do pewnej ekipy -do doskonalosci to temu akro gruntowito daleka oj daleka droga.kosztuje moze i tanio a le tam sam piach w tym gruncie .trzeba czesto mieszac bo gesciejsze opada na dno .zreszta wydajnosc zadna-sa lepsze drozsze ale i bardziej wydajniejsze wyjdzie na to samo a jakosc o niebo lepsza zresztra jak nie umie ktos za bardzo malowac to zepsuje efekt szpachlu bo pozostawia zgrubienia ...............takie moje zdanie malowalem tym raz i dobrze ze na przedpokoju bo jakbym malował w pokoju to nie wiem jakby scianka pod swiatelko wyszła......

Jest to produkt specyficzny, są lepsze ale ten mi przypasował. Już trochę czasu na nim bazuje i pewnie doskonale wiesz że jak coś działa dobrze to po co zmieniać. Co do wydajności to zależy jak malujesz w porywach do 5m2. Ty co rekomendujesz?

sprobuj gruntu ticurilla .wydajnosc o niebo lepsza gruntowanie nie pozostawia faktury walka ja osobiscie jeszcze go rozrzedzam po to by zminimalizowac strukture.jak maluje kolorem to dodaje przyblizony pigmecik i mam zagruntowane i kolor ale pewnie ty tez dodajesz do sniezki to oczywiste.jak beda ryski dziurki odbicia dajesz szpachloweczke akrylowa na 0 i potem delkatnie przeszlifowujesz bez obaw ze zeszlifujesz i grunt,i co najwazniejsze przy duzych powierzchniach farba rozkłada sie rownomiernie bez efektu wpicia i zgrubienia jak malujesz salonik np 50 m.wiele razy chciałem sprobowac czegos innego do gruntowania ale po tym jak mi inwestorka sniezke przyniosła stwierdzilem ze nie bede eksperymentowal z innymi gruntami opuszki pozdzierane miałem od akrylowania a nie bylo tego duzo

Z tego co widze to sciany pewnie mlekiem byly malowane i oto skutki.

Ja nie rozumiem po co te grunty ladowac na sciane. Ja maluje bezposrednio farbami 2x i po problemie. Jeszcze nie trafila mi sie reklamacja po oddaniu kluczykow od mieszkania.

Ten pokoj jest pomalowany na raz.Farba byla 80zl za 10l. Nie znam firmy.





Moim zdaniem te grunty sa winne. A jeszcze ciaptaki mieszaja farby z gruntami i woda zeby bylo wiecej to potem sa efekty jak mlekiem sie maluje.

Suchy walek takich smug by nie zostawil.

To mleko juz nie mialo tylu pigmentow zeby rownomiernie kryc. Taki o to moje zdanie.

Kupujac farby to sie powinno malowac taka jaka juz jest.

UNICOM pisze:
Ja nie rozumiem po co te grunty ladowac na sciane. Ja maluje bezposrednio farbami 2x i po problemie. Jeszcze nie trafila mi sie reklamacja po oddaniu kluczykow od mieszkania.

No niestety mimo wszystko zdarzają się problemy nadmiernego wsiąkania farby, lub złego pomalowania. Niewykluczone, że jeszcze się spotkasz z takimi przypadkami

Jednak MASZ RACJĘ, że w większości wypadków wynika to ze schrzanienia roboty przez CIAPTAKÓW jak to ich ciekawie nazwałeś

Serdecznie pozdrawiam

taki sam efekt pomalowania daje farba gruntujaca -a zalety brak zgrubien w miejscach laczenia płyt bo jak wiadomo gips i płyta ciagnie inaczej farbe co ma znaczenie szczegolne przy malowaniu beckersem ticurilla i duluxem -ogulnie farbami satynowymi.......

Nie korzystałem z tikurilli pewnie kiedyś stestuje jak się klient uprze. Tak jak wcześniej wspomniałem dobrze mi się pracuje na śniezce, a co do rozcieńczania to tego nie robię, nie robiłem i nie będę robił. Zawsze pod malowanie gruntuje, chyba że ściana jest w idealnej kondycji i nie ma przeskoku barw.

No ja ostatnio dosyć niechętnie, ale z konieczności bawię się farbami DEKORAL i przyznaję, że jestem mile zaskoczony Oczywiście bez rozcieńczania i kombinowania... Polecam!

Witam.

Miałem ten sam problem tyle że przy malowaniu sufitu. I doszedłem do wniosku że to zależy od techniki malowania.

Ja maluje pasami po całej długości żeby miec jasność. PRzy czym pasy nie moga się na siebie nakładać bo wtedy masz w jednym miejscu grubszą warstwę farby a drugim cieńsza i stąd ta róźnica odcieni. Malując musisz prowadzic wałek tuż obok pasa obok jednak nie najeżdżając na niego. To dokładna robota jednak wraz z długością malowania powinno ci lepiej wychodzić.

Pozdro.

Aaaaaa to ty kubiaq artysta jesteś !!!???':lol:'

a co nie trafiłem na forum artystyczno-malarskie? To gdzie ja jestem??

Kubiaq w tym co mówisz jest kszta racji, ale nie powinno tak być... Farba jednakowo niezależnie od grubości warstwy farby powinna kryć daną powierzchnię i nie powinno to wymagać aż takiej precyzji jak gra w bierki
Powinno być dobrze i już

Życzę wszystkim radosnych i spokojnych świąt Wielkanocnych

ja maluje w gzygzaki i wychodzi jak nie wierzycie wasza sprawa ,pozdrawiam hehe

WODZU! pisze:Kubiaq w tym co mówisz jest kszta racji, ale nie powinno tak być... Farba jednakowo niezależnie od grubości warstwy farby powinna kryć daną powierzchnię i nie powinno to wymagać aż takiej precyzji jak gra w bierki
Powinno być dobrze i już

Życzę wszystkim radosnych i spokojnych świąt Wielkanocnych

to nie wymaga precyzji tylko wprawy i znajomości rzeczy. Jak się nie wie jak beton rozrabiać choć to niezwykle proste to i tak ci nie wyjdzie taki jaki byś chciał.

Masz rację i w 100% się z Tobą zgadzam!