A jak to działa?Piotr Nowik pisze:Jednocześnie rozpoczynam odkładanie pieniędzy na router energii.
Psucia rozwoju OZE w Polsce ciąg dalszy
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Re: Psucia rozwoju OZE w Polsce ciąg dalszy
-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Psucia rozwoju OZE w Polsce ciąg dalszy
Na rynku znalazłem trzy oferty tak zwanych routerów energii. Cenowo są zbliżone. To koszt około 1500 złotych. Lecz najlepsza wydaje mi się ta, sprzedawana za pośrednictwem firmy http://www.sklep.ASAT.pl z Czeladzi.
Jest produkcji czeskiej. Występuje w trzech wersjach i ma największe możliwości. Montuje isę go na szynie DIN w rozdzielni, co również wyróżnia go na tle konkurencji i wydaje się najbardziej oczywistym miejscem montażu.
Działanie tego urządzenia polega na tym, że pod szereg wyjść (to czeskie ma ich 6, a inne oferty tylko jedno) podłącza się urządzenia, którymi chcemy sterować nadmiarem wytwarzanej przez fotowwoltaikę energii - np. grzałka w bojlerze, a u mnie to będą maty grzewcze i promienniki podczerwieni.
W zimie nie ma problemu z zagospodarowaniem wszelkich nadwyżek, gdyż wszystko można "wtłoczyć" na produkcję ciepła, czyli ogrzewania domu. Gorzej w lecie, gdy co najwyżej wodę można sobie podgrzać (szczęśliwi ci, którzy maja basen).
W opisywanym wyżej urządzeniu, cztery wyjścia są ON-OFF, czyli wyłącznie załączalne przekaźnikowo. Dwa pozostałe wyjścia regulowane są płynnie triakiem albo jakimś tranzystorem mocy.
Urządzanie posiada przekładnikowe czujniki prądowe, które wykrywają, czy prąd jest pobierany z sieci energetycznej, czy do niej oddawany i odpowiednio do tego sterują podłączaniem zewnętrznych obciążeń, w zależności od zaprogramowanych priorytetów.
Urządzenie posiada równiez specjalne wejście, które współpracuje z nowoczesnymi licznikami energii montowanymi przez ZE w przyłączach. Wtedy nie trzeba nawet stosować wyżej wspomnianych czujników.
Oto kilka zdjęć ww. rozdzielacza energii:




Jest produkcji czeskiej. Występuje w trzech wersjach i ma największe możliwości. Montuje isę go na szynie DIN w rozdzielni, co również wyróżnia go na tle konkurencji i wydaje się najbardziej oczywistym miejscem montażu.
Działanie tego urządzenia polega na tym, że pod szereg wyjść (to czeskie ma ich 6, a inne oferty tylko jedno) podłącza się urządzenia, którymi chcemy sterować nadmiarem wytwarzanej przez fotowwoltaikę energii - np. grzałka w bojlerze, a u mnie to będą maty grzewcze i promienniki podczerwieni.
W zimie nie ma problemu z zagospodarowaniem wszelkich nadwyżek, gdyż wszystko można "wtłoczyć" na produkcję ciepła, czyli ogrzewania domu. Gorzej w lecie, gdy co najwyżej wodę można sobie podgrzać (szczęśliwi ci, którzy maja basen).
W opisywanym wyżej urządzeniu, cztery wyjścia są ON-OFF, czyli wyłącznie załączalne przekaźnikowo. Dwa pozostałe wyjścia regulowane są płynnie triakiem albo jakimś tranzystorem mocy.
Urządzanie posiada przekładnikowe czujniki prądowe, które wykrywają, czy prąd jest pobierany z sieci energetycznej, czy do niej oddawany i odpowiednio do tego sterują podłączaniem zewnętrznych obciążeń, w zależności od zaprogramowanych priorytetów.
Urządzenie posiada równiez specjalne wejście, które współpracuje z nowoczesnymi licznikami energii montowanymi przez ZE w przyłączach. Wtedy nie trzeba nawet stosować wyżej wspomnianych czujników.
Oto kilka zdjęć ww. rozdzielacza energii:




-
Piotr Nowik
- Superużytkownik

- Posty: 1286
- Rejestracja: 20 sie 2014, 13:21
- Kontakt:
Re: Psucia rozwoju OZE w Polsce ciąg dalszy
Na stronie http://emcsupply.eu/12-routery-energii- ... ej-230v-ac
są routery energii polskiego producenta - w wersji AC oraz DC. Te pierwsze korzystają z zewnętrznego falownika. Te drugie mają wejście MPPT do bezpośredniego podłączenia paneli PV.
Ale z dodatkowym i koniecznym do działania urzadzenia modułem pomiarowym, całość kosztuje ok. 3 tys. złotych i ma tylko trzy wyjścia.
Jak zwykle, polskie przegrywa z zagranicznym ceną - jest bowiem dwukrotnie droższe od wczesniej prezentowanej przeze mnie konstrukcji czeskiej.

są routery energii polskiego producenta - w wersji AC oraz DC. Te pierwsze korzystają z zewnętrznego falownika. Te drugie mają wejście MPPT do bezpośredniego podłączenia paneli PV.
Ale z dodatkowym i koniecznym do działania urzadzenia modułem pomiarowym, całość kosztuje ok. 3 tys. złotych i ma tylko trzy wyjścia.
Jak zwykle, polskie przegrywa z zagranicznym ceną - jest bowiem dwukrotnie droższe od wczesniej prezentowanej przeze mnie konstrukcji czeskiej.
