Ciężar nie duży ale też nie mały bo to jakis artystyczny odlew ....
W tym miejscu gdzie chce przykręcić płyta niema profili.
Wiem,że można to mocować kołkami Molly,ale mam pytanie:
Czy kołki Molly da się zamocować bez użycia kleszczy/nitownicy do osadzania ?
Jeśli nie da,to czy jest jakies inne rozwiązanie,inny kołek który daje takie same możliwości jak Molly ?
Nie chodzi mi tu o 50 czy 60 kg ale o te średnio 5kg udzwigu.

Znalazłem jeszcze cos takiego ale niewiem jak sie do tego zabrać :/
Może Ktos dokładnie opisac jak się z tym obsłużyć ?
W opisie znalazłem,że to do płyt GK ale nic więcej :/


