Rura kanalizacyjna - jaki kąt
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Rura kanalizacyjna - jaki kąt
Witam, chciałem sie zapytać pod jakim katem (spadem) układamy rury kanalizacyjne w ziemi ?
są jakieś normy czy można dowolnie.
Proszę podać przykład na rurach o długości 2 metrów jaki ma być spadek albo różnica poziomów w cm, rura fi160.
są jakieś normy czy można dowolnie.
Proszę podać przykład na rurach o długości 2 metrów jaki ma być spadek albo różnica poziomów w cm, rura fi160.
wcale nie chodzi o prędkość ścieków, a o stratę na różnicy poziomów. przy spadku większym woda popłynie szybciej, ale "ciała stałe" tez sie stoczą szybciej.
w rozwinięciu instalacji kanalizacyjnej bywa, ze osiąga ona ponad 10 m. Przy spadku 2% róznica poziomów rur na początku i końcu wynosi wówczas 20cm. dla spadku 10% to juz 1m!
Przy szambach i przydomowych oczyszczalniach ma to znaczenie, by zbiornik nie był zbyt głęboko.
Jeśli masz miejsce, to śmiało możesz zostawić taki spadek
w rozwinięciu instalacji kanalizacyjnej bywa, ze osiąga ona ponad 10 m. Przy spadku 2% róznica poziomów rur na początku i końcu wynosi wówczas 20cm. dla spadku 10% to juz 1m!
Przy szambach i przydomowych oczyszczalniach ma to znaczenie, by zbiornik nie był zbyt głęboko.
Jeśli masz miejsce, to śmiało możesz zostawić taki spadek
Tutaj jest wszystko http://www.isanit.pl/proj/wym_kan_sanit.html
Wszystko było by pięknie,gdyby ci,co wykonują zbrojenia ,fundamenty i stropy zaglądali do planów i umieli znaleźć tam zaznaczone przejścia przez to,co robią.Ale nawet gdyby ich szukali,to czy znajdą?
Zaznacza się jedynie piony kanalizacyjne ,i to bardzo niekonkretnie-na zasadzie ''gdzieś w tym rogu''.Projekty kanalizacji zrobione są tak,jakby rury bez problemu mogły iść po ścianach,zupełnie na wierzchu.Architekci zupełnie nie liczą się z tym,że ''gdzieś w tym rogu'' jest mocno zbrojony wieniec (który sami tam zaprojektowali),że ściana,w której umieścili rurę 110 ma 5cm grubości,że kibel umieścili na końcu łazienki a pion 4m dalej.Przy grubości stropu 12cm nie ma szans na schowanie rury 110.
Rzeczywistość ,niestety,jest baaardzo inna.Jeszcze nie spotkałem planu,gdzie architekt zaznaczył by, którędy w fundamentach powinna przechodzić kanalizacja i jak w cienkich stropach schować rury.
Nanieść punkty,gdzie będzie kibelek,kabina,wanna,umywalka to każdy głupi potrafi,nawet kompletny laik.Ale zrobić to z uwzględnieniem grubości ścian,stropów,spadków przy konieczności całkowitego schowania rur,to już rzecz niespotykana.
Marzę o tym by taki architekt przynajmniej raz sam wykonał kanalizację w zaprojektowanym przez siebie budynku.Może wtedy by się czegoś nauczył.Bo to,co nanoszą na plany można sobie spokojnie wyrzucić do śmieci.Po co się uczyli?
Tylko raz(!) zdarzyło mi się,że klient zadzwonił do mnie,zanim wbito pierwszy palik na budowie.Mogłem wtedy pilnować murarzy i wykonywać na bieżąco całą kanalizację.Pierwszy raz zrobiłem ogromny dom bez kucia w ścianach i stropach.
Tylko dlatego,że kanalizację zaprojektowałem i wykonałem sam.
