Witam,
Mam problem z parkietem, który ok. 2 tygodnie po lakierowaniu zdecydowanie podniósł się w dwóch pokojach. Po odjęciu jednej deski okazało się, że wylewka cementowa jest nadal solidnie przyklejona do parkietu i podniosła się razem z nim. Zarówno parkieciarz jak i rzeczoznawca stwierdzili, że wina jest po stronie wylewki, która jest za cienka, ma 3,5cm i jest położona bezpośrednio na folii. Oryginalnie w tych pokojach była mozaika i wylewka dała jakoś radę. Proszę o radę co można w tej sytuacji zrobić? Rzeczoznawca twierdzi, że można zeszlifować lakier, zrobić dodatkowe przerwy dylatacyjne ok. 1 cm i obciążyć podłogę. Mam jednak wątpliwości czy to sens. W tej chwili i wylewka i parkiet nie są wg rzeczoznawcy zbyt wilgotne więc co może spowodować, że parkiet opadnie? Może nie warto się łudzić, że da się tą podłogę uratować?
pozdrawiam,
Parkiet podniósł się razem z wylewką
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Re: Parkiet podniósł się razem z wylewką
Szkoda, że parkieciarz przed przystapieniem do robót nie sprawdził wylewki.
Wątpliwe czy uda się uratować podłogę.
Jaki to format parkietu lub deski o jakiej grubości?
Czym gruntowano podłoże ?
Jaki klej zastosowano?
Jakie były temperatury powietrza i podłoża przy układaniu?
Jaki okres minął miiędzy ułożeniem a szlifowaniem i lakierowaniem?
W trakcie robót działało ogrzewanie? czy tez dopiero po lakierowaniu?
Rzeczoznawca wziął powyższe pod uwagę i sprzadził odpowiedni protokół?
Trochę to dziwna sprawa, że powstały tak duże naprężenia w drewnie i nastąpiło ścięcie podłoża- ale możliwe.
Wątpliwe czy uda się uratować podłogę.
Jaki to format parkietu lub deski o jakiej grubości?
Czym gruntowano podłoże ?
Jaki klej zastosowano?
Jakie były temperatury powietrza i podłoża przy układaniu?
Jaki okres minął miiędzy ułożeniem a szlifowaniem i lakierowaniem?
W trakcie robót działało ogrzewanie? czy tez dopiero po lakierowaniu?
Rzeczoznawca wziął powyższe pod uwagę i sprzadził odpowiedni protokół?
Trochę to dziwna sprawa, że powstały tak duże naprężenia w drewnie i nastąpiło ścięcie podłoża- ale możliwe.
Re: Parkiet podniósł się razem z wylewką
Witam
Mój poprzednik ma rację, zapracowało drewno. Podejrzewam, że mogła być brzoza (jest wredna) albo co najmniej dąb, jesion. I było toto albo za wilgotne, albo wylewka "zbyt oszczędna" - w myśl powiedzenia: syp piasek, lej wodę i nie żałuj materiału, albo zbyt wilgotno podczas układania.
Obawiam się, że "odzyskanie" parkietu może być zwyczajnie nieopłacalne.
pozdro
Mój poprzednik ma rację, zapracowało drewno. Podejrzewam, że mogła być brzoza (jest wredna) albo co najmniej dąb, jesion. I było toto albo za wilgotne, albo wylewka "zbyt oszczędna" - w myśl powiedzenia: syp piasek, lej wodę i nie żałuj materiału, albo zbyt wilgotno podczas układania.
Obawiam się, że "odzyskanie" parkietu może być zwyczajnie nieopłacalne.
pozdro
picadoor
Re: Parkiet podniósł się razem z wylewką
To jest parkiet dębowy 70*500mm, grubość 16mm układany w cegiełkę, klej jednoskładnikowy, nie wiem jaki grunt, układany był w ostatnim tygodniu września, było wtedy w miarę ciepło i sucho, szlifowany po 4 tygodniach, termin był przekładany, bo parkiet był podobno zbyt suchy, z tego powodu aby zwiększyć wilgotność mieliśmy zakręcić kaloryfery i otwierać okna, rzeczoznawca nie sporządził protokołu, stwierdził, że nie mamy szans na odszkodowanie, bo zawinił developer a dom ma ponad 10 lat, co ciekawe w dużym pokoju nic złego na razie się nie stało, jedyna różnica, że parkiet był olejowany,
rozumiem, ze nie ma szans, ze podłoga opadnie?
rozumiem, ze nie ma szans, ze podłoga opadnie?
Re: Parkiet podniósł się razem z wylewką
Rzeczoznawca się miga a inwestor nadal nie wie w czym rzecz.
Winę ponosi układacz parkietu.
Deszczułki długości 50 cm ułożone w cegiełkę pracują prawie jak deska parkietowa.
Można było zastosować krótszy parkiet, rozważyć inny wzór, zastosować matę niwelującą naprężenia między podłożem a parkietem i być może nie byłoby tematu.
Wykonawca sprzedaje nie tylko czynność ale i swoją wiedzę.
Ponosi również wszelkie konsekwencje swojego nieprofesjonalnego działania.
Życzę aby szkody nie postępowały dalej.
Winę ponosi układacz parkietu.
Deszczułki długości 50 cm ułożone w cegiełkę pracują prawie jak deska parkietowa.
Można było zastosować krótszy parkiet, rozważyć inny wzór, zastosować matę niwelującą naprężenia między podłożem a parkietem i być może nie byłoby tematu.
Wykonawca sprzedaje nie tylko czynność ale i swoją wiedzę.
Ponosi również wszelkie konsekwencje swojego nieprofesjonalnego działania.
Życzę aby szkody nie postępowały dalej.


