Od marca 2015 r. osoby budujące dom na własny użytek nie będą już musiały sporządzać świadectwa energetycznego. Pozostali inwestorzy nadal będą zobowiązani do przygotowywania certyfikatów, i to jeszcze bardziej szczegółowych.
Świadectwa energetyczne
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Świadectwa energetyczne
Słyszeliście?
Re: Świadectwa energetyczne
Dotyczy to budów rozpoczętych czy zakończonych po marcu 2015 ?
Re: Świadectwa energetyczne
Tego jeszcze nie doczytałem. Ale sporo to ułatwi. Idąc sposobem górników i rolników to DOMAGAM SIĘ ZWROTU KOSZTÓW WYKONANIA PASZPORTU ENERGETYCZNEGO.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Świadectwa energetyczne
I bardzo słusznie!! Po co świadectwo energetyczne w domach zeroenergetycznych???
Standard zero wchodzi w 2020!!! Ciepłowników itp. powinno się już na budowy nie wpuszczać.
Standard zero wchodzi w 2020!!! Ciepłowników itp. powinno się już na budowy nie wpuszczać.
Re: Świadectwa energetyczne
nie słyszałam, ale jestem ZABolas pisze:Słyszeliście?Od marca 2015 r. osoby budujące dom na własny użytek nie będą już musiały sporządzać świadectwa energetycznego. Pozostali inwestorzy nadal będą zobowiązani do przygotowywania certyfikatów, i to jeszcze bardziej szczegółowych.
Ty już teraz przedstawiasz ten standard...Tomasz_Brzeczkowski pisze:Standard zero wchodzi w 2020!!!
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Świadectwa energetyczne
Może dlatego, że zaczynałem, gdy nie było OZC i internetu.AdiK pisze: Ty już teraz przedstawiasz ten standard...
Re: Świadectwa energetyczne
Krew mnie zalewa , sprzedaje mieszkanie w bloku z lat 70-tych ubiegłego stulecia i kupujący się uparł ,że chce świadectwo !
jak myślicie czy warto zlecić takie fulll mega "profesjonalne" za 2000pln i doliczyć mu koszt do ceny mieszkania? bo na takie za 100 pln z alledrogo żal mi kasy bo za tą cenę to już można przyzwoitą flaszkę kupić, a głupio doliczyć 100 do ceny mieszkania.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Świadectwa energetyczne
W bloku z lat 70-tych jest wentylacja grawitacyjna, więc nie da się zrobić uczciwego świadectwa, bo nie da się określić czy straty przez wentylację to 10 czy 90 % strat.RobertKGB pisze:Krew mnie zalewa , sprzedaje mieszkanie w bloku z lat 70-tych ubiegłego stulecia i kupujący się uparł ,że chce świadectwo ! :evil: jak myślicie czy warto zlecić takie fulll mega "profesjonalne" za 2000pln i doliczyć mu koszt do ceny mieszkania? bo na takie za 100 pln z alledrogo żal mi kasy bo za tą cenę to już można przyzwoitą flaszkę kupić, a głupio doliczyć 100 do ceny mieszkania.
Poza tym, ogrzewanie jest zryczałtowane, więc i nie ma sensu coś takiego jak świadectwo. Gościowi chodzi o zbicie ceny.
Cały ten cyrk ze świadectwami, audytami i OZC jest tylko nabijaniem kasy oszołomom i ciepłownikom.
Re: Świadectwa energetyczne
ale jak się facet uparł to co zrobić , nie pozostaje nic innego jak sprzedać mu najdroższy papier toaletowy w jego życiu, bo oczywiście prawo nasze jest tak skonstruowane, że jeśli nie dostanie świadectwa ode mnie to może to sam zlecić i wystawić mi rachunek.
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Świadectwa energetyczne
Mieszkanie było użytkowane, więc o papier tak dokładny jak nić dentystyczna, jest bardzo łatwo.RobertKGB pisze:ale jak się facet uparł to co zrobić , nie pozostaje nic innego jak sprzedać mu najdroższy papier toaletowy w jego życiu, bo oczywiście prawo nasze jest tak skonstruowane, że jeśli nie dostanie świadectwa ode mnie to może to sam zlecić i wystawić mi rachunek.
Re: Świadectwa energetyczne
Robert.RobertKGB pisze:Krew mnie zalewa , sprzedaje mieszkanie w bloku z lat 70-tych ubiegłego stulecia i kupujący się uparł ,że chce świadectwo !jak myślicie czy warto zlecić takie fulll mega "profesjonalne" za 2000pln i doliczyć mu koszt do ceny mieszkania? bo na takie za 100 pln z alledrogo żal mi kasy bo za tą cenę to już można przyzwoitą flaszkę kupić, a głupio doliczyć 100 do ceny mieszkania.
Sprzedajesz mieszkanie za co najmniej 200tyś zł i szkoda wydać Ci stówkę na papierek?
Ty się w ogóle ciesz, że masz klienta, bo dziś nie łatwo jest sprzedać mieszkanie a robisz raban o stówkę. Co z Ciebie za człowiek? Najgorszy "centuś" nie wpadł by na taki pomysł.
