Dobór rur
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
-
leszek_bak
- Początkujący

- Posty: 9
- Rejestracja: 23 lis 2006, 10:09
Dobór rur
Witam! Mam pytanie.Czy istnieją jakieś programy do dobierania grubości rur w zalezności od obciążenia-mocy przyłączonych grzejników?A może ktoś mi podpowie coś z praktyki.Mam zamiar budować instalacje z rur miedzianych oczywiście z obiegiem wymuszonym.z góry dziękuję za podpowiedzi.Leszek B.
-
Prometeusz
- Początkujący

- Posty: 1
- Rejestracja: 13 lut 2007, 19:06
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Kontakt:
Witaj,
.... to nie takie proste i w zasadzie powinien to robić specjalny program w rękach projektanta.. ale ... oczywiście instalatorzy mają swoje sztuczki pozwalające obliczyć to w 10s. Podkreślam że jest to jednak metoda "sztubacka" i wymagająca "nosa".
Metoda ta wynika z pewnego uproszczenia obliczeń. Otóż każdy grzejnik aby miał swoją moc grzewczą musi mieć dostarczoną odpowiednią ilośc ciepłej wody (w kg/h), ta odpowiednia ilośc wody musi płynąć rurami, a im więcej płynie tym musi szybciej płynąć. Każda średnica ma swoje maksymalne przepływy wynikające z maksymalnej prędkości przepływu. Zapotrzebowanie grzejnika na wodę zależy od jego wielkości i przyjętych parametrów zasilania i powrotu - stąd też wynika jego moc.
Zakładając że mamy do czynienia z instalacją o deltaT=20st (np 90/70 lub 80/60) oraz nie biorąc pod uwagę spadków ciśnień wynikających z np.. długości gałązek, ilości kolan, itd możemy przyjąć że na rurze fi15 możesz maksymalnie podłączyć moc 4400W, na fi18 6500W, na fi 22 10100W. Jeśli gałązka jest długa albo ma wiele zawijasów a obciążenie jest na granicy np 4000W to nie bierzesz fi15 tylko przeskakujesz wyżej.
Oczywiście zbiegające się gałązki traktujesz jak "łączące się rzeki" - ich przepływy się sumują
Instalatorzy stosują tą metodę od lat
.... to nie takie proste i w zasadzie powinien to robić specjalny program w rękach projektanta.. ale ... oczywiście instalatorzy mają swoje sztuczki pozwalające obliczyć to w 10s. Podkreślam że jest to jednak metoda "sztubacka" i wymagająca "nosa".
Metoda ta wynika z pewnego uproszczenia obliczeń. Otóż każdy grzejnik aby miał swoją moc grzewczą musi mieć dostarczoną odpowiednią ilośc ciepłej wody (w kg/h), ta odpowiednia ilośc wody musi płynąć rurami, a im więcej płynie tym musi szybciej płynąć. Każda średnica ma swoje maksymalne przepływy wynikające z maksymalnej prędkości przepływu. Zapotrzebowanie grzejnika na wodę zależy od jego wielkości i przyjętych parametrów zasilania i powrotu - stąd też wynika jego moc.
Zakładając że mamy do czynienia z instalacją o deltaT=20st (np 90/70 lub 80/60) oraz nie biorąc pod uwagę spadków ciśnień wynikających z np.. długości gałązek, ilości kolan, itd możemy przyjąć że na rurze fi15 możesz maksymalnie podłączyć moc 4400W, na fi18 6500W, na fi 22 10100W. Jeśli gałązka jest długa albo ma wiele zawijasów a obciążenie jest na granicy np 4000W to nie bierzesz fi15 tylko przeskakujesz wyżej.
Oczywiście zbiegające się gałązki traktujesz jak "łączące się rzeki" - ich przepływy się sumują
Instalatorzy stosują tą metodę od lat
-
leszek_bak
- Początkujący

- Posty: 9
- Rejestracja: 23 lis 2006, 10:09