Witam, nie wiem czy w dobrym miejscu umieszczam tego posta, ale chodzi mi o rade w sprawie przepisów.

Na mojej małej działce na której chcę wybudować nowy dom stoi już stary domek, który najpierw trzeba zburzyć. Można to zrobić w dwóch opcjach:

1. Legalnie. Dom stoi na granicy , więc wg prawa muszę mieć pozwolenie na rozbiórkę, ale to wiąże się z dodatkowymi kosztami. 1200zł dla architekta za plan rozbiórki, dodatkowe formalności itp. Plus jest taki że życzliwe Panie urzędniczki doradziły mi że i tak lepiej na takim rozwiązaniu wyjdę bo gdybym sam go rozebrał po cichu a potem tylko zgłosił (jak doradził mi inny życzliwy urzędnik) to musiałbym odłączyć przyłącze prądu a potem od nowa zakładać je jeszcze raz na budowę, a tak to zrobię tylko przełączę przyłącza i mogę korzystać z niego podczas budowy i zaoszczędziłbym trochę kasy.

2. Po cichu. Doradził mi to inny urzędnik, byleby tylko sąsiedzi nic nie powiedzieli( porozmawiałem z sąsiadami nikt nic nie miał przeciwko rozbiórce). Dom jest stary, mały i w większej cześci bez fundamentów więc może by to przeszło. Zaoszczędziłbym kasę i trochę czasu ale co z tym prądem. No i obawiam się trochę konsekwencji samowoli.

Jak myślicie co powinienem zrobić.

Oczywiście popieram przestrzeganie prawa i polecam to zrobić tak jak należy, czyli uzyskać pozwolenie na rozbiórkę. Koszt to na pewno będzie ale za to noce spokojne .
Druga opcja jest taka: złożyć wniosek do energetyki na odłączenie budynku od zasilania i przeniesienie przyłącza i licznika do skrzynki np w granicy posesji. Pozwolić lub "pomóc" budynkowi się przewrócić, wywieźć go, a geodeta na mapce go nie narysuje. Jest to jakieś rozwiązanie. Dla urzędu jeśli nie ma czegoś na mapie to znaczy, że tego nie ma.
Ja ostatnio miałem taką sytuację: geodeta naniósł na mapę budynek który już leżał na ziemi i musiałem robić projekt rozbiórki budynku praktycznie nie istniejącego. Trzeba było to trzeba i już.

Witam..co dalej z Twoją budową rozbiórką itp.ja jestem w podobnej sytuacji...Dam znać wkrótce...busy...

Pomysł Brutusa wydaje się całkiem niezły, jednak ja na Twoim miejscu już zapłaciłbym trochę więcej, poniósłbym te koszty, ale zrobił rozbiórkę zgodnie z prawem. Teraz sąsiedzi powiedzieli Ci, że nie będą robili żadnych problemów i nigdzie tego nie zgłoszą. A co jak się z kimś pokłócisz? Komuś podpadniesz? Z ludźmi różnie bywa... Albo nawet przypadkowo, na jakiejś imprezie wygadają się znajomemu, który akurat jest urzędnikiem odpowiedzialnym za takie sprawy? Ja bym jednak nie kombinował i radzę Ci wybrać opcję nr. 1:)

Popatrz na to z innej strony. Niech komuś coś się stanie podczas rozbiórki. Później prokurator, problemy, kary. No i kwestia podatkowa. Jak robisz rozbiórkę, zgłaszasz, że budynku nie ma i nie płacisz podatku za niego później. Co z tego ze tereaz zaoszczędzisz 1200 zł, jak w przeciągu kilku lat więcej Cie wyniosą koszta w podatku od nieruchomości.

Wiem ze do rozbiórki potrzebne jest pozwolenie ktore moge usyskac w starostwie.Wiem również ze nie potrzebujemy takiego pozwolenia gdy roboty budowlane wykonywane sa w istniejacym starym juz budynku i nie naruszaja jego konstrukcji{z wyjatkiem zabytków}.Ale co w przypadku rozbiórki starego budynku który narusza przepisy budowlane pod wzgledem odleglosci od drogi i wybudowanie nowego budynku.Inaczej piszac,chcialbym rozebrac i wybudowac plus przesuniecie o pare metrów.... to może to być argument w razie jakiś 'ale' ze strony władz , że chcę dostosować się do obowiązujących zapisów planu, poprawa ładu i estetyk.Lub inaczej:nie rozbierać tego starego budynku przy okazji wykorzystując wode i prąd który jest w starym budynku do budowy nowego...

