Oj, coś mi się wydaje, że Pan TB ma jakąś inną definicje budynku zeroenergetycznego zapewne własną (tak jak domu ADD), bo nie propagowałby min. solarów:

Budynek zeroenergetyczny to budynek samowystarczalny pod względem energetycznym.
Zapotrzebowanie na ciepło pokrywają systemy pozyskujące i magazynujące energię promieniowania słonecznego lub energię wiatru.
W systemach tych stosuje się pasywne systemy ogrzewania słonecznego, instalacje z kolektorami słonecznymi o dużej powierzchni, turbiny wiatrowe oraz instalacje z ogniwami fotowoltaicznymi.

Panie bajbaga - po co tak głupie definicje podawać? To napisał ktoś odmóżdżony.

Ciekawe, bo podobną definicję (ADD) głosi Pan Duda.

To już do Niego dzwonię by to zmienił.
Ograniczanie się z definicji do słońca i wiatru - jest niesłuszne. W definicji - nie powinno być takich ograniczeń!
To raz !
Dwa - połączenie naprawdę małych kolektorów z ogniwami fotowoltaiki nie jest nie do przyjęcia.

Widzi Pan - programowanie pomieszczeń i stref - uważam za energooszczedne i że jesy to zaleta niecentralnych systemów ogrzewania, ale w domach zeroenergetycznych - widzę już, że takie coś nie ma sensu.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:To już do Niego dzwonię by to zmienił.
.

Nie zmieni , bo jako teoretyk szkoli instalatorów kolektorów słonecznych.

Kurcze, chciałbym słyszeć tę rozmowę
Do doktora, osoby szanowanej, dzwoni chłopek roztropek TB - pośmiewisko forum, i kategorycznie żąda zmiany definicji domu zeroenergetycznego - bo aktualna nie pasuje do jego własnych, niesprawdzonych koncepcji

Ale będzie ubaw