Witam.
Zamierzam wybudować przydomową oczyszczalnię trzcinową. Mam dylemat z wyborem miejsca na osadnik gnilny, ponieważ odległość od wyjścia kanalizy z domu do filtra roślinnego będzie 25m. I teraz mam pytanie- czy lepiej umiejscowić osadnik przy domu, czy może przy filtrze roślinnym ? Ścieki będą miały wtedy ok. 22m do pokonania. Co jest lepsze w takim przypadku dla oczyszczalni? Proszę o podpowiedzi.

Im dalej, tym lepiej. Warto, jeżeli to możliwe (konfiguracja terenu) wykonać na drodze ścieków kilka kaskad, co sprzyja napowietrzeniu i odgazowaniu ścieków oraz pojawieniu się bakterii tlenowych i innych mikroorganizmów.

To znaczy, że lepiej żeby dłuższą drogę przebywał "świeży" ściek niż "leżakowany" ? A czy w takim wypadku musi być ocieplona rura zasilająca osadnik ?

Nie, pomiędzy osadnikiem a poletkiem biotopowym lepiej jak jest długi odcinek. W zbiorniku gnilnym, jak sama nazwa wskazuje, zachodzą procesy gnicia, a więc beztlenowe (anoksyczne). Potem (poza zbiornikiem) należy umożliwić ponowne natlenienie, stąd sugestia kaskad.

A czy tęga zima jest wstanie unieruchomić oczyszczalnię przy tak długich odcinkach ?

Gnicie jest procesem egzotermicznym, a poza tym ciągle dostarczasz ciepła w ściekach (kąpiele, mycie, pralka, zmywarka itp.) Temperatura rzadko spada poniżej 10 stopni plus. Zbiornik też jest osadzony na głębokości poniżej strefy zamarzania. Rury odprowadzające, jeżeli zakryte poza strefą zamarzania także są bezpieczne. Przymarzać dopiero może w poletku biotopowym, co naturalne. Zimą filtry korzeniowe i tak zresztą nie działają

I ... wszystko jasne. Dziękuję za wyjaśnienie sprawy.