Witam.
Chciałbym się dowiedzieć kto w sytuacji którą opiszę powinien naprawić pękniętą rurę na przyłączu.

Wieś jest mała,wybudowana kiedyś dla pracowników PGR.I PGR-y podłączyły jakieś 30 lat temu do wszystkich domów wodę.PGR upadł i pobliska ziemia wystawiona została na dzierżawę.Pewna firma wydzierżawiła ziemię ale pod warunkiem że wydzierżawi też hydrofornie i tak zrobili.Nikt nie ma wodomierzy tylko płacimy za prąd który zostanie w hydroforni wykorzystany.Teraz pękła mi rura na przyłączu.I nie ma kto tego naprawić.Teraz mam pytanie kto to powinien zrobić? Jestem przekonany że firma która dzierżawi hydrofornie.Gdyż nigdy nie płaciłem za podłączenie przyłącza,nie mam też żadnej umowy z nikim na dostarczanie wody.Proszę o jakieś porady co do tej sytuacji.

Sytuacje jest bardzo pogmatwana. Ale zacznijmy od początku. Nie wiemy jaka była umowa pomiędzy Agencją Rolną, która najprawdopodobniej wydzierżawiła hydrofornię a dzierżawcą. Czy znalazł się w niej zapis o własności przyłączy i istniejącej sieci, czy słowem o tym nie wspomniano. Przypuszczam, że jest taki zapis, bo raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie wydzierżawił by samej hydroforni bez sieci przesyłowych. Chociaż w czasach "dzikiej" transformacji wszystko mogło być możliwe.
Co do możliwej obecnej Twojej sytuacji, to jeżeli nie masz Umowy, w cenie dostarczanej wody nie są ujęte koszty naprawy sieci i przyłączy, to raczej naprawić będziesz musiał sam.
P.S.
Inna sprawa, dlaczego zaopatruje Was w wodę "pewna firma" a nie Gmina????

Z tego co wiem właściciel firmy która to dzierżawi ma to gdzieś i nie może się z gmina z nim dogadać.Dziwne bo dzwonilem do gminy i mi powiedzieli że ja tego nie muszę naprawiać.

W sytuacji gdy występująca awaria nie zalewa Twojego mieszkania lub posesji, to faktycznie nie musisz tego naprawiać, w końcu nie Ty ponosisz straty.

miejscowy zwik powinien udzielic Panu informacji czyją wlasnoscia jest przylacze...i w czyjej konserwacji jest...zdarzaja sie sytuacje ze sa rozbudowywane sieci i jesli nie zostana przekazane zakladom eksploatujacym po sfinansowaniu ich wowczas to osoba ktora korzysta i placila za wykoananie utrzymuje siec...jest to paradoks ale spotkalem sie nawet z odlaczeniem mediow w momencie gdy fragment sieci nie byl wlasnoscia zakladu a ulegl awarii z ktorej naprawy "wlasciciel: chcial sie wykpic....zaklad nie chcial tracic na medium ktore lecialo w grunt zatem odlaczyl fragment...

Ja za wykonanie przyłącza nie płaciłem.

wiec raczej nie jest Twoje...a co jest zasilane z tej cześci wodociagu która ulegla awarii?

Moje mieszkanie.

rozumiem ze tylko? za wodomierzem czy przed? acha....juz doczytałem...nie jest to siec w eksploatacji zadnego zwik ...to jest rozumiem z ujecia podziemnego woda? zglos do firmy ktora eksploatuje siec. ja bym napisal oficjalne pismo...w ktorym zaznaczylbym ze forma jest narazona na straty chyba ze woda jest za darmo...z ujecia

Byłem już w siedzibie firmy i dzwoniłem kilka razy,miał ktoś przyjechać i to obejrzeć ale nikt się nie zjawił.Chodził też jeden gość z gminny z informacją że w wodzie są bakterie coli;) i twierdził że ma mnie pęknięta rura nie obchodzić tylko tego kto przejął hydrofornie.nie mamy liczników.

skażenie wody jest możliwe..bakteria coli zwlaszcza w sasiedztwie gospodarstw rolnych, nawozy naturalne itp. badanie wody powinna okresowo zlecac firma eksploatujaca...tak aby woda byla zgodna z "warunkami jakim powinna odpowiadac woda do spozycia"
Reasumujac moze Pan sprawe zlekcewazyc, albo (moim zdaniem lepsze rozwiazenie) zglosic awarie na pismie...i poprosic jednoczesnie o aktualne badania wody ...zeby ludzie wiedzieli co piją!!

dodatkowo pytalem o ujecie..czy to podziemne?

Tak mamy podziemne ujęcie.Już wiedzą bo chodzili z gminny i informowali o bakterii.Ale kto zgłosił badanie wody nie wiem.Za to wiem że to jest pierwszy raz od 30 lat.

to teraz ujecie powinno byc wylaczone...przeprowadzaona dezynfekcja sieci, hydroforni, ujecia ponowne badania wody i dopiero potem mozna korzystac z wody