szari pisze:[
Na chwilę obecną robię materiał fotograficzny i filmowy z serii jak robić pellet ilości 100t/doba

Masz maszynkę do pelletu?

A to ciekawa sprawa, nie powiem

szari pisze:Ja bym jeszcze mocowanie dla bezpieczeństwa mocował w gwiazdę, a śruby wybrał pozłacane....
...ile to różnego pelletu sobie naprodukowałem

Z konstrukcji dachowej pod panele, wykonanej w kratownicę nie naśmiewał bym się. Tak podobno robią montaż w Niemczech.
Dla mnie ważne, by było solidnie, a w pogoni za oszczędnościami należy zachować zdrowy rozsądek. Przy okazji większy prześwit (o 4 cm) od dachu, to lepsze chłodzenie paneli. Nie bagatelna jest też możliwość łatwego przekonfigurowania ułożenia szyn, gdybym w przyszłości chciał zmieniać panele pv na inne. Już raz tego doświadczyłem, bowiem z początku miałem inaczej zamontowane część paneli niż obecnie.

Natomiast samodzielna produkcja pelletu - to rzeczywiście jest śmieszne.

Nie tylko w Niemczech. Oto przykład pięknie wykonanej kratownicy na dachu XI-wiecznej katedry w Wielkiej Brytanii, w mieście Gloucester.

A to przykład mojej kratownicy. Na drugim planie panele mono Sharpa. Na pierwszym - polikrystaliczne.
Dzięki konstrukcji montażowej w postaci kratownicy, bez problemu przełożyłem widoczne na pierwszym planie panele do układu pionowego. Później ściągnąłem owe poli- by zrobić miejsce na nowe Sharpy.
Zaleta kratownicy pod tym względem jest duża.

To samo ale od drugiej strony. Zdjęcia są stare. Obecnie cała kratownica zapchana jest panelami mono Sharpa 290 Wp.

Widoczny cień pochodzi od mojej osoby, a nie od jakiegoś komina czy innej przeszkody.

Piotr Nowik pisze:Natomiast samodzielna produkcja pelletu - to rzeczywiście jest śmieszne.

Faktycznie zapomniałem o pracownikach, półproduktów też nie nakładam do maszyny własnymi rękami lecz ładowarką z łyżką 3,5m3.

bachus pisze:Masz maszynkę do pelletu?

Tak poczciwą CPM`kę. Ale dla siebie to robię znikome ilości jak mi się bardzo chcę w pozostałym czasie produkcja idzie 24/7 w celach przemysłowych. Bo nie opłaca się odpalać peleciarki aby tonę pelletu zrobić. Wszak samo przyłącze elektryczne 600kW kosztuje majątek

szari pisze:Ja bym jeszcze mocowanie dla bezpieczeństwa mocował w gwiazdę, a śruby wybrał pozłacane.

Ja myślę, że ocynkowane śruby z kristal.net.pl spokojnie wystarczą, nie inwestowałabym w pozłacania

Papryka12 pisze:Ja myślę, że ocynkowane śruby...spokojnie wystarczą

Porządna konstrukcja skręcana jest wyłącznie śrubami nierdzewnymi.

Witam

Miałbym prośbę do uczestników tej tego wątku czy moglibyście podać więcej informacji praktycznych na temat montażu paneli i ich łączenia, np.:
- którędy i jak prowadzić kable
- jak łączyć je z panelami a następnie z falownikiem
- ile paneli połączyć szeregowo a ile równolegle aby uzyskać właściwe napięcie na zaciskach
- jakie względy bezpieczeństwa zachować przy łączeniu paneli
- jak łączyć instalację uziemiającą panele razem z obudową

Piotr Nowik pisał że najlepsza będzie kratownica i podał zdjęcia z montażu, inny użytkownik pisał że kratownica nie jest potrzebna tzn. jak ma być wykonana konstrukcja wsporcza

witautas pisze: - którędy i jak prowadzić kable
- jak łączyć je z panelami a następnie z falownikiem
- ile paneli połączyć szeregowo a ile równolegle aby uzyskać właściwe napięcie na zaciskach
- jakie względy bezpieczeństwa zachować przy łączeniu paneli
- jak łączyć instalację uziemiającą panele razem z obudową

1) Najkrótsza drogą
2) Kablem min 4mm2
3) Zgodnie z danymi z falownika i zakresem MPPT
4) MYŚLEĆ
5) śrubą

Pozwolę sobie sformułować pytanie na podstawie poniższego przykładu:

Instaluję na dachu 10 paneli SHARP NU-RC300 o mocy nominalnej jednego panelu 300W.
Podstawowe parametry elektryczne ze strony producenta:

Open Circuit voltage Voc (V) 39.4
Short circuit current Isc (A) 9.97
Maximum power voltage Vpm (V) 31.2
Maximum power current Ipm (A) 9.63
System Voltage (V DC) 1000

