Witam.
Wykonałem montaż dla generalnego wykonawcy, wszystko ladnie pieknie, podbił fakturę przelewową (14 dni) ale do dzisiaj nie zaplacil. Jest juz 4 tyg po terminie, wyslalem wezwanie do zaplaty, ale nic to nie dalo. Co mogę zrobic zeby odzyskac kasę? Sąd? Czy faktura przelewowa z pieczątką i podpisem jest rownoznaczna z przyjkęciem jej do przelewu?
Pozdrawiam serdecznie.
Generalny wykonawca nie placi
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
-
IWB
Re: Generalny wykonawca nie placi
UMOWA O ROBOTY !!!!
chopie że tak powiem, naszym zas...nym obowiązkiem jest się zabezbieczyć przed takimi typami. Ale pierwsza zasada która się sprawdza w praktyce, to nie klient ciebie wybiera tylko ty jego. Często mamy tak że w rozmowie jest miły, sympatyczny i wesoły, ( słodko pier...) potem przychodzi zaliczka na materiał oczywiście 100% + koszty dodatkowe czyli pośrednie i kwestia wypłaty za robociznę. Jeśli czujesz że coś kombinuje, po prostu walisz mu prosto w oczy że ma dostarczyć ci niezbędne potwierdzenia o których mowa w pargrafie .... niniejszej umowy. Do czasu dostarczenia wstrzymujesz prace a on nie ma prawa ci umowy wypowiedzieć ani żadać zwrotu zaliczki. To zwykła umowa cywilno prawna, ale zabezpiecza ciebie wykonawcę i jego zleceniodawcę.
Przed następną robotą warto postarać się o coś takiego, kosztuje trochę sporządzenie takiej umowy ale zabezpiecza cię na grube tysiące a czasem setki tysięcy złotych. Opłaca się wydać 3.000 i mieć spokój na zawsze z nieuczciwym klientem.
Takiej umowy nie znajdziesz w internecie, to specyficzne podejście jeśli ktoś cię kilka razy oszuka. Też mamy takich cwaniaczków i straty nie do odzyskania, robota zrobiona nie zapłacone. Więc teraz oburza się jeden z drugim że po prostu mu "odmawiamy wykonania zlecenia bez podania przyczyny"
Straszenie że opinie wystawią że nie chcemy podjąć prac i takie tam pier....
teraz to możesz jedynie liczyć na to że ci przeleje kasę, ewentualnie KRD ale to lipa, dwóch zaprzyjaźnionych sojuszników zza wschodu - więzienie, pozostaje czekanie i płakanie.
KOLEGO PAMIĘTAJ ZABEZPIECZENIE STRON UMOWĄ TO PODSTAWA ROZPOCZĘCIA ROBÓT
chopie że tak powiem, naszym zas...nym obowiązkiem jest się zabezbieczyć przed takimi typami. Ale pierwsza zasada która się sprawdza w praktyce, to nie klient ciebie wybiera tylko ty jego. Często mamy tak że w rozmowie jest miły, sympatyczny i wesoły, ( słodko pier...) potem przychodzi zaliczka na materiał oczywiście 100% + koszty dodatkowe czyli pośrednie i kwestia wypłaty za robociznę. Jeśli czujesz że coś kombinuje, po prostu walisz mu prosto w oczy że ma dostarczyć ci niezbędne potwierdzenia o których mowa w pargrafie .... niniejszej umowy. Do czasu dostarczenia wstrzymujesz prace a on nie ma prawa ci umowy wypowiedzieć ani żadać zwrotu zaliczki. To zwykła umowa cywilno prawna, ale zabezpiecza ciebie wykonawcę i jego zleceniodawcę.
Przed następną robotą warto postarać się o coś takiego, kosztuje trochę sporządzenie takiej umowy ale zabezpiecza cię na grube tysiące a czasem setki tysięcy złotych. Opłaca się wydać 3.000 i mieć spokój na zawsze z nieuczciwym klientem.
Takiej umowy nie znajdziesz w internecie, to specyficzne podejście jeśli ktoś cię kilka razy oszuka. Też mamy takich cwaniaczków i straty nie do odzyskania, robota zrobiona nie zapłacone. Więc teraz oburza się jeden z drugim że po prostu mu "odmawiamy wykonania zlecenia bez podania przyczyny"
Straszenie że opinie wystawią że nie chcemy podjąć prac i takie tam pier....
teraz to możesz jedynie liczyć na to że ci przeleje kasę, ewentualnie KRD ale to lipa, dwóch zaprzyjaźnionych sojuszników zza wschodu - więzienie, pozostaje czekanie i płakanie.
KOLEGO PAMIĘTAJ ZABEZPIECZENIE STRON UMOWĄ TO PODSTAWA ROZPOCZĘCIA ROBÓT
