Witam,
Jak bym podesłał tą część projektu na maila jest mi Pan w stanie zaznaczyć ewentualne poprawki? Jeśli tak to prosiłbym o maila.
Wyśle schemat w bardzo dobrej wersji.

Jeżeli nawet ktoś Ci tu wyliczy to zbytnio to nic nieda bo jak się nie myle takie ważne elementy jak trzpienie musi konstruktor podbić pieczatką i do dziennika budowy wprowadzic odpowiednią notatkę.

witczma3 pisze:Witam,
Jak bym podesłał tą część projektu na maila jest mi Pan w stanie zaznaczyć ewentualne poprawki? Jeśli tak to prosiłbym o maila.
Wyśle schemat w bardzo dobrej wersji.

Za takie rzeczy się kochanieńki płaci. Nie po to 15lat się uczyłem, żeby teraz za damski ... robotę odwalać - tak dla jasności.

Skoro inwestor jest mądrzejszy od konstruktora i zna się lepiej na budowlach lądowych niż człowiek z odpowiednim wykształceniem to mógł sobie sam wykreślić projekt bez żadnych obliczeń zbudować i "też by stało" nawet jak ma 9m rozpiętości i prawie 2m ścianę kolankową... (jak u któregoś kolegi) Tak to już w Polsce jest że każdy człowiek zna się na wszystkim i wszystko potrafi sp*** mimo że nie powinien bo w wytycznych było inaczej. Tyle w temacie

A tutaj ilustracja tego o czym napisałem:
-//demotywatory.pl/1615480/Majster

Panowie mam pytanie, jestem początkującym projektantem,kończę za niedługo studia, trzpienie w budynku wylicza się w ten sposób, że zbiera się siłę poziomą przekazywaną od dachu z długości między poszczególnymi trzpieniami i na tej podstawie liczymy trzpień jako wspornik do którego przyłożona jest siła na wysokości wieńca ?

dzięki za odp, pozdr!

W jakimś uproszczeniu jest tak jak Pan student napisał, lecz liczenie trzpienia kotwionego w fundamencie i wieńcu jako wspornika to chyba lekka przesada.
Życzę powodzenia przy projektowaniu.

Mnie się wydaje ze przyczyna tkwi w konstrukcji więźby dachowej.
Podejrzewam,że została zaprojektowana niska wysokośc dachu bez użycia wiązarów karatowych przy dużych rozpiętosciach.Pewnie ze względu na użytkowanie przestrzeni dachowej no taki ...stryszek.
Jak dach niski przy klasycznej więźbie wowczas moga być spore siły poziome od obiążeń dachu w czasie zimy lub od wiatru.Aby te siły z dachu nie przełamały wieńca i wyparły murów łączy się wieniec górny poprzez te słupy z ławą fundamentową.No i efekt jest jak widać dużo słupków usztywniających.

Uppss przeczytałem pierwszą stronę i nie patrząc na dalsze odpowiedziałem
a tu na kolejnych widzę ze potwierdzili to co napisalem

Powiem jeszcze że w domku zainteresowanego (dostałem skany projektu) pojawiają się w konstrukcji stropu HEB360 oraz I300. Tak więc część trzpieni służy za podpory pod te kolosy, bo pewnie ściana murowana z jakiś tam bloczków nie spełniła warunku na docisku belki do muru.

tomo209 pisze:A tutaj ilustracja tego o czym napisałem:
-//demotywatory.pl/1615480/Majster

Tomo209 to akurat antyprzykład do problemu jaki jest w tym wątku poruszany.
Ta katastrofa budowlana jest przykładem nadmiernej presji na oszczędność rozwiązań a nie braku wykształcenia.
Miała miejsce w Chinach w zeszłym roku na budowie Lotus Riverside w Szanghaju.
A przyczyną były zbyt krótkie pale.Ten budynek w tym osiedlu był wznoszone tuz nad rzeką gdzie grunt się mocno uplastyczniał.Niestety projekt fundamentów był identyczny jak w pozostałych budynkach i nie uwzlędniał bliskości rzeki a tym samym innych warunków gruntowych - typowa presja na oszczędności w projekcie.
Ciekawe jest że tak delikatnie połozył się ten budynek że po wierzchniej stronie tylko kilkanaście szyb w budynku pękło.Szczęśliwie było że stało się to nad ranem.Zginął podobno jeden człowiek.