Ale jak szkoda wydać Ci tej stówki by pozbyć się mieszkania to pogoń klienta niech się buja i głowy Ci nie zawraca.
A następny to może się zgłosi po Twoje mieszkanie za rok.
To nie z autopsji a gorzkiego doświadczenia.
Re: Świadectwa energetyczne
Za nic nie warte 2 arkusze papieru A4 ? do tego zadrukowane tak że już się ich do niczego nie wykorzysta ? 100pln ? pewnie że żal , 5 zł bym nie dał.
Tzn i tak będę musiał to zrobić bo tak sobie to PO-PISdzielce wymyślili, że obejść się nie da. A koszt no cóż będzie musiał pokryć kupujący, a ja będę musiał zmniejszyć przedział negocjacji cenowej.
Cytując klasyka " gdzie tu sens gdzie logika ?"
Tzn i tak będę musiał to zrobić bo tak sobie to PO-PISdzielce wymyślili, że obejść się nie da. A koszt no cóż będzie musiał pokryć kupujący, a ja będę musiał zmniejszyć przedział negocjacji cenowej.
Cytując klasyka " gdzie tu sens gdzie logika ?"
Re: Świadectwa energetyczne
Robercie. Sprzedając mieszkanie za kilka set tyś robisz problem z papierkiem za stówkę?
Jażeli jesteś pewien i nabywca od tego papierka uzależnia kupno to ja bym na Twoim miejscu zrobil ich 5 i wydał pięć stówek, bo następnego możesz już nie mieć a wartość mieszkania za rok może być o 20% mniejsza i będziesz sobie pluć w brodę, a Twoja szanowna małżowinka o ile ją masz może Ci tego nie wybaczyć, że robisz akie kiepskie interesy. Twoim celem jest sprzedać w miarę korzystnie mieszkanie a nie zastanawiać się czy papierek za stówkę coś znaczy czy nie.
A dostajesz jeszcze płytkę w ramach kosztów za zeta.
Jażeli jesteś pewien i nabywca od tego papierka uzależnia kupno to ja bym na Twoim miejscu zrobil ich 5 i wydał pięć stówek, bo następnego możesz już nie mieć a wartość mieszkania za rok może być o 20% mniejsza i będziesz sobie pluć w brodę, a Twoja szanowna małżowinka o ile ją masz może Ci tego nie wybaczyć, że robisz akie kiepskie interesy. Twoim celem jest sprzedać w miarę korzystnie mieszkanie a nie zastanawiać się czy papierek za stówkę coś znaczy czy nie.
A dostajesz jeszcze płytkę w ramach kosztów za zeta.
Re: Świadectwa energetyczne
Nigdzie nie napisałem, że sprzedawca uzależnia kupno od tego papierku , on po prostu go chce, a na kupno jest zdecydowany , zresztą nie miałem z tym problemu , kupiec znalazł się miesiąc po wystawieniu mieszkania na sprzedaż więc uważam, że wynik całkiem dobry. Poza tym w dobrych lokalizacjach jest w tej chwili bardzo duże zapotrzebowanie na mieszkania z rynku wtórnego. Jak nie ten to do końca roku na pewno inny klient by się znalazł.
Chodzi głównie o to, że nie widzę innego sensu sporządzania takiego świadectwa, jak wyłudzenie pieniędzy Ktoś kupił mieszkanie, które nigdy takiego świadectwa nie miało za własne pieniądze teraz zwyczajnie chce sprzedać to ręce po moje własne pieniądze wystawiają audytorzy niczym rumuńskie dzieci wysłane przez rodziców ( w tym przypadku nasz rząd) na dworzec główny. Rozumiesz już w czym mam problem ? nie z tym ILE ? ale PO CO ??? Chyba że sam jesteś audytorem to nie mam więcej pytań.
Chodzi głównie o to, że nie widzę innego sensu sporządzania takiego świadectwa, jak wyłudzenie pieniędzy Ktoś kupił mieszkanie, które nigdy takiego świadectwa nie miało za własne pieniądze teraz zwyczajnie chce sprzedać to ręce po moje własne pieniądze wystawiają audytorzy niczym rumuńskie dzieci wysłane przez rodziców ( w tym przypadku nasz rząd) na dworzec główny. Rozumiesz już w czym mam problem ? nie z tym ILE ? ale PO CO ??? Chyba że sam jesteś audytorem to nie mam więcej pytań.
Re: Świadectwa energetyczne
A jak byś powiedział, żeby sam na własny koszt zorganizował sobie to świadectwo to by kupił czy odstąpił? A jakby powiedział, ze chce dla przypieczętowania transakcji zjeść dobry obiad to byś mu postawił czy nie?RobertKGB pisze:Nigdzie nie napisałem, że sprzedawca uzależnia kupno od tego papierku , on po prostu go chce
Nie nie jestem.RobertKGB pisze: Chyba że sam jesteś audytorem to nie mam więcej pytań.
