Witam, mam ten kocioł o dwóch lat. Wadą tego i ogólnie kotłów z podajnikiem tłokowym jest bardzo duże wydzielanie się sadzy. Testowałem to przy różnych ustawieniach i różnych rodzajach węgla i wiele to nie dało. Trochę pomogło zamocowanie nad popielnikiem blachy, która odbijała płomień z powrotem nad palenisko. Niestety blacha była za mała i nie obejmowała całej szerokości nad popielnikiem. Sprubuję zamontować nową szerszą. Może ktoś ma jakieś inne doświadczenia w kwestii zmniejszenia wydzielania sadzy? Jeżeli chodzi o niecałkowite spalanie węgla (jest w popiele), to jest wynikiem złego ustawienia czasu podawania i czasu przerwy w podawaniu. W zależności od rodzaju opału czasy mogą być różne. Wydaje mi się, że skrócenie czasu podawania i zwiększenie przerwy w podawaniu zlikwiduje ten problem. Jeżeli jeszcze chodzi o sam kocioł to denerwuje mnie jego czyszczenie. Żeby się dostać do płomieniówek trzeba odchylić pojemnik, który musi być pusty bo inaczej się wysypie na podłogę. Powinna być zasuwa, która odcieła by opał przy odchylaniu pojemnika. Ogrzewam ok 270 m2 powierzchni domu ocieplonego w zeszłym roku. W tej chwili palę miałem ok 24000 KJ/kg. Spalam na dobę ok. 4 -5 wiaderek 10 litrowych to wychodzi ok 35 - 40 kg dla potrzeb c.o. i zagrzanie bojlera ciepłej wody przy ustawieniach pieca: temp. zadana 53oC, histereza ogólna i na ciepłą wodę 2 st , czas podawania opału 2 min czas przerwy 40 sek. nadmuch 2 (1-10) wentylator w połowie przydławiony. Przepalanie 20 min. Mam dwie pompki. Na c.o. i c.c.w. + zawór trójdrogowy. Czy przy innych ustawieniach zmniejszy się zużycie opału? Może ktoś ma takie doświadczenia?