Notorycznie luzują się śruby mocujące go do zlewu.Śruby ,którymi jest skręcony mają tak duży skok gwintu,że nie ma siły,by też się nie luzowały.Pokrywa oddzielająca część ściekową od silnika przerdzewiała po 4 latach a przez powstałą dziórę nieczystości ,głównie tłuszcz,dostały się do silnika.Pokrywa ta wykonana jest ze zwykłej,pomalowanej farbą blachy
Serwis praktycznie nie istnieje poza W-wą.Próby ściągnięcia kogoś do tego cudu techniki okazały się bezowocne.W końcu klient poprosił mnie o zdemontowanie dziadostwa i założenie zwyklego syfonu.
Czy ktoś z was miał podobne doświadczenia z tego typu urządzeniem?