Pozostałe budowy to zalane równo,bez otworów na rury,stropy,a jak już otwory są to zwykle wg. planu,czyli bez sensu.
Może ktoś z kolegów instalatorów ma inne doświadczenia?
Zaznacza się jedynie piony kanalizacyjne ,i to bardzo niekonkretnie-na zasadzie ''gdzieś w tym rogu''.Projekty kanalizacji zrobione są tak,jakby rury bez problemu mogły iść po ścianach,zupełnie na wierzchu.Architekci zupełnie nie liczą się z tym,że ''gdzieś w tym rogu'' jest mocno zbrojony wieniec (który sami tam zaprojektowali),że ściana,w której umieścili rurę 110 ma 5cm grubości,że kibel umieścili na końcu łazienki a pion 4m dalej.Przy grubości stropu 12cm nie ma szans na schowanie rury 110.
Rzeczywistość ,niestety,jest baaardzo inna.Jeszcze nie spotkałem planu,gdzie architekt zaznaczył by, którędy w fundamentach powinna przechodzić kanalizacja i jak w cienkich stropach schować rury.
Nanieść punkty,gdzie będzie kibelek,kabina,wanna,umywalka to każdy głupi potrafi,nawet kompletny laik.Ale zrobić to z uwzględnieniem grubości ścian,stropów,spadków przy konieczności całkowitego schowania rur,to już rzecz niespotykana.
Marzę o tym by taki architekt przynajmniej raz sam wykonał kanalizację w zaprojektowanym przez siebie budynku.Może wtedy by się czegoś nauczył.Bo to,co nanoszą na plany można sobie spokojnie wyrzucić do śmieci.Po co się uczyli?
Tylko raz(!) zdarzyło mi się,że klient zadzwonił do mnie,zanim wbito pierwszy palik na budowie.Mogłem wtedy pilnować murarzy i wykonywać na bieżąco całą kanalizację.Pierwszy raz zrobiłem ogromny dom bez kucia w ścianach i stropach.
Tylko dlatego,że kanalizację zaprojektowałem i wykonałem sam.
Pozostałe budowy to zalane równo,bez otworów na rury,stropy,a jak już otwory są to zwykle wg. planu,czyli bez sensu.
Może ktoś z kolegów instalatorów ma inne doświadczenia?
adam
Dodam swoje trzy grosze. całkowicie się z tobą zgadzam, ale budowy domków jednorodzinnych to tak jakby nie budowa. Na duzej budowie masz plany, uzgodnienia międzybranżowe. Niedawno widziałem projekt domku jednorodzinnego z kotłownią gazową, ale bez komina. Na moje pytanie jak odpeowadzamy spaliny klient (własciel) odparł, że nie wie. W projekcie nie było komina spalinowego.
Nikt nie robi projektu instalcji do domków. Taki projekt to nie więcej niz 1000 zł. Z jednej strony to tez pieniądze ale to niewielki ułamek tego co człowiek wydaje na całą inwestycję. Według mnie żadna oszczędność, a duza wygoda.
Architekci to nie instalatorzy.
Ostatnio swoją kolezankę uswiadomiłem, że jak ustawi kibelek w miejscu wskazanym przez architekta to pion kanalizacyjny będzie musiała puścić na zewnątrz, albo w kuchni
To sie ogromnie zdziwiła. W końcu padło na szafę wnękową.
Nikt nie robi projektu instalcji do domków. Taki projekt to nie więcej niz 1000 zł. Z jednej strony to tez pieniądze ale to niewielki ułamek tego co człowiek wydaje na całą inwestycję. Według mnie żadna oszczędność, a duza wygoda.
Architekci to nie instalatorzy.
Ostatnio swoją kolezankę uswiadomiłem, że jak ustawi kibelek w miejscu wskazanym przez architekta to pion kanalizacyjny będzie musiała puścić na zewnątrz, albo w kuchni
To sie ogromnie zdziwiła. W końcu padło na szafę wnękową.




