Witam.

Pojawił się przeciek w mojej łazience, dokładnie to na kolanku rury doprowadzającej zimną wodę do wanny. Przeciek był za kafelkami, nie było go widać z zewnątrz. O przecieku dowiedziałem się dopiero będąc na zewnątrz - w tej okolicy zaprawa wapienna zmieniła kolor. Mur jest gruby na półtora cegły. Cegły wyglądają z zewnątrz na suche. Teraz kwestia - jak to dobrze osuszyć?

Łazienka cała w kafelkach. Rozkuć tam gdzie wyciek, wypożyczyć dobry osuszacz powietrza i wstawić go tam na kilka dni? Uważacie, że to załatwi sprawę? Czy raczej muszę odkuć wszystkie kafelki i wtedy osuszać? Dodam, że pod wanną wiadomo nie mam kafelków i tam też jest trochę wilgotno, ale nie jest jakoś mokro. Pod łazienką jest piwnica, strop jest murowany z cegły (Kleina), wątpię żeby ktoś się bawił w styropian pod kafelki, bo łazienka ma już swoje lata i raczej wtedy nie było styropianu w składach budowlanych. Od strony piwnicy nie widać żeby był jakikolwiek problem. Obstawiam, że wilgoć znalazła sobie najłatwiejszą drogę przez zaprawę wapienną i tędy wychodziła na zewnątrz. Ile czasu mogło trwać takie sączenie się do wnętrza? Nie mam pojęcia. Mam ten dom od roku i dopiero ostatnio zorientowałem się że coś jest tutaj nie tak.