Cześć,
Mamy dom z poddaszem użytkowym, posadzka tradycyjna bez samopoziomującej, do tego ogrzewanie podłogowe w całym domu i zastanawialiśmy się nad kilkoma rozwiązaniami pod kątem podłóg:
1) wszędzie płytki
2) płytki na dole, a na górze panele winylowe
3) panele winylowe w całym domu, a płytki w łazienkach
* ew. wszystko w panelach winylowych
Czytaliśmy trochę o tym, ale jak to ze wszystkim, plusy i minusy. Płytki to wiadomo, odporne, ale też nieprzyjemnie zimne pod nogami w sezonach niegrzewczych. No i twarde przy upadku dzieci. Panele winylowe wydały nam się dobrą alternatywą, mają dobre opinie, są odporne na wodę, zarysowania. Są ciepłe, przyjemne w dotyku, do tego ta struktura drewna, jeśli są drewnopodobne - no taki prawdziwy dom. Porównaliśmy jednak te na klik oraz te klejone, no i nie wiemy, co wybrać, gdybyśmy postawili na winyle, jest dużo zagwozdek.
Z jednej strony klikane / pływające:
- wymagają dylatacji (rozszerzanie i kurczenie przy zmianie temperatury)
- nie wolno układać pod ciężkimi szafkami/zabudowami, ale też pod czymś w stylu pianina, no nigdzie pod żadnym ciężkim sprzętem (tworzenie się szczelin na łączeniach)
- pytanie czy zamki są wystarczająco mocne?
- pytanie czy czuje się pływanie podłogi?
- co jak dostanie się pod nie woda?
- czy są cieplejsze/bardziej miękkie w dotyku?
- obiegowe twierdzenie, że przerwy między deskami powodują duże straty ciepła
- niższe koszty ogółem?
- wymagają podkładu
- łatwe do wymiany
Z drugiej zaś klejone:
- wymagają kleju
- wymagają idealnej posadzki
- czy są lepsze pod kątem wody?
- czy lepiej tłumią dźwięki? (ponoć klikane to "głośna podłoga")
- to większa trwałość?
- gorzej przy ewentualnym remoncie (zdarcie całej podłogi)
Pewnie część z Was się zdziwi na niektóre z powyższych podpunktów, a ktoś może dopowie coś nowego. Może ktoś w ogóle odradzi winyle - albo płytki. Zaznaczę, że mamy na oku dobre panele winylowe, klasa wręcz do użytku publicznego. Podradźcie coś...