Witam


przedstawiam Wam mój mały problem...jak widać na zamieszonych zdjęciach pokrycie naszego pseudo tarasu uległo zniszczeniu po tegorocznej zimie...przez te 8-10 lat nie było z nim najmniejszego problemu...ale niestety tegoroczna zima dała popalić i tej próby płytki jak i podłoże nie wytrzymały

wczoraj zacząłem zrywanie wszystkich płytek ale niestety deszcz mnie złapał i nie dokończyłem mojego dzieła...zniszczeniu uległo jakieś 40% powierzchni..słychać puste odgłosy jak się popuka w płytki albo trzymają się te na ściance dlatego, że opierają się o siebie i dlatego jeszcze nie odpadły:)

Waszym zdaniem lepiej zerwać wszystkie płytki, przygotować od nowa podłoże i położyć nowe płytki? czy można je oczyścić z kleju/cementu i położyć je od początku? (zostawiając nienaruszone co się dobrze trzymają)

nie pytałbym o to, ale w domu jest część mebli wymieniona...ogrodzenie wokół domu będzie praktycznie całe wymieniane i 10 tysięcy poszło jak ręką odjął...tak więc oszczędna wersja by się przydała:)

tam jest około 16m^2 powierzchni więc nie jest jakoś bardzo dużo

jeżeli lepiej wymienić całość to bardzo bym prosił o polecenie jakiś w miarę tanich płytek, na których nie będzie się fikało w zimie

jakbym miał zrywać wszystko to bardzo bym prosił o podanie jakiegoś kleju, którym przygotuje podłoże jak i jakiegoś kleju, po którym płytki będą się dobrze trzymały

Nie chcę Cię martwić według mnie nie ma kleju na duże mrozy.Chcesz mieć spokój na lata to tylko kamień i beton.

Moim skromnym zdaniem powinieneś zerwać wszystkie i położyć od początku.
Gres na kleju o parametrach C2 S2 (ewentualnie S1) - bardzo dobre choć drogie są zazwyczaj kleje dwuskładnikowe. Fuga CG2 WAr lub epoksydowa o szerokości minimum 5mm

Jeśli będą ubytki w podłożu to uzupełnij je zaprawą typu PCC - z dodatkiem polimerów

dodaj zdjecia do galerii