Małe ciśnienie ciepłej wody
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Małe ciśnienie ciepłej wody
Mam mały problem, mianowicie ciśnienie ciepłej wody w kuchni jest małe co powoduje że piecyk gazowy(stary) się nie zapala, w wyniku tego nie ma ciepłej wody. Zimna woda w kuchni ma normalne ciśnienie.
W łazience woda ciepła i zimna ma normalne ciśnienie i wszystko jest ok.
Co moze byc tego powodem. Czy to bedzie zatkana rura czy moze cos z baterią w kuchni moze byc nie tak ?
Chciałem sprawdzić siateczke w kuchni tą przed węrzykiem od bateri, ale jezeli ją usune to poźniej bedzie sie zatykać cały czas bateria.
Co radzicie zrobić ?
W łazience woda ciepła i zimna ma normalne ciśnienie i wszystko jest ok.
Co moze byc tego powodem. Czy to bedzie zatkana rura czy moze cos z baterią w kuchni moze byc nie tak ?
Chciałem sprawdzić siateczke w kuchni tą przed węrzykiem od bateri, ale jezeli ją usune to poźniej bedzie sie zatykać cały czas bateria.
Co radzicie zrobić ?
Najwyżej się uszkodzi drogi wkład ceramicznyUsunięcie jej aż tak bardzo nie zaszkodzi baterii
K.mat,też dużo słyszałem o tych ewentualnych uszkodzeniach ''drogiego'' wkładu ceramicznego,ale nie przesadzajmy.To naprawdę rzadki przypadek.Przynajmniej ja się z takim przypadkiem nie zetknąłem.
Wymieniam sporo starych baterii z takimi wkładami i ani razu jeszcze nie wymieniałem takiej z powodu uszkodzenia wkładu.Nawet samego wkładu jeszcze nigdy nie wymieniałem.
Miałem do czynienia z kilkunastoletnimi bateriami,które trzeba było wymienić bo im chrom odłaził,ale nie dlatego,że wkład się zniszczył z powodu braku filtra.
U mnie w łazience jedna taka bateria chodzi bez awaryjne 12 rak.
Bez filtra.
Wymieniam sporo starych baterii z takimi wkładami i ani razu jeszcze nie wymieniałem takiej z powodu uszkodzenia wkładu.Nawet samego wkładu jeszcze nigdy nie wymieniałem.
Miałem do czynienia z kilkunastoletnimi bateriami,które trzeba było wymienić bo im chrom odłaził,ale nie dlatego,że wkład się zniszczył z powodu braku filtra.
U mnie w łazience jedna taka bateria chodzi bez awaryjne 12 rak.
Bez filtra.
adam
To u Ciebie i to twój ewentualny problem.Rady należy udzielać zgodnie z przepisami,zaleceniami,itd.Już kiedyś pisałem o tym.Zobacz tylko ilu ludzi czyta dane posty.Wiem że każdy zrobi jak zechce,byle taniej i szybciej,ale pretensje będzie miał tylko do siebie a nie jak w tym przypadku do...Adamisa,bo on ma już 12 lat i nic!Niech sobie gościu taki zafunduje baterię za 600zł i za Twoją poradą uszkodzi wkład,a tego gwarancja nie obejmuje,i co wtedy mu napiszesz?Że miał pechaU mnie w łazience
Większość demontowanych przeze mnie starych baterii kosztowała więcej niż 600zł,bo kiedyś nie było tej całej tandety z Chin.
Przykład swojej baterii podałem jako jeden z wielu,więc nie próbuj sugerować tu,że opieram się tylko na doświadczeniach z jedną baterią.Ponad to informuję każdego klienta,któremu montuję taką baterię,a nie ma on filtra,że w razie uszkodzenia wkładu ceramicznego traci gwarancję.
I jest tak jak pisałem.Na ponad 100 takich baterii ok. 30-tu pracuje od lat bez filtra bez problemowo.
Znam te teoretyczne zagrożenia,ale co ja na to poradzę,kiedy moja praktyka nie potwierdza skali tegoż zagrożenia?Piszę tylko,to co wiem,a nie to,co będzie wg. producenta.
