Firma polecona mi przez znajomego. Przyjechał handlowiec. Wygadany, ułożony i miły. Po godzinnych pomiarach i uzgodnieniach podał cenę, którą BEZ TARGOWANIA zaakceptowałem. Wymiana 4 okien w lokalu który komuś wynajmuję więc poprosiłem o kontakt kilka dni wcześniej, żebym mógł najemców poinformować. Po 3 tygodniach od pomiaru dzwoni Pani w poniedziałek o 17.00, że we wtorek o 7.00 rano zaczynają montaż!!! NIepoważne!!! Ale jakoś to zorganizowałem.
Przyjechała ekipa. 2 facetów. 7-8 godzin i wymienili okna. W miarę estetycznie. Rozliczyłem się co do złotówki. Zabronili otwierania okien bo musi "szpachla" wyschnąć. Rano okazało się, że w trzech oknach brak wywietrzników (tzn są dziury przez które leci woda do wnętrza) i brak dwóch zawiasów w oknach!!! Po otwarciu okna wypadają z ram na podłogę!!!!!
Następnego dnia kontakt do handlowca. PO dwóch dniach kontakt do handlowca (jedyny numer jaki miałem) Handlowiec TOTALNA OLEWKA. Jedyne co usłyszałem.. tak tak, zaraz kogoś zorganizuję o oddzwonię... Tak trwa od marca do dzisiaj (15 czerwca 2014).
Generalnie firmy absolutnie nie polecam. Konkurencja sprawdzona oferowała markowy produkt w cenie 450 PLN droższej co przy czterech oknach plus drzwi balkonowe nie stanowiło gigantycznej różnicy. Konkurencja oferuje jako taką obsługę Klienta. A firma MONOLIT jest jak MONOLIT - głaz do którego można mówić pięć razy... NIE POLECAM!!!!

mój błąd, nie sprawdziłam firmy, od razu zamówiłam drzwi. Miały być wstawione do dwóch tygodni. Przyjechali po czterech tygodniach i kilku telefonach do firmy z pytaniem kiedy w końcu zamontują zamówione drzwi. Przyjechali, zamontowali i wtedy się okazało, że ta firma montuje drzwi bez obróbki, bez progu, bez wizjera. Na kolejne pytania odpowiedz była prosta: 1. firma tylko piankuje nie obrabia, 2. u nich próg to metalowa listwa a jak chce inny to mam sama zamontować, 3. nie zamawiałam wizjera to nie mam. Fakt nie zamawiałam bo nikt nawet nie wspomniał, że to nie jest w cenie drzwi. rozmawiałam z sąsiadami i wszystkie drzwi dookoła mają i nikt dodatkowo nie płacił za wizjer. Więc mam drzwi za 1300zł bez obróbki, bez wizjera, bez progu i z krzywo zamontowaną klamką. Teraz czekam na fakturę albo jakiekolwiek inne potwierdzenie wpłaty, bo pomimo rozliczenia się od razu po montażu nie dostałam żadnego kwitka, że zapłaciłam. NIE POLECAM!!!

Niedawno zamieściłam komentarz dotyczący złożonego zamówienia w tej firmie. Po kilku dniach skontaktowała się ze mną osoba z tej firmy, po telefonicznej rozmowie zostały wyjaśnione kwestie dotyczące usług tej firmy. Pomimo interwencji u administratora strony komentarz nie został usunięty więc zamieszczam sprostowanie. Firma wywiązała się z umowy.

Decyzja o zamówieniu i montażu okien wyprodukowanych przez firmę MONOLIT Michała Godlewskiego okazała się totalną porażką. Nie mogę sobie wybaczyć, że mając do wyboru szeroki wachlarz firm i ofert na rynku postawiłem na tę, która okazała się najgorszą z możliwych. Zakupione okna przyjechały z dwutygodniowym opóźnieniem, lecz i tak byłem uradowany, że są i można będzie rozpocząć kolejny etap prac związanych z modernizacją mojego domu letniskowego. Niestety, niedostatecznie wyszkolonej i nieudolnej ekipie monterskiej nie udało się ukończyć dzieła z powodu stłuczenia jednego z okien, które upadając zniszczyło świeżo posadzone jałowce, a niezebrane i rozsypane szkło okaleczyło łapę mojego psa. Byłem zmuszony odwołać dalszych specjalistów, ponieważ ich przybycie było uzależnione od zamknięcia, czyli całkowitego przeszklenia budynku. Zagwarantowano mi, że w trybie priorytetowym zostanie wyprodukowany uszkodzony fabrykat, a montaż zakończy się jeszcze przed końcem 2023 roku wyznaczając datę na 29 grudnia. Kolejne rozczarowanie przeżyłem w dniu dzisiejszym (28 grudnia), kiedy zadzwoniłem z zapytaniem o której godzinie można się spodziewać wizyty, abym miał czas na dojazd z Warszawy. Odpowiedź była przerażająca: montażu nie będzie ze względu na brak okna! Najbardziej bolesne nie było dla mnie kolejne opóźnienie, lecz wcześniejszy brak informacji o zaistniałym problemie! Na jutro poukładałem sobie kalendarz tak, aby być na miejscu i osobiście sprawować dozór nad pracownikami tej nierzetelnej firmy. Po raz drugi, na czas nieokreślony, byłem zobligowany do przełożenia dalszoplanowych robót zaplanowanych na początek przyszłego roku. Przerażający jest również fakt, że za poczynione szkody na roślinach (straty finansowe) i uszkodzenia ciała mojego zwierzęcia nigdy nie usłyszałem nawet słowa PRZEPRASZAM, a dopytując o kwestię zadośćuczynienia, usłyszałem w odpowiedzi, że mam się "dogadać" z monterami, czyli nawiasem mówiąc pracownikami tego zakładu, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w akt zniszczenia. Totalna parodia .....
Na koniec pragnę tylko przestrzec wszystkie osoby, które pomimo moich przestróg nawiążą współpracę z tym bractwem o nieopłacanie całości należności przed całkowitym zakończeniem prac.