Witam,

po krótkim a burzliwym, zakrapianym alkoholem związku z panami fachowcami zostało mi niewykończone mieszkanie i dwie ściany obłożone styropianem o grubości 5 cm, który miał służyć za izolację akustyczną. Tak, teraz już wiem, że ich pomysł nie był dobry; dźwięki dochodzące zza ściany (a w szczególności niski głos sąsiadki strofującej swojego syna co wieczór) mają być może nieco inną charakterystykę, ale nadal są słyszalne dużo lepiej niż bym sobie życzył.

Czy warto usunąć tę niepotrzebną izolację (cieplną, nie akustyczną) i zamiast niej zafundować sobie przegrodę z wełny mineralnej i płyt gipsowo-kartonowych, korka lub czegoś jeszcze innego?
Czy regał umiejscowiony na głośnej ścianie powstrzyma falę hałasu wzbudzaną przez wibrujące w rytm gniewu struny głosowe mojej sąsiadki? Czy (a raczej - w jakim stopniu?) pomoże wytłumienie pomieszczenia (dywany, zasłony, obrazy itp.)?
A może powinienem porzucić pomysł izolowania się ("budowa ściany wokół siebie, marna sztuka") i sięgnąć po bardziej prospołeczne metody? Na przykład odbyć ze źródłem nieprzyjemnego dźwięku rozmowę na temat bezgłośnych metod wychowawczych i technik relaksacyjnych?

Myślę że odbycie ze żrudłem nieprzyjemnego dzwięku rozmowy na temat bezgłośnych metod wychowawczych oraz technik relaksacyjnych zda się psu na budę Przychylałbym się do pomysłu wełna min.+ płyta GK.Dalsza koncepcja z regałem+dywan,zasłony[obrazy nie koniecznie] też jest logiczna.A z biegiem czasu syn sąsiadki wyrośnie i problem sam się rozwiąże .Pozdrawiam

Polecam wełnę celulozową ISOCELL która rewelacyjnie tłumi dzwięki a przytym super ociepla. Firma która stosuje taki system ociepleniowy to elmet-system.pl. Warto poczytać na ten temat. Gwarantuje zadowolenie z izolacji. Doceniła ją już dawno europa i stany a zwłaszcza kanada i skandynawia.[/url]