Witam.
Temat był poruszany ale ja nie znalazłem rozwiązania mojego problemu.
W wannie zamontowanej 2 m-ce temu od około m-ca śmierdzi strasznie zimna woda.
Ciepła jest ok.
Instalację do wanny jest z rur tzw. kitex - za nią jest wąż zbrojony metalowy kawałek węża z tworzywa i bateria.
Dodam że woda jest z wodociągu miejskiego i w całym domu nie śmierdzi tylko w tym jednym miejscu.

Przed wanną jest unywalka też na tych rurach kibelek i tam jest wszystko ok.

Ja przypuszczam że to wina baterii lub węży .

Czy idę dobrym tropem? Może wyczyścić węże?
Jak się to robi i czym?
Czy może jest jakiś środek lub filtr do montażu?

Bardzo dziękuję za pomoc.

Przyłączam się do pytania. Mam podobny problem. Dodam tylko że dodatkowo śmierzi woda w sedesie . NAjbardziej wali jak podłogówka w łazience popracuje i temperatura otoczenia dojdzie do dwudziestu kilku stopni.

Woda jest miejska ale wcześniej była studzienna kiepskie jakości - śmierdząca. Woda ta płyneła jakiś rok temu. Problem wystąpił o 3 miesięcy.

Czy to możliwe że sąsiad ma podłączenie do kaalizacji przez szambo z przelewem. Czyli ścieki domu wlewają się do szamba a dopiero z szamba przelewają się do kanalizacji. W szambie tym zalega cały czas brudna woda w której gromadzą si bakterie.

Na pewno nie zasysa mi wody z syfonów, mam odpowietrznik dodatkowo wstawiłem w piwnicy napowietrzacz ale to też nie pomogło.

W innych ujęciach wody jest ok. Tylko kabina prysznicowa - chińska i spłuczka geberit. Przez kabinę nie była puszczana woda ze studni. Kabina użytkowana jest od 3 miesięcy.

Woda śmierdzi zwykle z powodu składu chemicznego, lub zawartości bakterii. Tu raczej to drugie. Pewnie te bakterie pozostały po poprzednim ujęciu wody i zalęgły się w rurach.
Z drugiej strony, po tym co piszesz trudno zorientować się, czy to zapaszek z wody, czy z kanalizacji, a jedno z drugim się nie łączy.
Mogą wysychać syfony. Najszybciej w brodziku.

Witam

Czy to jest możliwe żeby akterie podśmiardywały tylko od czasu do czasu. Bo nie śmierdzi to non-stop. Ale jak zaczyna śmierdzieć to przez kilka dni.

Zastanawiam się również czy w kabinie prysznicowej były jakieś uszczelki czy inne elementy reagujące z wodą. Gdzieś czytałem że komuś pomogła wymiana wężyka do słuchawki prysznicowej.

Syfony na 100% zalane bo to jest normalnie używana łazienka. Instalacja nówka, wywiewy nawiewy - ok.

Przymierzam się do zdezynfekowania sedesu, słuczki i instalacji wodnej kabiny. Czy może mi ktoś powiedzieć jak powinienem to zrobić. Jakie stężenie podchlorynu potasu zastosować, ile czasu ma on działać i inne rzeczy, które powinienem wiedzieć przystępując do dezynfekcji.

Nie podchlorynu potasu tylko sodu.
Zamiast podchlorynu możesz użyć też Domestosa wlanego w butelkę z rozpylaczem od płynu do mycia szyb.
Zastanawiam się tylko, czy Waszym problemem są faktycznie jakieś bakterie. Ale na razie nie mam pojęcia co to może być za przyczyna, dlatego siedzę i dumam.

Przy zmianach pogodowych gdy ciśnienie gwałtownie spada może śmierdzieć z nieszczelnych połączeń kanalizacyjnych.Tym tropem też warto by było według mnie pójść.

Też brałem taką możliwość pod uwagę ale ewidentnie śmierdzi woda. Gdy z prychola nalewam do wiadra czuje smród z tego wiadra. To w przypadku brodzika.
Z sedesu wali z muszli świerzo umytej z zalaną czystą wodą.

Jak z tym domestosem to zrobić. Ile czekać po spryskaniu? Próbowałem polewać zbiornik spłuczki jakimś chlorowym płynem do sedesu ale raczej nie było to dokładne spryskanie, poczekałem 15 minut i nalałem wody do spłuczki. Smród ustąpił 2 dni puźniej ale nie wiem czy to było spowodowane tym płynem czy poprstu ustąpił sam z siebie bop jak pisałem czasami są dłuższe przerwy w wydzielaniu zapachu.

e-haos zamiast płynu nalej do tej flaszki z rozpylaczem Domestosa. Spryskaj wszystkie podejrzane miejsca, podnieś dekiel od spłuczki, spryskaj jej ściany i odczekaj z myciem. Ile? Nie wiem, zapewne albo do skutku jeżeli pomoże, albo do wymyślenia innej przyczyny.[/b]

O spróbuje z tym domestosem tak jak radzisz. Napizę czy pomogło. Narazie jakby sięuspokoiło z tym zapachem. Załatwie tą sprawę w przyzłym tygodniu i będe czekał czy znowu pojawi się ten zapach.

