uwaga na Stolab Łomianki
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
-
AWski
uwaga na Stolab Łomianki
Pragnę wszystkich ostrzec przed firmą Stolab z Łomianek i jej właścicielem bogdanem kozłowskim. Ostrzegam wszystkim przed tym panem. Naciagacz jakich malo, wyludza pieniadze po czym nie odbiera telefonow. bajkopisarz i mitoman jakich malo. do podpisania umowy i zaplaty kontakt swietny, jak tylko dostanie pieniadze zapomina o kliencie,nie odbiera telefonów. Moja przygoda z ta firma skonczyla sie w sadzie, koszty jakie musialem poniesc przez tego pana przeywzszyly koszty wykonania mebli ktore mialy byc gotowe w 3 tygodnie a czekalem 7 miesiecy. w tym czasie musialem wynajac mieszkanie bo nie moglem sie wprowadzic do swojego przez to ze nie mialem mebli od stolabu. zaluje teraz ze tak dlugo czekalem,caly czas zwodzony opowiastkami i klamstwani pana bogdana. uwazajcie,jest mnostwo fachowcow w tej dziedzinie i od tego pana radze trzymac sie z daleka.
-
AWski
Re: uwaga na Stolab Łomianki
Ja też nie polecam tego pana i jego firmy-wyegzekwowanie zrobienia czegokolwiek u tego "Pana" to jakas parodia i droga przez mękę ! Wziął pieniądze i od tego czasu kontakt bardzo ograniczony.
Wiecznie nie odbiera telefonu ... Podczas każdej rozmowy telefonicznej obiecywał że 'oddzwoni za 5 minut' i nigdy nie oddzwaniał,ciągle tylkio słyszę będę jutro ,bede za tydzien , bede za dwa , zrobie to napewno w maju , czerwcu, lipcu , wrzesniu , pazdzierniku ....i tak w kolo ! Wiecznie wymyśla jakieś wymówki i powody dla których nie może przyjechać, w pewnym momencie słuchanie tych historii się już śmieszne zrobiło...facet ma naprawde wielką wyobraźnię... jego robienie mi paru mebli zajmuje już niemal rokl,teraz już wiem że byłem bardzo naiwny wierząc cały czas w jego opowiastki, że 'jutro to już napewno będziemy'... nigdy tegi nie zrobi ! a ja jeszcze za to wszystko płacę. Zatrudniam prawnika żeby poprowadził tą sprawę bo tym razem firma Stolab ostro przegięła....nie mam przyjemności ani z tym panem ani z jego firmą mieć nic wspólnego. Chcę tylko odzyskać pieniądze i więcej o nim nie słyszeć.
Podsumowując:
Pan Bogdan Kozłowski jest (lekko to ujmując) niesłowny , do tego komunikowanie sie z nim to naprawde ciezka sprawa. Albo nie odbiera albo jak nie wie jaką historyjkę znowu wymyśleć to wyłącza telefon.
Na kazdym kroku będę ostrzegał ludzi przed tym "fachowcem" . Jeśli chcecie mieć zrobione meble do domu lub mieszkania żeby jak najszybciej się wprowadzić to unikajcie tego człowieka jak ognia bo zmarnuje Wam nerwy i życie tak jak mi.
Ostrzegam wszystkich przezd tą firmą dlatego że żałuję że niekt mnie nie ostrzegł. Jest wielu fachowców na rynku i pech chciał że ja trafiłem akurat na tego oszusta...Nie popełnijcie tego samego błedu.
Pierwszy raz w zyciu z kimś takim sie spotkałem i mam nadzieje ,że ostani.
Oby kiedyś ktoś mu za to odpłacił. Ja można tak ludzi traktować? Ja tego czlowieka nie chce juz na oczy widzieć ani o nim słyszeć...Sprawę przekazałem prawnikowi.
Wiecznie nie odbiera telefonu ... Podczas każdej rozmowy telefonicznej obiecywał że 'oddzwoni za 5 minut' i nigdy nie oddzwaniał,ciągle tylkio słyszę będę jutro ,bede za tydzien , bede za dwa , zrobie to napewno w maju , czerwcu, lipcu , wrzesniu , pazdzierniku ....i tak w kolo ! Wiecznie wymyśla jakieś wymówki i powody dla których nie może przyjechać, w pewnym momencie słuchanie tych historii się już śmieszne zrobiło...facet ma naprawde wielką wyobraźnię... jego robienie mi paru mebli zajmuje już niemal rokl,teraz już wiem że byłem bardzo naiwny wierząc cały czas w jego opowiastki, że 'jutro to już napewno będziemy'... nigdy tegi nie zrobi ! a ja jeszcze za to wszystko płacę. Zatrudniam prawnika żeby poprowadził tą sprawę bo tym razem firma Stolab ostro przegięła....nie mam przyjemności ani z tym panem ani z jego firmą mieć nic wspólnego. Chcę tylko odzyskać pieniądze i więcej o nim nie słyszeć.
