Witam, chciałem zasięgnąć porady od doświadczonych forowiczów odnośnie renowacji daszku nad balkonami. Daszki są pokryte papą, łączone lepikiem (lanym na gorąco stara technika jaka była dostępna przed 20 laty). Obecnie papa juz jest trochę słaba i w niektórych miejscach dziurawa lub ma niewielkie wybrzuszenia a lepik jest spękany. Chcę położyć nową papę i mam pytanie czy nową kłaść na starą czy może starą całkiem zadrzeć (jest tam chyba tylko jedna warstwa) i na gołym betonie położyć nową? Nie wiem tez na jaką technikę się zdecydować czy używać lepik na zimno, chyba najtańsze i najprostsze ale czy tak trwałe jak lepik na gorąco? Lepik na gorąco z tym jest trochę zachodu i nie wiem czy ktoś się jeszcze tak w to bawi. No i jeszcze termozgrzewalne chyba najszybsze ale nie mam palników ani butli wiec tu trochę kłopotliwe dla mnie. Na pewno nie chce stosować żadnego specyfiku jak nylon dekarski i tym podobne do malowania całego daszku. Tego daszku nie ma dużo to jakieś w sumie 16 m2, a chciałem zrobić to solidnie żeby mieć z tym spokój na parę ładnych lat. Co byście mi doradzili. Poniżej kilka fotek obiektu.

wymień na nową papę i po sprawie

Czyli rozumiem starą warstwę usunąć?

kup sobie na CPN 5 litrów ON bo lepik tym się najtaniej usuwa. Zerwij papę, wyczyść płytę daszku i zagruntuj jakimś primerem. Potem kup papę termozgrzewalną i palnik i połozysz sam.

Osobiście wolę stosować specjalne masy bitumiczno polimerowe zbrojone włóknem szklanym. Ale to jest droższa opcja i bardzo długą gwarancją.

z takim systemem nie mam problemu w narożnikach na ścianie, to akurat inna robota z użyciem tego materiału

A co z lepikiem na zimno nie warto tego stosować? Jaka jest trwałość takiego połączenia?

lepik zimą pęka a latem ścieka ma być ładnie czy szczelnie? jakiś kompromis musisz wybrać.

Zetnij nierówności i połóż 1 warstwę termo z SBS-em. Jan.