Istnieją póki co takie rozwiązania:
1. Jeżeli się da, to wyburzyć cały kanał od góry do dołu i postawić nowy.
2. Jeżeli się nie da, to:
- sprawdzić czy masz wentylację w kominie, tzn. czy u dołu zamontowana jest wyczystka ( u mnie było duże wiadro smoły) - trzeba było wykuć kawał kanału od dołu i zamontować blaszaną wstawkę z drzwiczkami i rurką, którą spływała smoła,
- niestety nie można było skuć całego kanału (u znajomych wyburzyli cały), więc wszędzie, gdzie wyszły cuchnące plamy (prawie cała jedna strona komina) trzeba było skuć aż do czystej ściany (cały smród wniknął w mur), odmurować nowy, na to poszedł tynk z szkłem wodnym i dopiero tynk zewnętrzny,
- do środka kanału spalinowego wstawiliśmy wkład blaszany,
- temperatura na piecu nie spada poniżej 50st.(można regulować temperaturę termostatami na grzejnikach),
- przy zakupie opału - teraz palimy orzechem polskim (najlepszy na świecie) kupiony w składzie z certyfikatem,
- od kilku lat mamy ciepło, pachnąco, żadnych problemów (odpukać - oby tak dalej!).
Obecne ekonomiczne palenie nie idzie w parze z systemami kominowymi i często oszukanym opałem.
Ktoś kiedyś napisał, że 3 lata uczył się palić w piecu - nie wierzyłam! Ale przy obecnych materiałach i technice, jest to możliwe i jest to i tak krótki czas.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
ps. Nie uniknie się bałaganu w domu - NIESTETY!!! Ale warto dla zdrowia, bo ten zapach świadczy o dużym stężeniu dziwnych pierwiastków w powietrzu, które mogą być trujące!