Łukasz G - partacz, kłamca, cham (obrażał starszego pana - dozorcę klatki gdy ten poprosił go, aby trochę po sobie sprzątali) i jego ojciec Krzysztof G - oszust, krętacz i cwaniak! Firma z Siedlec, ale oszukuje głównie ludzi na terenie Warszawy!
U mnie w mieszkaniu miał wyprostować ściany, połóżyć nowe podłogi i zamontować drzwi wejściowe! Okazało się, że żadnej z tych rzeczy nie był w stanie zrobić dobrze przez ponad miesiąc! Drzwi okazały się tragiczne - autoryzowany serwis Gerdy (bardzo profesjonalni ludzie) poprawili po nich błędy i zamontowali nowe drzwi! A ściany dalej są w opłakanym stanie, a parkiet pozostawia wiele do życzenia! W najgorszym stanie jest łazienka - cała zniszczona i brudna, lepiej nie mówić!
Uważajcie na nich nie dajcie się naciągnąć, bo to pratacze i cwaniaki, którzy nic nie umieją, a na remontach się zupełnie nie znają! Szkoda Waszych pieniędzy i czasu!

Widze ze pani ma profesjonalne podejscie. Jezeli stac jest na wrota za 10tys to i zamawia sie tez montowanie przez ta firme a nie szuka tanichco zafriko zrobia.

Co do stroza to jak nie sprzata to syf ma proste.

Ci stroze to tylko patrza zeby jakas kase dostac od firmy, jak i da sie 100zl to siedza cicho dzien w dzien bałagan sprzataja, a jak nic nie dostana to sie czepiaja.

Jezeli pani tak wszystko spartaczyli to czemu pani ich trzymala do konca?????

Witam.

Kolego UNICOM, mimo wszystko szanujący się Wykonawca sprząta po sobie.
Tak samo jak dba o swoje narzędzia czy sprzęt.

Taka mała zasada : wchodzę na robotę, robię zdjęcia, schodzę z roboty - zdjęcia końcowe. To swego rodzaju "dupochron".

Rozmawiałam z ekipą na początku i mówiłam, że drzwi będę też wymieniać, oni sami zaproponowali, że chętnie się tego podejmą i to zrobią razem z całą robotą.
Niestety dopiero z czasem okazało się, że stan mojego mieszkania jest coraz gorszy. Prosiłam o usunięcie usterek bardzo długo, ale 'fachowcy' czyli panowie Guzek mówili, że nie da się tego zrobić lepiej. Wezwałam inżyniera budowlanego na oględziny mieszkania i okazało się, że usterki widoczne gołym okiem to nic w porównaniu z tym co zobaczył inżynier.
Trzymałam ich tak długo jak to było konieczne, ponieważ żadna ekipa nie che wejść po poprzednikach i poprawiać bałaganu.
Jeśli chodzi o drzwi wejściowe to zależało mi jedynie na bazpieczeństwie i wiadomo, że to inwestycja na lata, więc 1800zł za bezpieczeństwo rodziny to nie jest wygórowana cena jeżeli drzwi mają śłużyć minimum 10-20lat.
Chciałam tylko ostrzec ludzi, którzy się na nich natką - początkowo jest bardzo miło, obiecują, że zrobią wszystko, doradzą. Gdy okazuje się jednak, że robota jest wykonywana bardzo wolno i partaczą to tylko obrażają ludzi.
Po prostu uważajcie na tych ludzi, bo tylko stracicie pieniądze i nerwy!