Łączę wszystkie panele szeregowo czyli na końcach przewodów uzyskuję napięcie:
10x31,2 = 312 V

Uwzględniając powyższe parametry dalej dobieram falownik SolarMAX model 3000S:

Input side (DC)
Maximum generator output: 3300 WSTC
Zakres napięcia MPP 100…550 VDC
Maximum input voltage 600 VDC
Input current 0...11 ADC

Output side (AC)
Rated output : 2500 W
Maximum output: 2750 VA
Nominal mains voltage / range: 230 VAC / 184...300 VAC
Power factor (PF): > 0.98
Nominal mains frequency/range: 50 Hz / 45...55 Hz
Harmonic distortion at rated output < 3 %

Moje pytania:
1. Czy dobór falownika jest właściwy uwzględniając jego parametry oraz parametry paneli fotowoltaicznych wraz z szeregowym podpięciem.
2. Oprócz podstawowych zabezpieczeń przeciążeniowych po stronie AC (różnicówka + bezpiecznik) jakie inne zabezpieczenia stosować? Z forum wyczytałem że zaleca się zainstalować zabezpieczenie przepięciowe AC i nadmiarowe DC w którym miejscu obwodu je montować.
3. Piotr Nowik pisał że montuje podwójne zabezpieczenie nadmiarowe DC przy falowniku i na dachu. Po co podwójne?
4. Czy uziemienie paneli oraz konstrukcji nośnej można podpiąć do domowej instalacji elektryczne (PE) czy lepiej poprowadzić aluminiowy przewód odgromowy i zakopać go w ziemię. W pierwszym przypadku jaki przekrój powinien mieć przewód uziemiający.
5. Mój dom nie ma instalacji odgromowej ponieważ nie ma takiego obowiązku prawnego. Czy instalacja PV na dachu może przyciągać wyładowania atmosferyczne. (O konsekwencjach uderzenia pioruna nie będę pisał).

witautas pisze:Moje pytania:
1. Czy dobór falownika jest właściwy uwzględniając jego parametry oraz parametry paneli fotowoltaicznych wraz z szeregowym podpięciem.
2. Oprócz podstawowych zabezpieczeń przeciążeniowych po stronie AC (różnicówka + bezpiecznik) jakie inne zabezpieczenia stosować? Z forum wyczytałem że zaleca się zainstalować zabezpieczenie przepięciowe AC i nadmiarowe DC w którym miejscu obwodu je montować.
3. Piotr Nowik pisał że montuje podwójne zabezpieczenie nadmiarowe DC przy falowniku i na dachu. Po co podwójne?
4. Czy uziemienie paneli oraz konstrukcji nośnej można podpiąć do domowej instalacji elektryczne (PE) czy lepiej poprowadzić aluminiowy przewód odgromowy i zakopać go w ziemię. W pierwszym przypadku jaki przekrój powinien mieć przewód uziemiający.
5. Mój dom nie ma instalacji odgromowej ponieważ nie ma takiego obowiązku prawnego. Czy instalacja PV na dachu może przyciągać wyładowania atmosferyczne. (O konsekwencjach uderzenia pioruna nie będę pisał).

Większość stosuje przewody fotowoltaiczne o przekroju 4mm2. Warto rozważyć zastosowanie przewodów grubszych 6mm2 (a nawet 10mm2). W Internecie jest tyle ofert, że przewody 6 mm2 można kupić w cenie 4 mm2. Jedyny małoistotny problem to taki, że wówczas trzeba baczniej zwrócić uwagę na konektory (z reguły MC4) aby były przystosowane do grubszych przewodów.
Korzyść z zastosowania grubszych przewodów jest oczywista - mniejsze straty energii. Nagminne pomijanie tych strat przez zawodowych wykonawców tchnie w moich oczach dyletanctwem (podobnie, jak montaż o 10 groszy tańszych białych przewodów antenowych do łączenia montowanych na zewnątrz anten satelitarnych - ale to przykład z innej beczki).
W zależności od grubości i długości przewodów oraz płynących w nim prądów, można stracić napięcia tyle, co daje pół, a nawet jeden panel. Gra jest warta świeczki.