Podsumowując:
Pan Bogdan Kozłowski jest (lekko to ujmując) niesłowny , do tego komunikowanie sie z nim to naprawde ciezka sprawa. Albo nie odbiera albo jak nie wie jaką historyjkę znowu wymyśleć to wyłącza telefon.
Na kazdym kroku będę ostrzegał ludzi przed tym "fachowcem" . Jeśli chcecie mieć zrobione meble do domu lub mieszkania żeby jak najszybciej się wprowadzić to unikajcie tego człowieka jak ognia bo zmarnuje Wam nerwy i życie tak jak mi.
Ostrzegam wszystkich przezd tą firmą dlatego że żałuję że niekt mnie nie ostrzegł. Jest wielu fachowców na rynku i pech chciał że ja trafiłem akurat na tego oszusta...Nie popełnijcie tego samego błedu.
Pierwszy raz w zyciu z kimś takim sie spotkałem i mam nadzieje ,że ostani.
Oby kiedyś ktoś mu za to odpłacił. Ja można tak ludzi traktować? Ja tego czlowieka nie chce juz na oczy widzieć ani o nim słyszeć...Sprawę przekazałem prawnikowi.
Re: uwaga na Stolab Łomianki
Piszę ten post, aby ostrzec Was przed oszustem Bogdanem Kozłowski właścicielem formy Stolab w Łomiankach pod Warszawą.
Cała historia zaczęła się zeszłym roku kiedy zdecydowałam się na zrobienie mebli na zamówienie jako prezentu na rocznicę ślubu dla moich rodziców.Znalazłam ogloszenie w internecie i po pierwszej rozmowie z tym Panem byłam pod wrażeniem jego profesjonalizmu i rzeczowości - w związku z czym zdecydowałam się właśnie na pana Bogdana Kozłowskiego (podaje personalia w celu ostrzeżenia innych forumowiczów - proszę o nieusuwanie przez admina tego postu). Pan wysłał cenę za materiały i robociznę, zdecydowałam się na kredyt na wykonanie (w banku Credit Agricole) który był dostępny u niego,na który zresztą mnie namawiał ,umowa została podpisana i wszystko miało być zrobione w miesiąc, (wtedy jeszcze nie wiedziałam że bank niezgodnie z prawem z góry zapłacił Stolabowi całą sumę pieniędzy). Nadszedł termin odbioru mebli, a pan Bogdan dzwoni i bardzo przepraszając mówi, że była awaria w stolarni, są opóźnienia i że meble będą za tydzień na 100 %. Może sie zdarzyć awaria, no cóż - troszkę rozczarowana czekałam na meble; w weekend zaczeły się problemy z telefonem pana Bogdana- pół dnia miał wyłączony, potem nie odbierał, ostatecznie sam zadzwonił, że się przeciągnie wykańczanie mebli, bo coś tam coś tam (za każdym razem inna historia) i muszę jeszcze poczekać... Obiecał dzwonic i mnie
informowac o sytuacji z naszymi meblami - nie dzwonił i miał wyłączony telefon . Próby kontaktu z nim zawsze kończyły się na niczym, nie ma poczty głosowej więc nawet nie można mu nagrać wiadomośći. Smsy do niego dochodzily-otrzymywalam raport i od razu dzwonilam to nieodbieral. Jak juz odebral to zawsze mial jakies wytlumaczenie-tłumaczył się, że ma kiepską baterię i dopiero wieczorem może naładować telefon.Zawsze coś. I tak było przez kilka miesięcy aż samą mnie dziwi moja cierpliwość w stosunku do niego, z nispodzianki dla rodziców nici,musiałam im powiedzieć o całej historii,ja cały czas musiałam spłacać niemałe raty za kredyt do banku. W końcu po kolejnym telefonie w korym obiecał że już jutro napewno będzie, i nie przyjechal powiedziałam basta i powiedzialam ze daje mu ostateczny termin i jak sie nie wywiarze to zglaszam sprawe do banku o odzyskanie wplaconych rat i informuje ze partner banku nie wywiazal sie z umowy. Wtedy obiecal
, że meble przywiezie do konca tygodnia i prosil o ostateczny termin i przepraszal za zainstniala sytuacje. Miał zadzwonić w czwartek i jeszcze potwierdzić. Nie zadzwonił w czwartek i nie przywiózł mebli wpiatek. bezczelnie napisal maila w nocy ze musi przelozyc termin wykonania i bardzo przeprasza (mijal juz 7 misiac od podpisania umowy) napisal ze zadzwoni rano wyjasnic sytuacje i nigdy nie zadzwonil. POszlam na policje bo moim zdaniem to jest wyludzenie od banku i odemnie pieniedzy. Swoja droga napisalam tez pismo do banku z prosba o wyjasnienie dlaczego Pan Kozłowski dostal z gory cala kwote a nie tylko zaliczke a reszte po wykonaniu. Kazdy komu o tym mowie, jest zdziwiony mowi ze tak nie powinno byc.