Jeśli ewidentnie śmierdzi woda, to jaki sens dezynfekować te miejsca, gdzie ona czasem przepłynie? Kilka następnych spłukań, i wsio od nowa.
Ja bym obstawiał bakterie na ściankach rur.
Z jakiego one są materiału? Czy nie łączą się z jakimś wiekowym bojlerem, zasobnikiem wody?
Woda wodociągowa jest ozonowana, napowietrzana, i czasem chlorowana (o tym, czego ,kiedy, jak często i ile może się wypowie ktoś bardziej kompetentny), co może skutkować okresowym wstrzymywaniem się rozwoju bakterii, a potem znów się namnażają na potęgę.
Bywa i tak, że jakieś nieużywane, zaślepione odejścia instalacji stanowią doskonały azyl dla takich bakterii, o czym się często zapomina podczas montażu.
To może być niebezpieczne. Nie wiem, czy nie warto by było zanieść próbkę do Sanepidu. Zadzwoń tam, popytaj.

Instalacja jest wykonana w większości alu/pex, jest trochę miedzi. Boiler mam faktycznie stary, odkupiony z drugiej ręki. Jest też napewno kilka zaśepień bo zmieniałem w trakcie roboty projekt. Najchętniej zdezynfekował bym całą instalacje, ale w naszej okolicy nie ma żadnego fachowca co by mógł to zrobić.

Instalacja na pierwszym piętrze przez pewien czas była podłączona pod wodę ze studni, która w czasie roztopów też jakoś tak podobnie śmierdziała.

Zastanawiające jest to że do miejskiej jesteśmy podłączeni już ponad roki używałem wodę na bierząco z tej spłuczki i dopiero od niedawna zrobił się taki problem gdy zamieszkaliśmy górne piętro.

Do sanepidu zaniosłem próbkę, ale odmówili przyjęcia bo była w zwykłym słoiku. Zresztą tera to trzeba się pofatygować po specjaliste od pobierania wody do sąsiedniego miasta aby nabrał w swoją butelkę. Po zakończeniu pobierania trzeba go odwieźć. tyle się dowiedziałe w sanepidzie.
Dostałem za to wyniki badań wody wodociągowej. Bakterii coli i enterokoków nie ma. Inne parametry azotany, azotyny i żelazo w normie.

Narazie spróbuje zdezynfekować te miesca z których "pachnie" ale faktycznie adamis jest w tym sens co piszesz i napewno pomyślę nad wymianą boilera. Jak tylko znajdę kogoś kto podejmie się dezynfekcji.

Tak wymyśliłem że zapewne sam bym sobie poradził żeby zdezynfekować instalacje. Mam pompę zatapialną, którą mógłbym podłączyć do zaworu spustowego za wodomierzem. Pąpę do roztworu dezynfekującego rozrobionego w jakiejś beczce. Czytałem o podchlorynie potasu że ładnie się do takiej dezynfekcji nadaje. Zastanawiam sie tylko jak powinna się odbywać taka dezynfekcja. Domyślam się że z każdego ujęcia wody musi trochę zlecieć.
ale czy zlewać to do wiaderka i jakby w obiegu zamknitym może płyn funkcjonować. Ile czasu przepuszczać mieszankę przez ujęcie. Jakie stężenie mieszanki puścić w obieg.
To by musiała być zakrojona akcja pewnie cały dzień roboty. W trakcie dezynfekcji wymienił bym od razu boiler na nowy i większy bo ten jest i tak za mały.

Witam szanownych forumowiczow......

ja mam podobny problem z woda:

Objaw : -troche smierdzi zimna woda, ciepła to juz bardziej

Instalacja : zasilanie miejskie (blok) - w mieszkaniu wszystko nowka PEX-Al, bojler nowka Galmet, baterie nowki - Grohe,

po podgrzaniu wody w garnku "plywaja" kolorki - jakby jakas chemia byla w wodzie.... i mam wrazenie ze woda jest "lekko tlusta"




MAcie jakies pomysli co daje takie objawy w mojej instalaji???

Nowy boiler dobrze jest przegrzać na max. I potem raz w m-cu.

przegrzanie bojlera chyba pomoglo.......