Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
Witam!
Zaczęłam po 10 latach remont mieszkania.Byłam w trakcie wymiany drzwi,gdy mój sąsiad wpadł do mojego mieszkania i zwrócił uwagę firmie budowlanej,że za głośno wiercą. Ekipa pozbyła się się nieproszonego gościa.I od tamtej pory się zaczęło. Gościu jest przedstawicielem naszej wspólnoty i po kilku dniach miałam wizytę Pana ze spółdzielni, który stwierdził naruszenie ściany działowej (poszerzony został otwór,gdyż poprzednie drzwi były za małe). W odpowiedzi powołałam rzeczoznawcę budowlanego, który stwierdził na piśmie, że powiększenie otworu o 15 cm nie naruszyło konstrukcji budynku (oczywiście koszty rzeczoznawcy pokryłam ja).Papier przedstawiłam w Spółdzielni. Minęły 3 tygodnie od zakończenia robót sąsiad wniósł znowu skargę, że ma popękany sufit przez mój remont (dodam,że mieszka nade mną).Spółdzielnia żąda ode mnie ekspertyzy o oddziaływaniu wykonanych przekuć na bezpieczeństwo użytkowania pozostałych lokali, w szczególności lokalu pod adresem sąsiada.Wiem, że Zarząd Nieruchomości są w "przyjazdnych "stosunkach z moim sąsiadem i wykorzystuje to do bezsensownej walki ze mną. Poradźcie co robić - czy znowu powoływać rzeczoznawcę i czy mają zarządy nieruchomości takie prawo. Czy napisać ,żeby mi udowodniono,że rzekome pęknięcia są spowodowane przez moje prace budowlane?
Zaczęłam po 10 latach remont mieszkania.Byłam w trakcie wymiany drzwi,gdy mój sąsiad wpadł do mojego mieszkania i zwrócił uwagę firmie budowlanej,że za głośno wiercą. Ekipa pozbyła się się nieproszonego gościa.I od tamtej pory się zaczęło. Gościu jest przedstawicielem naszej wspólnoty i po kilku dniach miałam wizytę Pana ze spółdzielni, który stwierdził naruszenie ściany działowej (poszerzony został otwór,gdyż poprzednie drzwi były za małe). W odpowiedzi powołałam rzeczoznawcę budowlanego, który stwierdził na piśmie, że powiększenie otworu o 15 cm nie naruszyło konstrukcji budynku (oczywiście koszty rzeczoznawcy pokryłam ja).Papier przedstawiłam w Spółdzielni. Minęły 3 tygodnie od zakończenia robót sąsiad wniósł znowu skargę, że ma popękany sufit przez mój remont (dodam,że mieszka nade mną).Spółdzielnia żąda ode mnie ekspertyzy o oddziaływaniu wykonanych przekuć na bezpieczeństwo użytkowania pozostałych lokali, w szczególności lokalu pod adresem sąsiada.Wiem, że Zarząd Nieruchomości są w "przyjazdnych "stosunkach z moim sąsiadem i wykorzystuje to do bezsensownej walki ze mną. Poradźcie co robić - czy znowu powoływać rzeczoznawcę i czy mają zarządy nieruchomości takie prawo. Czy napisać ,żeby mi udowodniono,że rzekome pęknięcia są spowodowane przez moje prace budowlane?
-
jacenty800
- Superużytkownik

- Posty: 801
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:07
- Lokalizacja: włocławek
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
niech udowadniaja.swoja droga przy wiekszych gdzie bedzie glosno lepiej przed remontem uzyskac zgode społdzielni .niech udowodnia ze pekniecie powstało przy naruszeniu scianki dzialowej ktorej rownie dobrze mogłoby nie byc
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
dzięki za info - z tą ścianą to do końca nie jest wiadomo - w/g spółdzielni to nośna według inspektora działowa bo jest cienka- ma 15 cm szerokości. Spółdzielnia nie podważa inspektora tylko twierdzi,że przez moje prace remontowe popękały ściany. Nikt z sąsiadów nie zgłaszał żadnych pęknięć - oprócz jednego, który powiedział mi że pożałuję za chamskie zachowanie mojej ekipy
.
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
Nie rozumniem.To oni mają jakiś sztuczny problem,wiec oni muszą udowadniać a nie TY.Czekala bym na ewentualny pozew do sądu i wogóle nie wdawała sie w dyskusje poza sądem.
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
Dokładnie tak jak pisze przedmówca, to na sąsiedzie spoczywa ciężar dowodu. Pani póki co, nic nie musi udowadniać, tym bardziej, że każda opinia specjalisty, choć kosztowna w ewentualnym postępowaniu przed sądem, będzie tylko opinią prywatną, konieczną do potwierdzenia przez biegłego, którego powoła sąd.
Na żądanie spółdzielni oczywiście należy odpowiedzieć podpierając się ponownie opinią, zaświadczającą, że konstrukcja budynku nie została naruszona.
Na żądanie spółdzielni oczywiście należy odpowiedzieć podpierając się ponownie opinią, zaświadczającą, że konstrukcja budynku nie została naruszona.
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
Dokładnie tak jak pisze przedmówca, to na sąsiedzie spoczywa ciężar dowodu. Pani póki co, nic nie musi udowadniać, tym bardziej, że każda opinia specjalisty, choć kosztowna w ewentualnym postępowaniu przed sądem, będzie tylko opinią prywatną, konieczną do potwierdzenia przez biegłego, którego powoła sąd.
Na żądanie spółdzielni oczywiście należy odpowiedzieć podpierając się ponownie opinią, zaświadczającą, że konstrukcja budynku nie została naruszona. M.W.
Na żądanie spółdzielni oczywiście należy odpowiedzieć podpierając się ponownie opinią, zaświadczającą, że konstrukcja budynku nie została naruszona. M.W.
-
krzysiek_sap
- Zainteresowany

- Posty: 46
- Rejestracja: 18 sie 2010, 19:33
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
współczuje takiego sąsiada
Re: Upierdliwy sąsiad-pomóżcie
no, też nie zazdroszcze. Mi na szczęscie się trafili normalni sąsiedzi i dziękuje za to Bogu