Jeśli budynek już stoi to jego odległość od drogi jest zaakceptowana i nikomu nie przeszkadza (przynajmniej oficjalnie). Został wybudowany zgodnie z jakimiś wcześniejszymi przepisami i za czyjąś zgodą.
Rozebranie i ponowne wybudowanie można nazwać przebudową pod warunkiem że nowowybudowany obiekt jest taki sam jak stary w sensie wymiarów lokalizacji i użytych materiałów. Niestety również na przebudowę trzeba mieć pozwolenie.
Zostawienie starego budynku (o ile nie koliduje z nowym) likwiduje problem rozbiórki ale nie o to tu chyba chodzi.

Tak więc jak to jest z tą przebudową???można się starać o przebudowę nie rozbierając tego starego budynku,dostosowując sie do istniejącego prawa pod względem odleglości a i w tym samym czasie budować to co się chcę wybudować???napewno nie będą ze sobą te budynki kolidować bo miejsca na tyle jest.co do wymiarów to zmieni sie pod względem szerokości budynku około 2 metrów..

Co to jest przebudowa??

Zgodnie z art. 3 ust. 7a Ustawy Prawo Budowlane:
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
przebudowie – należy przez to rozumieć wykonywanie robót budowlanych,
w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicz-
nych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych pa-
rametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szero-
kość bądź liczba kondygnacji; w przypadku dróg są dopuszczalne zmiany
charakterystycznych parametrów w zakresie niewymagającym zmiany granic
pasa drogowego;

Budowanie nowego budynku obok starego to normalna budowa, a nie żadna przebudowa.

Ok jeśli tak dobrze znasz sie na prawie budowlanym to tylko pozazdrościć ale chciałbym jeszcze coś od Ciebie dla siebie jak i innych wyciągnoć..:mianowicie co wiesz o użyczeniu działki na budowe domu.Kto będzie właścicielem domu i na kogo musi być wystawione pozwolenie na budowe i następnie faktury na materiały i cała robocizna.W moim akurat przypadku to właścicielem działki jestem ja a budować chcą rodzice bo jestem ciągle w trasie i przez weekend za wiele nie zdziałam{pozwolenia,budowa,itp}..Czy ten link który tutaj wklejam jest coś warty???czy ten link jest coś warty.....????http://dane.plock.eu/bip//dane/wnioski/oau-prawo.pdf

A od czego są pełnomocnictwa?
Udzielasz takowego rodzicom (nawet w formie notarialnej) i mogą swobodnie występować w Twoim imieniu wszędzie.
Przecież prezesi dużych firm nie jeżdzą na wszystkie akty notarialne, ze wszystkimi wnioskami do urzędów osobiście. Wysyłają tam pełnomocników.
Ty też tak możesz. Sporządź notarialnie pełnomocnictwo i nikt nie podważy tego, że rodzice występują w Twoim imieniu.
Wszystkie wnioski wypełnisz tak jakbyś je osobiście składał, pozwolenie będzie na Twoje nazwisko i załatwione.

Pełnomocnictwo było by genialnym pomysłem.ale będe ja musiał sie rozliczać z faktur a przy moich zarobkach ktore miałem przed pracą za kółkiem US mógłby coś podejrzewać.nie chcę mieć z nimi nic na pięku.poprostu jak rodzice mają kase to niech stawiają a przy okazji jeśli chodzi o to "użyczenie" i to że właścicielem budynku jest ten ktoś kto jest właścicielem działki uniknelibyśmy przepisu notarialnego i płacenia podatku od przepisu lub darowizny...Wiem że kombinuje ale chciałbym to wiedzieć.Pozdro....

Czyli rozumiem, że nie chcesz żeby budowa (pozwolenia, faktury) była na Twoje nazwisko?
Napiszę tak:
Druk "Oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane" jest obowiązkowym załącznikiem do wniosku o pozwolenie na budowę. Jakie są formy prawa do dysponowania widać na tym druku. Musisz w takim wypadku przygotować taką papierologię, żeby rodzice podpisując takie oświadczenie nie poświadczali nieprawdy.

Dobrze dzięki za odpowiedz.Ale nie rozumiem tutaj jednego.bardzo dużo forumowiczów czyta o naszym temacie a tylko garstka sie wypowiada.napewno taki temat już ktoś przerabiał więc podzielcie sie drodzy forumowicze z innymi a będziemy wszyscy zadowoleni...