Co do pytań:
1. Dobór falownika do paneli, jaki dokonałeś, jest w całości poprawny, wręcz idealny.
2. Po stronie AC zwykła różnicówka 30mA ze zintegrowanym wyłącznikiem nadmiarowo-prądowym 16A (lub oddzielnie: różnicówka i wyłącznik). Idealnie jest dać dodatkowo rozłącznik (tworzący bezpieczną przerwę izolacyjną) ale tę funkcję może spełniać wyłącznik nadmiarowo-prądowy.
Dajemy także ogranicznik prądowy o charakterystyce T2 (dawne C), który jest tani i nie ma co żałować nań pieniędzy. Ja u siebie dałem tzw. B+C ale to B to jet taka chińska fikcja. Drugi ogranicznik typu C mam w rozdzielni oddalonej od falownika o równe 12 metrów (patrz rysunek załączony poniżej).
3. Podwójne zabezpieczenie po stronie DC zalecane jest wtedy, gdy długość przewodów fotowoltaicznych (przyjmuje się) wynosi 10-12 metrów i więcej. Ma to miejsce najczęściej, kiedy panele montowane są na dachu, a falownik na parterze. W długich przewodach połączeniowych mogą indukować się dość duże przepięcia w przypadku bezpośredniego bądź pobliskiego wyładowania atmosferycznego. Oczywiście, można nie stosować żadnych zabezpieczeń lecz z reguły Zakład Energetyczny je wymaga i należy je ująć w schemacie kreskowym w formularzu zgłoszenia przyłączenia instalacji do sieci.
Poniższy rysunek przedstawia podwójne zabezpieczenie zarówno po stronie AC, jak i DC. Warto zauważyć, że bez zastanowienia montujemy ograniczniki na wyjściu falownika po stronie AC, zapominając, że nowowybudowanych domach mamy już jeden ogranicznik w rozdzielnicy głównej budynku, tak, jak na rysunku: 4. Przewód ochronny spinający konstrukcję i ramy paneli można podłączyć pod tzw. żyłę PE i tak najczęściej robią to wykonawcy. Lecz czynią tak przede wszystkim dlatego, że jest dla nich prościej, a dla inwestora taniej, a nie, że jest lepiej. Aby śmiało łączyć się do PE z instalacji budynku należałoby dokonać pomiaru rezystancji (a jeszcze lepiej impedancji) uziemienia żyły PE. Pośrednią i najprostszą metodą można tego dokonać miernikiem "skuteczności zerowania" (mierząc impedancję pętli zwarcia całego obwodu L1,L2,L3 do PE). Już sama bliskość stacji trafo daje podstawy, by można było myśleć o takim rozwiązaniu.
Niemniej jest jedna wada takiego rozwiązania. Przyłączenie żyły ochronnej z fotowoltaiki do instalacji domowej skutkuje wpływem prądów przepięciowych, jakie mogą się indukować na konstukcji fotowoltaicznej na instalację domową. Innymi słowy, prąd przepięciowy, który normalnie spłynąłby do ziemi, przenika do instalacji domowej, która zawiera wiele bardzo wrażliwych urządzeń elektronicznych.
Stąd ja - mając identyczne warunki, co Ty (bliskość stacji trafo i brak konieczności zakładania piorunochronu) - zdecydowałem się na montaż uziemienia.
Przy czym taka uwaga - lepszy jest uziom pionowy (ja mam 2-3 szpilki) niż otokowy.
5. Instalacja odgromowa, a tym samym instalacja fotowoltaiczna nie przyciąga piorunów. Wiem, że ten mit funkcjonuje w świadomości ludzkiej ale jest błędny.

witautas pisze:którędy i jak prowadzić kable

Przepisy mówią, by przewody prądu stałego, czyli fotowoltaiczne prowadzić wyłącznie na zewnątrz budynku. Oczywiście w końcu taki przewód musi wejść do wnętrza pomieszczanie, gdzie z reguły zamontowany jest falownik. Natomiast, gdy chcemy prowadzić przewody wewnątrz (np. kanałami wentylacyjnymi, jak ja to u siebie zrobiłem) koniecznie należy prowadzić przewody w rurkach osłonowych (tzw. peszta) - najlepiej każdą żyłę w oddzielnej osłonie.
Ale warto powyższe uwagi rozciągnąć na całość instalacji - to znaczy przewody fotowoltaiczne prowadzić w osłonie odpornej na promieniowanie UV na całej ich długości!.

witautas pisze:Piotr Nowik pisał że najlepsza będzie kratownica i podał zdjęcia z montażu, inny użytkownik pisał że kratownica nie jest potrzebna tzn. jak ma być wykonana konstrukcja wsporcza

Tak, najlepsza jest kratownica - w Polsce tak rzadko spotykana ze względu na pęd do oszczędzania na wszystkim, na czym się tylko da.
Wystarczą same szyny. Poza solidniejszą, zwartą konstrukcją, kratownica ma przy okazji tę zaletę, że łatwo przekonfigurować na niej inne ustawienie paneli, czego ja u siebie już doświadczyłem i i tę możliwość zachwalam.

Dosłownie przed chwilą zakupiłem dwa falowniki 2 kW plus moduł z ekranem dotykowym, jak na załączonych poniżej fotografiach: Łącznie mam już 5 sztuk falowników on-grid (nie licząc pozostałego sprzętu off-grid i Multifali) - to aż za nadto. Chyba przesadziłem.

Zostawiłem sobie jeszcze miejsce na jakiś falownik SolarEdge do paneli z optymalizatorami w przyszłości.

Super reklama, brakuje mi jeszcze linka do strony producenta mógłbyś pomUc