha zimnym do domu, została tymczasowo zamknięta. Jak rozwiązać problem? Myślałem o nawiewnikach, ale co z tego jak nawiane powietrze nie będzie miało jak ujść, więc nawet to domu nie wejdzie? Mocno grzać i dużo wietrzyć? Znaczy wywalać kasę za opał w kosmos? Może ktoś coś doradzić?

Jak duży lokal?

Mieszkanko 2 pokoje, kuchnia i łazienka, malutki ganek wydzielony z największego pokoju przez ściany z regipsu. Jeden pokój - 2 okna, drugi pokój - okno i drzwi balkonowe w jednym (czyli same przeszklone drzwi), kuchnia - okno, łazienka bez okien. Około 55-60m2 całość, między pokojami nie ma drzwi

materiał to 650 zł . i po problemie

Wrzuć fotkę tej nieszczęsnej wilgoci przy oknach , problem pojawił się po wymianie okien?

papieju pisze: jedyna kratka jest w łazience, która ostatnimi czasy zamiast wyciągać - dmucha zimnym do domu, została tymczasowo zamknięta. Jak rozwiązać problem?

Tę kratkę musisz z powrotem otworzyć i zainstalować regulowany nawiewnik (najlepiej w ścianie ganku), aby powietrze po drodze do tej kratki mogło się po drodze ogrzać. Drzwi między pokojami nie masz, a więc cyrkulacja powietrza będzie zapewniona. Bez tej cyrkulacji (i bez nawiewu) wilgoć nie będzie miała szansy opuścić twojego mieszkania.
Pozdr.

papieju pisze: jedyna kratka jest w łazience, która ostatnimi czasy zamiast wyciągać - dmucha zimnym do domu, została tymczasowo zamknięta. Jak rozwiązać problem?

Tę kratkę musisz z powrotem otworzyć i zainstalować regulowany nawiewnik (najlepiej w ścianie ganku), aby powietrze po drodze do tej kratki mogło się ogrzać. Drzwi między pokojami nie masz, a więc cyrkulacja powietrza będzie zapewniona. Trzeba będzie jednak podciąć nieco drzwi między mieszkaniem a gankiem. Bez tej cyrkulacji (i bez nawiewu) wilgoć nie będzie miała szansy opuścić twojego mieszkania.

Pozdr.

wito-pc pisze:Wrzuć fotkę tej nieszczęsnej wilgoci przy oknach , problem pojawił się po wymianie okien?

Tak, ale w tym roku nasilił się. Fotki wieczorkiem.
Trochę na krótko rozwiązałem to tak, że mam w kuchni jeszcze wentylację wymuszoną - rura w ścianie na zewnątrz i wentylator elektryczny (bo nie ma w kuchni ściany kanałowej), rozszczelniam okno w pokoju w najdalszym punkcie od kuchni, włączam wentylator i jakoś to powietrze zaczyna krążyć. Wczoraj już było lepiej, ale do dosuszenia droga daleka. Nie brałem wentylatora w kuchni pod uwagę wcześniej, bo to wentylator elektryczny który hałasuje, ale widać trzeba będzie się na zimę przeprosić, a wiosną jak się ociepli - robić coś doraźnie i na stałe.

Może jeszcze raz - Musi pan zainwestować 650 zł w wentylacje - i po problemie. Samym pisaniem się nie załatwi sprawy.