Na policji powiedziano mi że takie wyludzenie jest oczywiscie przestepstwem i poradził założyć sprawę cywilno-prawną (być może nie zachowuje formalnych określeń prawnych - przepraszam) co tez uczynilam.
Ostrzegam-nie robcie interesow z tym czlowiekiem zmarnujecie sobie tylko nerwy,lepiej popytac znajomych i wziac kogos z polecenia.
Cała historia zaczęła się zeszłym roku kiedy zdecydowałam się na zrobienie mebli na zamówienie jako prezentu na rocznicę ślubu dla moich rodziców.Znalazłam ogloszenie w internecie i po pierwszej rozmowie z tym Panem byłam pod wrażeniem jego profesjonalizmu i rzeczowości - w związku z czym zdecydowałam się właśnie na pana Bogdana Kozłowskiego (podaje personalia w celu ostrzeżenia innych forumowiczów - proszę o nieusuwanie przez admina tego postu). Pan wysłał cenę za materiały i robociznę, zdecydowałam się na kredyt na wykonanie (w banku Credit Agricole) który był dostępny u niego,na który zresztą mnie namawiał ,umowa została podpisana i wszystko miało być zrobione w miesiąc, (wtedy jeszcze nie wiedziałam że bank niezgodnie z prawem z góry zapłacił Stolabowi całą sumę pieniędzy). Nadszedł termin odbioru mebli, a pan Bogdan dzwoni i bardzo przepraszając mówi, że była awaria w stolarni, są opóźnienia i że meble będą za tydzień na 100 %. Może sie zdarzyć awaria, no cóż - troszkę rozczarowana czekałam na meble; w weekend zaczeły się problemy z telefonem pana Bogdana- pół dnia miał wyłączony, potem nie odbierał, ostatecznie sam zadzwonił, że się przeciągnie wykańczanie mebli, bo coś tam coś tam (za każdym razem inna historia) i muszę jeszcze poczekać... Obiecał dzwonic i mnie
informowac o sytuacji z naszymi meblami - nie dzwonił i miał wyłączony telefon . Próby kontaktu z nim zawsze kończyły się na niczym, nie ma poczty głosowej więc nawet nie można mu nagrać wiadomośći. Smsy do niego dochodzily-otrzymywalam raport i od razu dzwonilam to nieodbieral. Jak juz odebral to zawsze mial jakies wytlumaczenie-tłumaczył się, że ma kiepską baterię i dopiero wieczorem może naładować telefon.Zawsze coś. I tak było przez kilka miesięcy aż samą mnie dziwi moja cierpliwość w stosunku do niego, z nispodzianki dla rodziców nici,musiałam im powiedzieć o całej historii,ja cały czas musiałam spłacać niemałe raty za kredyt do banku. W końcu po kolejnym telefonie w korym obiecał że już jutro napewno będzie, i nie przyjechal powiedziałam basta i powiedzialam ze daje mu ostateczny termin i jak sie nie wywiarze to zglaszam sprawe do banku o odzyskanie wplaconych rat i informuje ze partner banku nie wywiazal sie z umowy. Wtedy obiecal
, że meble przywiezie do konca tygodnia i prosil o ostateczny termin i przepraszal za zainstniala sytuacje. Miał zadzwonić w czwartek i jeszcze potwierdzić. Nie zadzwonił w czwartek i nie przywiózł mebli wpiatek. bezczelnie napisal maila w nocy ze musi przelozyc termin wykonania i bardzo przeprasza (mijal juz 7 misiac od podpisania umowy) napisal ze zadzwoni rano wyjasnic sytuacje i nigdy nie zadzwonil. POszlam na policje bo moim zdaniem to jest wyludzenie od banku i odemnie pieniedzy. Swoja droga napisalam tez pismo do banku z prosba o wyjasnienie dlaczego Pan Kozłowski dostal z gory cala kwote a nie tylko zaliczke a reszte po wykonaniu. Kazdy komu o tym mowie, jest zdziwiony mowi ze tak nie powinno byc.
Na policji powiedziano mi że takie wyludzenie jest oczywiscie przestepstwem i poradził założyć sprawę cywilno-prawną (być może nie zachowuje formalnych określeń prawnych - przepraszam) co tez uczynilam.
Ostrzegam-nie robcie interesow z tym czlowiekiem zmarnujecie sobie tylko nerwy,lepiej popytac znajomych i wziac kogos z polecenia.