W nowych instalacjach wszędzie zakładam filtroreduktory i czasem zaworki z filtrem,więc baterie mają sie dobrze.Ciekawi mnie tylko skąd przy tej podwójnie filtrowanej wodzie tyle syfu na sitkach w wylewkach?
A jak jesteś taki zawsze zgodny z instrukcjami producentów,to rury kanalizacyjne ucinasz brzeszczotem w skrzynce uciosowej i fazkę robisz pilnikiem?
To jest dopiero perełka wśród instrukcji producenckich!
Przykład swojej baterii podałem jako jeden z wielu,więc nie próbuj sugerować tu,że opieram się tylko na doświadczeniach z jedną baterią.Ponad to informuję każdego klienta,któremu montuję taką baterię,a nie ma on filtra,że w razie uszkodzenia wkładu ceramicznego traci gwarancję.
I jest tak jak pisałem.Na ponad 100 takich baterii ok. 30-tu pracuje od lat bez filtra bez problemowo.
Znam te teoretyczne zagrożenia,ale co ja na to poradzę,kiedy moja praktyka nie potwierdza skali tegoż zagrożenia?Piszę tylko,to co wiem,a nie to,co będzie wg. producenta.
W nowych instalacjach wszędzie zakładam filtroreduktory i czasem zaworki z filtrem,więc baterie mają sie dobrze.Ciekawi mnie tylko skąd przy tej podwójnie filtrowanej wodzie tyle syfu na sitkach w wylewkach?
A jak jesteś taki zawsze zgodny z instrukcjami producentów,to rury kanalizacyjne ucinasz brzeszczotem w skrzynce uciosowej i fazkę robisz pilnikiem?
To jest dopiero perełka wśród instrukcji producenckich!
adam
Filtry jak rozumiem montujesz przed urządzeniami?A załóż zwykły siatkowy najlepiej gazowy(gęste sito)za tzw.junkersem i daj czas instalacji c.w na wyplucie tego co ma w sobie,a gwarantuje Ci że nie będziesz miał tak szybko roboty z kuciem i wymianą rur na nowe,a i sitka będą czyste.Kamień wytwarza się w samej nagrzewnicy potem odłamuje się i srruu do instalacji,sitek,słuchawek prysznicowych!W nowych instalacjach wszędzie zakładam filtroreduktory i czasem zaworki z filtrem,więc baterie mają sie dobrze.Ciekawi mnie tylko skąd przy tej podwójnie filtrowanej wodzie tyle syfu na sitkach w wylewkach
Rozbierałem też kilkunastoletnie pralki,lub same grzałki do nich.Krzysiek, w Katowicach i okolicy naprawdę nie ma kamienia w wodzie.
Każdy producent kotłów podaje jaką wodą powinno się napełniać instalacje.A czy ktoś się tym przejmuje?A potem jest jak piszesz.
Jakby instalator zajrzał choć gospodyni do czajnika,to by już wiedział,że wodę trzeba uzdatnić.
Każdy producent kotłów podaje jaką wodą powinno się napełniać instalacje.A czy ktoś się tym przejmuje?A potem jest jak piszesz.
Jakby instalator zajrzał choć gospodyni do czajnika,to by już wiedział,że wodę trzeba uzdatnić.
adam
Za to u nas na oś.Leśnym i bielawkach to byś nie uwierzył!Wystarczy jedno zagotowanie wody w czajniku i już jest osad.Drugie ujęcie choć niezbyt czyste bakteriologicznie,nie ma kamienia,i jest dokładnie jak mówisz.Zero kamienia w pralkach.Raz uszkodziłem głowiczkę ceramiczną zaraz po zamontowaniu i pierwszym zamknięciu.To był kawałek(sopel)twardego lutu z nagrzewnicy,który sobie leżał spokojnie przed starą głowiczką i nie mógł się wydostać na wolność bo grzybek upierdliwie go cofał nazad.Jak zobaczył światło w nowej zasówce ceramicznej,ruszył na przód i utknął.Kumpel który mi pomagał zamknął gwałtownie i głowiczka w moje koszta
Prawie każda nowa nagrzewnica ma takie niespodzianki.Wystarczy potrząsnąć i już wiemy jak polak się przyłożył podczas lutowania.


