Nie zapominajmy o takich pomieszczeniach jak garaż, suszarnia, spiżarka. Jak wykorzystać przestrzeń w naszych domach na takie miejsca, czy są one potrzebne? Dowiedz się, co inni sądzą na ten temat.
Witam. Robię w starym warsztacie stolarskim pomieszczenie do pracy i w pomieszczeniu, które chcę zagospodarować na ścianach są takie ciemne "plamy". Nie wiem czy to jest po prostu brud czy pleśń. Wiem, że w tym pomieszczeniu był kiedyś mały piecyk, którym było to trochę ogrzewane. Jak to rozpoznać? Dodaję zdjęcia do wglądu. Dodam, że w pomieszczeniu pod tym pomieszczeniem, takiego czegoś nie ma.
i tu zmierzamy do konsensusu problemu - trzeba się zgłosić do mykologa lub firmy która się zajmuje mykologią obiektów która przyjedzie pobierze próbki przeprowadzi badania w laboratorium i co najgorsze dla Ciebie będziesz musiał za tę wiedzę zapłacić
beretta93 pisze:To jak po sprawdzić? Na dotyk? Jakie właściwości miałaby pleśń?
Jeżeli w pomieszczeniu kichniemy lub "woda" poleci nosem - to na 100% stężenie zarodników grzybów strzępkowych przekroczyło 1000 jtk/m3 ( 10 x dopuszczalna ilość)
Wchodząc tam nie zauważyłem żebym psikał a spędziłem tam dziś i wczoraj praktycznie cały dzień. Mieszkam daleko od najbliższej firmy, która mogłaby przeprowadzić ekspertyzę mykologiczną... A tylko malując pomieszczenie da mi to coś. Tzn, będę tam mógł pracować nie martwiąc się o zdrowię? Bo jeśli pomaluję to i jednak nic nie wyjdzie to będzie oznaczać, że to jednak nie grzyb a jeśli wyjdzie to wtedy będę się zastanawiać gdzie przenieść warsztat. Czy samo malowanie wystarczy żeby pracować tam i wiedzieć, że nic nie grozi mojemu zdrowiu?
Nie sądzę aby to była pleśń. Raczej są to okopcone przez piecyk ściany. Tym bardziej, że był tam wcześniej warsztat stolarski. W takich pomieszczeniach nie występuje wilgoć, która jest powszechna w mieszkaniach, a obiekt nie był z pewnością zbyt szczelny i ekstra izolowany.
Należy pomalować farbą izolującą sadzę i tym podobne plamy. Radzę kupić jakościowo dobry produkt, aby nie malować tego samego 2 razy.
To, że budynek i samo pomieszczenie nie było szczelne i izolowane to sama prawda. Też myślę, że to sadza, ale budynek był używany jako stolarnia kilka dobrych lat temu, może nawet kilkanaście... Także sam już nie wiem.
Aby powstał grzyb konieczna jest wilgoć, temperatura i brak wentylacji.
Nie sądzę, aby w pustym, nieogrzewanym budynku mogłyby się pojawić grzyby pleśniowe.
Jeżeli ściany są suche i nie "podchodzi" wilgoć z gruntu, to nie ma się czego obawiać.
Tak ściany są suche. A to, że w niektórych miejscach stukając o ścianę słychać "pusty" tynk to może być spowodowane wiekiem tynku czy raczej powoduję to coś innego np. wilgoć? Dodam, że pomieszczenie jet na pierwszym piętrze a nad nim dach.
Fakt,jeżeli w tym miejscu ściana jest sucha to z całą pewnością nie jest to pleśń,a raczej wynik zakopcenia,sadzy wydobywającej się podczas palenia,można spróbować zmyć.