Gazowe dylematy
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Gazowe dylematy
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów i już na początku przepraszam, jeśli swoim wątkiem powieliłem jakiś z przeszłości. tak jak w temacie biję się z myślami dotyczącymi remontu łazienki. Za trzy tygodnie już nie będę sobie mógł pozwolić na rozterki. Ale do rzeczy. Przymierzam się do remontu gruntownego łazienki w bloku, gdzie podłączona zastosowano gazowy podgrzewacz wody. i teraz przy wymianie nie wiem, na który się zdecydować, bo to że zostanę przy gazowym jest pewne. Miałem myśli o elektrycznym, ale już je rozwiałem. Czy zostać przy przepływowym, czy zdecydować się ku pojemnościowemu. Zauważę tylko, że ma zaspokoić potrzeby dwóch osób:) Wiem, że bardziej komfortowy jest pojemnościowy, ponieważ nie ma tej upierdliwości z ciśnieniem wody, ale ja to się ma w praktyce, trudno mi powiedzieć i stąd moje zapytanie. Wiem też, że na rynku przeważają zdecydowanie przepływowe podgrzewacze, ale czy to o czymś świadczy. Z tego co się orientuję, to Ariston proponuje cztery modele pojemnościowych właśnie. Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie, dotyczące również zasady działania powyższych. Pozdrawiam!
No i znalazłem taki model:
termet.com.pl/strony/produkty_ggwp.htm
Ale przyznam, że zastanawia mnie taka wskazówka:
automatycznie regulowana moc w zakresie od 4,8 do 19,2 kW, dzięki czemu użytkownik uzyskuje stałą temperaturę wody, niezależnie od jej przepływającej ilości
Chodząc dotychczas do specjalistycznych sklepów i słuchając opinii zatrudnionych w nich fachowców, wszyscy jednogłośnie odpowiadali, że przy słabym ciśnienie nie ma mowy o ciepłej wodzie oraz, że od razu ciepła woda i jak nie popłynie. To jak faktycznie z tym, się zastanawiam, bo powyższe dane jakby tym teoriom przeczyły.
termet.com.pl/strony/produkty_ggwp.htm
Ale przyznam, że zastanawia mnie taka wskazówka:
automatycznie regulowana moc w zakresie od 4,8 do 19,2 kW, dzięki czemu użytkownik uzyskuje stałą temperaturę wody, niezależnie od jej przepływającej ilości
Chodząc dotychczas do specjalistycznych sklepów i słuchając opinii zatrudnionych w nich fachowców, wszyscy jednogłośnie odpowiadali, że przy słabym ciśnienie nie ma mowy o ciepłej wodzie oraz, że od razu ciepła woda i jak nie popłynie. To jak faktycznie z tym, się zastanawiam, bo powyższe dane jakby tym teoriom przeczyły.

